
Babooshka
Użytkownik-
Postów
121 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Babooshka
-
Natrętne mycie się,mycie rąk - jestem świadom,prosze o pomoc
Babooshka odpowiedział(a) na ZagubionyWsieci temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Tutaj na forum sa opinie uzytkowników co do różnych placówek więc może tam cos znajdziesz. Ja niestety nie znam nikogo w Krakowie, ale wiesz chyba jedyna droga to metoda prób i błędów. Generalnie w zaburzeniac nerwicowych najpopularniejszą metoda psychoterapii jest metoda poznawczo-behawioralna. Może zapytaj psychoterapeutę jaki według niego jest najlepszy sposób prowadzenia terapii. Dodatkowo istotne znaczenie ma fakt czy psychoterapeuta odpowiada Ci pod takim czysto ludzkim względem tzn. czy wydaje Ci się że istnieje szansa że się z nim dogadasz wiesz tak jak w kontaktach z znajomymi - z jednymi się dobrze dogadujemy z innymi nie. Poza tym terapeucie i sobie trzeba dać szansę zn nie rezygnować od razu, ale jak będziesz widział że Ci dana osoba nie pasuje to zawsze możesz mu to powiedzieć i ewentualnie zrezygnować. Możesz pewne wątpliwości napisać na forum - tu sa ludzi, którzy mają już jakieś doświadczenie i którzy przechodzili też etapy jak - "wybór terapeuty, lekarza, ośrodka itp. itd" i na pewno Ci pomogą. P.S. Ja też miałam etapy, że wydawało mi się że mi się polepsza ale potem przychodziły naprawde złe chwilę najłatwiej i najtrudniej zarazem jest szukać pomocy. Jak już zaczniesz to powinno być łatwiej. Trzeba zrobić pierwszy krok. Polecam tę modlenie się i zostawianie Bogu tego wszystkiego On już pokiruje wszystkim jak trza!!! -
nie miałam na mysli że sa ośrodki Katolickie w których sa psychoterapeuci (prywatne) ale czasem jest opcja żeby były wizyty darmowe np. dla ubogich. Inne ośrodki państwowe gdzie można się leczyc sa za free. No i jest jeszcze cała masa prywatnych psychoterapeutów. Z tym Katolickim wyskoczyłam bo pisałeś o problemach które dotyczą religijności a w ośrodkach Katolickich mają w takich doświadczenie. p.s. jak tego typu filmy sprawiaja że czujesz się źle to na przyszłość ich może unikaj pozdrawiam
-
Czy to jest nerwica natręctw?
Babooshka odpowiedział(a) na Marena temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
chyba nie zbyt uważnie przeczytałaś - nikt Ci nic nie narzuca - dlatego uzyłam wyrażeń typu : zwróć uwage itp. W takich sytuacjach jak forum zawsze możemy tylko przypuszczać... Strasznie agresywnie zaareagowalaś -
typowe natretne myśli - jak wierzysz w Boga i wybierasz Jezusa to takie mysli trzeba olać jednak genezę i przyczynę czemu one przychodzą do głowy powinno się wyjaśnić. Proponuje chodzic do spowiedzi i pogadać z psychoterapeutą. Są ośrodki KAtolickie gdzie można korzystać z takiej pomocy jednak jeśli chcesz bezpłatnie to chyba jest kolejka ale z tego co mi się zdaje to np. w Warszawie na Bednarskiej jest opcja bezpłatnych wizyt ale trzeba czekać. Z Bogiem
-
nie idx do żadnej wróżki bo w najlepszym wypadku cie okantuje!!!!!!! a na jakąś terapie chodzisz? ja kiedys miałam coś takiego że jak byłam szczęśliwa bo robiłam to co lubiłam i o czym marzylam to wydawało mi sie że zaraz umre lub cos mi przeszkodzi to robić ale nie wiem czemu. Może to coś w stylu że bez podstaw wydaje Ci się że nie zasługujesz na szczęście???
-
Bardzo proszę o pomoc - od ponad pół roku męczy mnie kaszel
Babooshka odpowiedział(a) na donatelka1978 temat w Pozostałe zaburzenia
temat stary ale aż trudno mi uwierzyć że nikt nie pomyslał o badaniach w kierunku pasożytów - bo one zawsze powoduja kaszel.... -
Natrętne mycie się,mycie rąk - jestem świadom,prosze o pomoc
Babooshka odpowiedział(a) na ZagubionyWsieci temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Czy iść prywatnie czy na NFZ to raczej nie ma znaczenia, poprostu weź pod uwagę, że ze względu na specyfikę zawodu psychiatry czy psychologa czasem może byc tak że dana osoba Ci nie podpasuje wtedy trzeba sprawdzić kogś innego. Co do leków to nie wiesz czy sa Ci one potrzebne więc póki co nie zamęczaj się co by było gdyby...:) Radzę Ci jednak działać i nie zostawiać tego bo samo się nie wyleczy .... Postaraj się nie dramatyzować całej sprawy tzn. że jesteś wariatem itd bo bez zasadnie się zamęczasz. To że ktos ma kłopoty takie jak Ty nie oznacza że jest walnięty. Ja mam zok i nie uważam się za wariatkę, znam super osoby z innymi nerwicami których nie uważam za wariatów w najmniejszym stopniu. Powodzenia -
Cos mi sie zdaje że nerwicę natręctw to sam sobie wymysliłeś.... Weź się młody za sibie i idź sie wyspowiadaj z tych Twoich masturbacji i "zadań" bo się zamęczasz. Jak sam napisałeś masturbacja jest grzechem więc czy popełniłeś ja 5 czy 7 razy to i tak grzech. Druga sprawa to że starałeś się walczyć - co akurat jest pozytywne, ale staraj się raczej przestać się masturbować. Twój problem nie jest jakiś z kosmosu, co więcej wydaje mi że większość młodzieży sie z tym boryka - co oczywiście nie usprawiedliwia nikogo - chodzi o to że dla każdego księdza to normalka że ludzie spowiadają się z takich grzechów. Postaraj się raczej walczyć z tym nawykiem, módl się Koronką do Miłosierdzia. Wiadomo, że z regóły od razu się nie udaje ale nie poddawaj się jak się przydaży to znowu idź do spowiedzi i tak aż Cie Bóg wyleczy. Nie rób z tego dramatu życia, wydaje mi się że młody jesteś jeszcze i pewnie dramatyzujesz z tego powodu nie zasadnie. Przeczytaj też książkę Bóg miłosierny aż tak? ks. Piotr Pawlukiewicz. Bóg napewno będzie Cie wspierał w walce a nie czekał aż Ci się"powinie noga". Kiedyś w Kościele słyszałam wyznanie młodego chłopaka że miał problemy z masturbacją- miał odwagę powiedzieć to przez mikrofon. Mówił że zostawił to Bogu i modlił się i że czasem zdażało mu się ulec pokusie (nie traktuj tylko tego jako taryfę ulgową!) ale cały czas walczył i był szczęśliwy. Nie poddawaj się!!!
-
Czy to jest nerwica natręctw?
Babooshka odpowiedział(a) na Marena temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Elokitty Bóg ma tylko jedno imię :) Zwróć uwagę czy nie traktujesz modlenia się zbyt instrumentalnie tzn. na zasadzie odwalenia pracy domowej albo "handlu" z Bogiem - ja się pomodlę a On wzamian zato coś tam zrobi ... albo sprawi że coś złego się mi nie stanie a jak się nie pomodlę to mnie ukaże ??? W wierze nie chodzi o klepanie zdrowasiek (chociaż to też jest ważne) ale raczej o szczery i żywy kontakt serca. Może dlatego czujesz że modlisz się nie tak jak trzeba i czegos brakuje....Może spróbuj pogadac przy modlitwie tak od serca. Warto się też radzić księży itd. Ja równiez cały czas się tego uczę. A co do książki to polecam. Możesz sobie też zobaczyć na youtube rekolekcje ks. Piotra Pawlukiewicza - ma koleś dar wyjśniania tych spraw. Pozdrawiam, [Dodane po edycji:] Do verdemia - pojedyncze "natręctwa" lub "dziwcatwa" nie świadczą o zaburzeniu!!! Problem pojawia się wtedy, gdy uniemożliwia nam to codzienne funkcjonowanie. W pewnym sensie małe dziwactwa ma chyba każdy normalny człowiek. -
Czy miał ktos taki problem? Panika w nocy...
Babooshka odpowiedział(a) na NutShell temat w Nerwica lękowa
Ja miałam coś podobnego gdy byłam w okresie mauralnym- wkręciłam sobie jakis lęk i nie mogłam sie tego pozbyc. Nie miala wówczas pojęcia ze jest cos takiego jak nerwica natręctw czy jakś inna i nikomu o tym nie mówiłam. Byłam na skraju wykończenia psychicznego - trwało to długo. Zaczęłam się podlić Koronką do Miłosierdzia i po długich modlitwach jakoś mi sie poleprzyło. -
Koniecznie przeczytaj książkę: "Bóg miłosierny aztak?" ks. Piotr Pawlukiewicz. Twoje problemy wyglądaja jak natręctwa ale natręctwa mają swoje podłoże - może masz skrzywiony obraz Boga... i jakies inne kłopoty. Nie męcz się sam skorzystaj z pomocy sa Katoliccy psychotwrapeuci!!! [Dodane po edycji:] A i jeszcze jedno powiedz na spowiedzi że masz taki problem że masz natręctwa i wrażenie że zatajasz grzech - ja w każdym razie bym powiedziala. I koniecznie ale to koniecznie idź po pomoc do psychoterapeuty - zapytaj księdza może ma kogoś kogo Ci poleci. Nie zostawiaj tego !!!!
-
Czy to nerwica natręctw czy raczej coś innego?
Babooshka odpowiedział(a) na margol temat w Nerwica natręctw
Hej, Wiesz co to troche brzmi jak ADHD...może to i nerwicowe najlepiej byłoby ją jakoś podejść ale ponieważ jej nie znam to trudno mi zapodać jakiś pomysł... Czasem trzeba kilka podejśc zanim ktoś się otworzy. Generalnie możesz kiedys pogadać tak niby od niczego że znasz kogoś lub słyszałaś o ludziach z problemami nerwicowymi - ale istotne jest to żebyś nie zabrzmiała: 1.że krytykujesz lub wyśmiewasz tych ludzi, 2.dajesz do zrozumienia ze są chorzy psychicznie- wogóle nie wymawiaj takich słów! 3. że to takie straszne itd... Zasugeruj raczej że podziwiasz takie osoby że umieja sobie poradzić, "pocuksz" ciut, że są tacy twardzi. Pewnie sama tez masz jakieś dziwne przyzwyczajenia lub osoby które znasz dlelikatnie podaj przykłady i przedstaw je w zabawnym świetle. Może tą ja zachęci do rozmowy. Nie bądź natrętna daj jej czas, może dopiero za któryms razem się uda. Jest też taki film "Rodzinka" w oryginale to "Thumbsucker" według powieści Waltera Kirna tam jest o chłopaku z nadpobudliwością i generalnie z problemami ale film bardzo ciekawy. Pozdrawiam, -
Oj didol ...czego to ja sobie nie wkręcałam....chyba mnie nie zaskoczysz Twój nawrót jest dowodem na to że nie nerwica jest nie wyleczona - czy chodzisz na terapię? Ja miałam momenty, że myślałam że z moment oszaleję ale nic sie nie działo cały czas nie byłam szalona i było jeszcze gorzej i że to nie minie nigdy - nie wiem jak to wyjaśnić ale bylo to straszne!!! Mnie pomaga Bóg, leki, psychoterapia - najlepsza mieszanka!!!:) Droga jest ciężka ale bywaja momenty że jest fajnie. Generalnie staram się nie poddawać hoc mam tez wpadki ... ale jakos dzieki Bogu mam w sobie jakąś dziwna upartość i "ślepą" wiarę że będzie dobrze. Pozdrawiam
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
Babooshka odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Nie mozna się poddawać -NIGDY!!! Kurde czuje się jak "kaznodzieja" ale weźcie ludzie tyłki w troki i zostawcie te wasze problemy Bogu - kto was lepiej zrozumie???????? Mam na mysli szczere zostawinie Bogu wszystkiego, w sercu i zaufanie Mu. Koronka do Miłsierdzia działa, ale nie jak różczka Harrego Pottera i to że czasem chwilowo się pogarsza nie oznacza że jest gorzej - paradoks ale tak bywa. Tu chodzi o Wasze życie!!! Walczcie le nie sami - tylko z Tym który Was kocha njbardziej na świecie!!! Szukajcie pomocy chociaż mielibyście odwiedzić 10 psychiatrów, iść tysiąc razy do spowiedzi!!! To jest trudne wiem samam się męczę - raz idzie lepiej raz gorzej ale z całej siły starajmy sie nie poddawać!!! I to nie prawda że juz zawsze tak będzie - Bóg może wszystko! -
Czy to jest nerwica natręctw?
Babooshka odpowiedział(a) na Marena temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Witaj elokitty! Czy nerwica natręctw to trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że jakieś problemy z zakresu "nerwicowych". Naprawdę najlepiej oceni to psychoterapeuta lub psychiatra. Możesz zacząć od psychoterapeuty lub nawet psychologa, który Cie pokieruje dalej. Namawiam Cię bardzo abyś jednak odważyła się i poszukała pomocy żeby uniknąć jakichś innych kłopotów w przyszłości. Wiele z twoich lęków dotyczy braku kontroli nad wieloma sprawami - to dość typowe u nerwicowców :) Co do "religijności" - widzisz wiele osób uparcie twierdzi, że religijność czy żywa wiara w Boga nie mają tu nic do rzeczy a wręcz przeszkadzają - ja absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Wydaje mi się, że problem polega na błędnym obrazie Boga i co za tym idzie błędnym pojmowaniu praktyki religijnej, do tego dochodzi wypieranie wiary w Boga co jest sprzeczne z naturą - i tu pojawia się problem tj. człowiek żyje w sprzeczności sam z sobą. Problemy wiary i kłopoty w tej sferze są często bardzo ukrytą przyczyną nerwic i generalnie kłopotów w życiu. Polecam Ci bardzo książkę: "Bóg dobry aż tak?" ks. Piotra Pawlukiewicza. Podsumowując: udaj się do specjalisty żeby określić jak najlepiej dzialać w Twoim przypadku żeby się tych kłopotów pozbyć - bo sama raczej sobie nie poradzisz. Na problemy z "religijnością" polecam spowiedź - tyle ile będzie trzeba razy i koronkę do miłosierdzia - mnie pomogła kiedy byłam w Twoim wieku i miałam pierwszy wyraźny objaw nerwicy natręctw. No i przeczytaj książkę i uszy do góry. Trzeba działać!!! Jakby co to pisz postaram się pomóc. Uwierz nie jestem "nawiedzoną" kobitą w długiej kiecce tylko zwykła dziewczyna z nerwicą i sporo juz w tym temacie przeszłam.... Powodzenia! -
Czy to jest nerwica natręctw?
Babooshka odpowiedział(a) na Marena temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
witaj, Problemy, które opisujesz pasują do objawów zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego zwanego kiedyś nerwicą natręctw. Czy faktycznie dolega Ci zok to juz musi stwierdzić lekarz psychiatra. Co mogę doradzić od siebie, to że powinieneś udać się do psychoterapeuty, który może pomóc nakierować Cię na odpowiednią drogę tzn. czy w Twoim przypadku konieczna jest wizyta u lekarza, psychoterapia no i przede wszystkim czy można poważnie rozważać w Twoim przypadku zok. W moim przypadku pierwsze wyraźne objawy pojawiły się mniej więcej kiedy byłam na 3 roku studiów i z początku były bardzo silne a potem ustabilizowały się do w miare podobnych do tych o jakich piszesz czyli np. włączanie światła określoną ilość razy i ta cała "teoria" z liczbami, jakies dziwactwa z myciem rąk. Po pewnym czasie doszło do takiego jakby "uspienia" tj. przyzwyczajenia się do tych mało uciążliwych natręctw, że prawie przestałam je zauważać. Niestety to było chwilowe potem (po kilku latach) nastąpiło takie nasilenie, że bez lekarza się nie obeszło. Oczywiscie u Ciebie może być zupelnie inaczej, ale wizyta u psychoterapeuty ci nie powinna zaszkodzić. Jeśli chodzi o wiare w Boga - generalnie nerwica jest między innymi jakby odpowiedzią organizmu, że coś się dzieje nie tak jak powinno, że nie żyjesz w sposób zgodny z sobą czy coś w tym stylu. Wbrew sprzeciwom wielu ja jednak obstaję, że wiara w Boga lub raczej zaniedbywanie sfery religijnej lub błędne interpretowanie religijności ma ogromne znaczenie. Powodzenia i odwagi!!! Trzeba brać los w swoje ręce!!! -
BŁAGAM O POOMOC-BOLE GLOWY, TIKI, NERWICA,LEK,NIEPOKUJ
Babooshka odpowiedział(a) na Łukasz1988 temat w Nerwica natręctw
Hej, Ja bym zrobiła badania w kieunku poziomu hormonów tarczycy ponieważ objawy, które opisujesz pasuja do zaburzeń tarczycy. Do psychiatry zawsze możesz się wybrać. Jeżeli chodzi o Warszawę to mogę polecić na NFZ ośrodek na ul. Andersa - nie pamiętam dokladnie danych, ale tu masz tel 22 831 49 96. Kiedys tam pracowała dr Agnieszka Kalinowska - super lekarz i człowiek, ale z tego co wiem wyjechała za granicę. Możesz o nią zapytac ale jesli faktycznie nie ma jej w Polsce to zapytaj żeby polecili Ci tam kogoś innego bo ponoć wszyscy tam lekarze sa ok, więc możesz poprosić żeby Ci polecili kogoś podobnego w obyciu do dr Kalinowskiej. Jeżeli chodzi o psychoterapeute to polecam ośrodek (prywatny) na bednarskiej w Warszawie - to ośrodek Chrześcijański, ale tam raczej trafisz na dobrych terapeutów a nie podejrzanych naciągaczy. Co do Twoich objawów to maja one elementy nerwicy natręctw, ale chyba bardziej nerwicy lękowej. Pozdrawiam i radze weź się za to jk najszybciej!!! -
BŁAGAM O POOMOC-BOLE GLOWY, TIKI, NERWICA,LEK,NIEPOKUJ
Babooshka odpowiedział(a) na Łukasz1988 temat w Nerwica natręctw
Witaj, Z Twojej wypowiedzi nie jasno wynika co było pierwsze: ból głowy czy pozostałe objawy jak zły nastrój, lęk, brak koncentracji??? Jeżeli zaczęło się od ciągłego bólu głowy to nie dziwię się, że wystapiły pozostałe objawy bo kto by wytrzymał gdyby go nagle cały czas bolała głowa. Objawy, które opisujesz "pieknie" pasuja do problemów z tarczycą więc proponuje zrobic badanie krwi w tym kierunku (FT3, FT4, TSH i co tam potrzeba). Nie wiem czy byłeś u lekarza internisty, ale jakbys zrobił te badania to i tak lepiej się wybrac i omówić sprawę. Piszesz również: "Mam wrazenie ze mam pustke w glowie, jakis lek, wlasciwie to nie znam powodu. Bol glowy ktory mi doskwiera od miesiaca. Smutno mi jest niezmiernie bo ten miesiac jest najgorszym w moim zyciu, NIGDY tak sie nie czulem. Wszesniej bylem zadowolonym z zycia chlopakiem, wszystko mnie cieszylo, nie wiedzialem co to jest bol glowy, a teraz czuje sie jakbym stracil wszystko. Nie wiem, moze to dlugotrwaly, chroniczny stres jest powodem, ale zawsze probowalem od niego uciec." Hmm widzisz z tym stresem i lękiem jak od nich uciekamy to nas gonią. Ucieczka od stresu mogła chyb wywołać jakiąś forme przeładowania, może warto by było nauczyć sie jakoś odstresowywać, poza tym nie da sie ucikać od problemów, tzn. traktowć je jakby ich nie było. Nie dam Ci recepty jak to robić niestety. Co do podejścia do sprawy, że stracisz wszystko jak zrezygnujesz ze studiów - no cóż chyba sam wiesz, że grubo przesadzasz. Zawsze jest opcja dziekanki - jeżeli faktycznie będzie taka potrzeba, ale wydaje mi się, że tutaj też przesadzasz, jesli dziewczyna zostawia Cie w momencie kiedy jesteś na tzw krawędzi to chyba każdy by za taką podziękował...., rodzice no cóz bywają różni, ale cos mi się zdaję że w tym temacie ciut przedramatyzowałeś. Poza tym czytając Twojego posta widze jak trudno ludziom się pogodzić z faktem że są słabi, a uwież mi wszyscy jesteśmy. Nie polega to na tym, że mamy teraz wszystko olać i powiedzieć: "oj ja to słaby jestem wiec nie wymagajcie odemnie", trzeba wlczyć!!! Iść do lekarza, przełamać wstyd i strach i pogadać z bliskimi, zwrócić sie do Boga o pomoc itd. Podsumowując: po pierwsze się nie łam bo życie beż kłopotów nie istnieje (nie wiem czy jesteś wierzący, ale jeśli tak to wiesz że jest jeden Lekarz który rządzi innymi - Jezus się nazywa warto z Nim pogadać żeby Ci kogoś podesłał :)), po drugie odwagi i jeszcze raz odwagi i szukaj pomocy, może wizyta u psychiatry pomoże. Czasem po jednej rozmowie z psychiatra ludzie czują się jak nowo narodzeni bo wyjaśniło im się wiele spraw. Trzymam kciuki !!! -
Na miłość to to nie wygląda. Wydaje mi się, że nie powinieneś wracać do tej dziewczyny póki masz taki kocioł w głowie. A co do krzywdzenia jej to trwanie w "związku" w którym masz takie problemy to dopiero by ją skrzywdziło już nie mówiąc o Tobie... Daj sobie czas i staraj się nie myśleć o tym. Nie wiem czy się gdzieś leczysz, ale z doswiadczenia wiem że jak sami sobie nie radzimy z tego typu kłopotami to najlepiej z kimś pogadać np przyjaciel członek rodziny lub terapeuta. Psychoterapeuci serio moga pomóc spojrzeć inaczej na takie kłopoty. Uszy do góry!!!
-
A czy bierzesz jakieś leki? Pytam bo niektóre z nich np. paroxetyna jako skutek uboczny powoduje nadmierne ziewanie.
-
Wydaje mi się, że nn jest wynikiem jakiegoś konfliktu wewnętrznego, którego nie jesteśmy świadomi (lub kilku konfliktów). Te problemy tkwią gdzieś w podświadomości a wszelkie formy obsesji i kompulsji są wynikiem nadmiernych emocji, które "każą" nam postępować w jakiś określony sposób. Dlatego istotną sprawą jest włączenie rozumu i tak zwanego zdrowego rozsądku w celu wyeliminowania kompulsji itp. a z czasem myśli i uczucia sie do nich dostosują. Pikuś w tej chorobie polega na tym, że nerwicowcy kierują się emocjami (które jak wspomniałam są skrzywione, wyolbrzymione) i te emocje przejmują nad nami kontrolę np. wykonuję jakąś czynność kilka razy bo umaiłam sobie, że jak tego nie zrobie to coś tam... Leczenie polega na uświadomieniu sobie czemu myślę w taki czy inny sposób, co się za tym kryje oraz na tym aby moja wola i mój rozum przejeły kontrolę nad emocjami. Nie da się tego chyba zrobić samemu więc polecam wizytę u psychiatry i psychoterapuety. A co do leków to jestem ich zwolennikiem bo bez wspomagaczy wiele osób nie jest w stanie zacząć terapii. Są natomiast osoby które radzą sobie bez leków - to już sprawa indywidualna. Jedno jest pewne jak najszybciej zacząć leczenie!!! Powodzenia.
-
Ja jade na 40 mg paroxetyny dziennie. Jeśli chodzi o zajęcia to miałam na myśli coś co pozwoli ci wyjść z rutyny czyli też z domu w miejsce gdie spotkasz nowych ludzi. Taka odskocznia mnie pomaga. Ja miałam szczęście (wymodlone raczej) i trafiłam na fajnych księży przy spowiedzi którzy mi dużo spraw wyjaśnili czyli jeszcze raz - Bóg.
-
A czy Ty siedzisz cały czas w domu czy pracujesz? Pytam bo ja np. zauważyłam, że w momencie kiedy zaczynam robić cos nowego np. jakiś nowy kurs, poznaję nowych ludzi to mi się poprawia. Wygląda jakby zmiany w otoczeniu odciągały złe myśli i poprawiały nastrój bo zmieniają plan dnia, tygodnia itd i wtedy jakby wybijam się z rutyny w której pojawiają się myśli itd. Może powinnaś spróbować wprowadzic jaką zmianę np na wakacje... Mnie pomaga również wiara. Kiedy zaczęłam powierzać to Bogu powoli zaczęło się zmieniać moje życie i to nie tylko w temacie nerwicy. Nie nastąpiło to odrazu i paradoksalnie był moment w którym było nawet gorzej, ale jakoś to "gorzej" ciągnęłam aż nastąpiła jakby kumulacja i punkt zwrotny, który doprowadził mnie do pójścia do lekarza i zaczęcia terapii - więc wyszło mi to na dobre. Zachęcam do spowiedzi i modlitwy. Z czasem Bóg otwiera nam klapki i zaczyna się przejaśniać. W moim przypadku trwało to troche i trwa nadal ale nie ma co sie poddawać!!! Nie jesteś sama!
-
a chodzisz na terapię czy tylko farmakologicznie się leczysz?
-
Żeby widzieć efekty paromercku trzeba poczekać troche dłużej niż 21 dni. Jeżeli efekty uboczne zaczną mijać a lek (przy danej dawce) zadziała jak trzeba to psychoterapia też nie będzie już taka straszna. Wydaje mi się, że najlepiej połączyć leczenie farmakologiczne z psychoterapią tylko czasem do terapii trzeba "dojrzeć". Wiele zależy od momentu kiedy zdecydowalismy się na leczenie tzn czy był to moment najgorszy czy w mairę stabilny. Najcześciej chyba jednak ludzie idą do lekarza jak już nie mogą wytrzymać np. ja :)