Sorrow

Ach, nie wiedziałem. Myślałem, że owłosienie cielesne jest kwestią poziomu hormonów i dojrzałości płciowej a tu się dowiaduję, że wyrasta jak człowiek nie dba o siebie. A jak mam o siebie zadbać żeby mi nie wyrastało nic na nogach? Mam jakieś witamnki brać czy coś w tym stylu? -- N gru 30, 2012 7:06 pm -- Bywam w kinie ale zwracam uwage raczej na przystojnych facetow a nie w co sa ubrani. Zazwyczaj sa zajeci czyli z dziewczynami myslisz ze dlaczego nimi sie zainteresowali? Bo są ładne i ubierają się z klasą?

przesada z definicji jest zła. W końcu to przesada. Pytanie tylko kiedy jest przesada a kiedy nie. Przesada jest kiedy się nosi makijaż .

To jest ciężka choroba zwana inteligencją.

O_o

W przypadku mojej płci byłoby to dosyć dziwne,nie sądzisz? Nie dziwniejsze niż w przypadku płci przeciwnej .

Rozumiem, że nosisz lekki makijaż ? Jest więc jeszcze jakaś nadzieja . Ja tam jestem zgorzkniały bo widzę co wyprawia mafia kosmetyczna. Mają własne magazyny "o zdrowiu" i "o dbaniu o siebie" i prowadzą propagandę mającą utożsamiać używanie ich produktów z "dbaniem o siebie" i oczerniać osoby które ich nie używają. Wydają na to ogromne sumy pieniędzy, wszystko dla większej sprzedaży. Sam widziałem artykuły (małym druczkiem - "artykuły sponsorowane") w których oczerniano ludzi którzy nie używają ich produktów i budowano takie a nie inne skojarzenia. Jak może być tak, że banda producentów może sobie dowolnie manipulować obrazem ciała ludzkiego i budować normy według których prawidłowe jest ciało tylko po użyciu ich produktów, pomimo, że np. genetycznie prawidłowe ciało jest zupełnie inne i z tajemniczych powodów to genetycznie prawidłowe ciało było godne pożądania dopóki oni nie uruchomili swojej machiny propagandowej by wytworzyć inną normę.

A może po prostu marketing? Możliwość sprzedawania ton dziwnych substancji i urządzeń jako "podstawowego dbania o siebie". Może za 100 lat "podstawowym dbaniem o siebie" będzie wbijanie sobie w ciało kilkudziesięciu kolczyków. Chyba nie, bo kobiety neandertalczyków do pięknych nie należały, piękno fizyczne nawet 200 lat temu w niższych warstwach społecznych nie miało aż takiego jak dzisiaj znaczenia. Neandertalki miały większe i głębiej osadzone oczy niż cro-magi, więc nie potrzebowały chociażby ich sztucznego powiększania i ocieniania. Poza tym makijaż nie oznacza tego samego co piękno fizyczne w obiektywnym sensie. Makijaż jest "piękny" dla osób z określonym sposobem widzenia. Dla mnie to jest po prostu obca substancja rozsmarowana na twarzy, innymi słowy brud. Tak samo dla kogoś kolczyki mogą być "piękne", dla mnie to jest przede wszystkim kawałek metalu wbity w ciało, czyli samo-okaleczenie. -- Pt gru 28, 2012 6:37 pm -- Kobiety cro-magów to były takie babo-chłopy. Małe oczy, toporne rysy twarzy. -- Pt gru 28, 2012 7:20 pm -- Lista osob ignorowanych została zaktualizowana. Powrót do panelu użytkownika

Ogólnie rzecz biorąc nie chcę mieć do czynienia z żadnym smrodem papierosów, dziwnymi zachowaniami po alkoholu, stworami pałętającymi się po domu i dziwnymi rytuałami związanymi z czczeniem istot z poza tego świata. Poza tym nie podoba mi się widok wbitych w ciało kawałków metalu, farby wstrzykniętej pod skórę, usuniętych cech płciowych, kolorowych substancji rozmazanych na twarzy, odbarwionych włosów, itp. chciałbym takich rzeczy uniknąć przez nie wdawanie się w związek z osobą której takie rzeczy się podobają. No i nie wiem jak się zabrać za poznawanie przy unikaniu bliskiej znajomości z osobą która mi nie pasuje jako partnerka. Przepytywać na początku, czy co?

Powiedziałem filtrować, nie flirtować. Jak w odsiewać niepożądany element.

Pomaga jak się ma jak najgorsze zdanie o ludziach :] . Wtedy się wypada z nastawienia na szukanie ich akceptacji. Poza tym mógłbyś ich poprawiać i mówić, że nie jesteś gejem tylko onanistą .

Z tym uśmiechem to byłby problem. A co z filtrowaniem? Głupio by było dowiedzieć się, że się osobnicza nie nadaje dopiero po jakimś czasie.

Raczej mieć prosperującą firmę . Ludzie po filozofii są podejrzanie przedsiębiorczy. Ja myślałem o tym czy np. nie próbować na ulicy czy w Empiku jak jakaś zwróci na mnie uwagę a mi się spodoba wizualnie. Tylko nie wiem jak odfiltrowywać wtedy nieporządany element.

Nie wiem jak i gdzie. Nie mam już znajomych, nie wiem skąd brać nowych - wszyscy co miałem to się wykruszyli jak znaleźli pracę, dziewczyny, itd. W ogóle trudno mi znaleźć kogoś podobnego do mnie - nie palę, nie piję, nie wyznaję żadnych stworów z innych światów, nie mam ani nie chcę mieć żadnych body-modów. Jedno było 10 lat temu a drugie 8 lat temu.

No raz jednej osobniczce z drugiego końca Polski powiedziałem przez internet, że jestem w niej zakochany (tzn. znajomej z forum). Innym razem opowiedziałem o sprawie bratu znajomej z klasy i on się ją wypytał i dowiedziałem się, że nie jestem w jej typie. To chyba wszystko. A co pewność siebie ma do "podrywania"?

28.

Dobija mnie ta samotność. Ja w ogóle tego nie ogarniam. Nie rozumiem co znaczy słowo "podrywać", w moim słowniku nie ma takiego słowa. Nie da się jakoś inaczej?

Myślałem, że nie można mieć uśmiechniętych zdjęć do dokumentów?

A do czego się tu "przyznawać"?

Dzięki .

Nie wiem o co w niej biega, ale to nie ma związku z tematem. Akurat może mieć związek, bo to może być historyjka testująca zdolność zawierania związków .

Nie pamiętam.

Zacznij słuchać Black Metalu.

A coś konkretniej? Bo to ciekawe... No, że bardzo popularne jest wśród kobiet dążenie do wyglądu narzucanego przez tą mafię. A mi się ten wygląd bardzo nie podoba.

masz odpowiedź, link http://www.zdrowie.med.pl/psychologia/badania/skala.html To jest to. I właśnie jednej historyjki nie potrafiłem tam ułożyć. Właśnie tej z tym że gość idzie z jakąś paczką i coś jest z jakąś gościówą która chyba jedzie samochodem. Wie ktoś o co w niej biega i czy to może mieć jakiś związek z tematem?

No, raczej nie podejdę do dziewczyny z kamienną twarzą XD . Chyba. Imo lepszy poker face niźli sztuczny uśmiech. Najlepszy byłby prawdziwy . Raz mi się tak zdarzyło, ale wtedy pomyliłem osobniczkę ze znajomą z podstawówki. W ogóle to jak były testy psychologiczne, to nigdy nie umiałem rozgryźć tej układanki gdzie gość idzie z jakąś paczką, ktoś tam jedzie samochodem, itd. Wie ktoś może o co w niej chodzi?