ja sie zmagalem z podobnymi akcjami , poczucie winy narastalo gdy w domu siostra mowila ze symuluje cos , zreszta ona nie wie co mi bylo/jest , dlugi czas nie pracowalem i oczywiscie lenistwo przypisywano mi i brak checi znalezienia pracy. wsparcie i zrozumienie bliskich w tej chorobie moze wiecej zdzialac niz leki i psycholog. ale czesciej bywa tak ze tego wsparcia nie ma od rodziny i trzeba polegac na terapeucie lub kims znajomych komu mozna zaufac. literatura psychologiczna tez sie przydaje.