Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebastian86

Użytkownik
  • Postów

    2 894
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sebastian86

  1. czemu frajer? przeciez to mogla byc pierwsza milosc :)
  2. no ja nie pale wlasnie :) i mam prawo wymagac tego od swojej przyszlej dziewczyny :) ja nie mowie ze dziewczyny nie moga palic tylko wyrazilem jakie mam odczucia gdy widze dziewczyne z papierosem. ale nie lubie tez gdy moi koledzy pala.
  3. 19_latek, wiem jaki jest twoj przekaz ale nie ma sensu liczyc ze ktos z otoczenia bedzie tak wyrozumialy i dojrzaly zeby pokapowac o co tu chodzi. mozna stac sie obiektem zartow lub kpin wiec nie mozna nie byc ostroznym...
  4. bo kobieta to plec piekniejsza i papieros psuje czasem ten idealistyczny wizerunek heh ale najwazniejsze zeby moja dziewczyna nie palila bo nie dalbym jej sei truc :)
  5. mi jakos wygaszala emocje i odczucia. co ciekawe nie chronila mnie przed drzeniem miesni. w pewnym momencie bralem trzy tabletki alventy i dalej bylo nieciekawie pod wzgledem objawow nerwicowych. ale moze teraz bedzie inaczej...juz kurde nie wiem co myslec.
  6. przyjaciol to ja nei mam raczej , tylko kolegow i znajomych...ja ich nie winie ze maja takei spojrzenie na to bo skad niby mieli czerpac wiedze o zaburzeniach psychicznych , przeciez szkola o tym nie wspomina nawet na godzinach wychowawczych...sam dorastalem w przekonaniu ze psychiatrzy lecza trudne przypadki...trzeba narazie sie pogodzic z tym jak to jest postrzegane. i zachowac dla siebie fakt leczenia sie u psychiatry.
  7. ten zakaz bedzie troche martwy ale sama idea nie jest zla. ja nie lubie jak wogole ludzie pala w mojej obecnosci choc przyznam ze widok kobiety z papierosem jest dla mnie bardziej drazniacy.
  8. bo nie chce byc kojarzony z poradnia zdrowia psychicznego...wiem ze to nieladnie tak pisac ale tak czuje...a nie daj Boze ktos znajomy by sie tam krecil obok. stereotypy rzadzą w malych miasteczkach niestety.
  9. nie mam opakowania poki co bo jeszcze nie zdazylem wykupic. poki co wciaz bede bral lerivon. czyli zestaw bede mial lekow. nie wiem czy takie polaczenie nie bedzie zbyt otepiajace...
  10. mam recepte na efevelon sr. kurde bralem juz kiedys wenlafaksyne w postaci alventy. zamulala bardziej niz leczyla. a myslalem ze dostane cos czego nie bralem nigdy...entuzjazm mi opadl.
  11. no i po pierwszej wizycie u psychiatry nowej. chujowo sie czulem w poczekalni bo jacys starsi ludzie przewaznie byli. na dodatek w sasiedniej poczekalni do innego specjalisty czekalo troche ludzi i mialem wrazenie ze jedna pani sie usmiechala glupio, patrzac na mnie i innych ludzi czekajacych na wizyte u psychiatry. pewnie domyslila sie co to za poradnia jest obok :/ spocilem sie az ze stresu. mam niezla spine ze ktos znajomy sie trafi obok przy nastepnej wizycie. i moze byc nieciekawie. niby nie pisze przed wejsciem ze to poradnia zdrowia psychicznego ale k...a na drzwiach gabinetu juz jest napis...to sa wlasnie uroki chodzenia do psychiatry w malym miescie.
  12. ja tez mam z tym problem ale tu potrzeba daru przekonywania. trzeba to opowiedziec bardzo szczegolowo i dokladnie. ja np jak mialem nadpotliwosc na tle nerwowym to pokazywalem matce zalaną potem bluzkę. uwierz mi bylo co pokazac. no ale to byl okres kiedy ja sam nie wiedzialem skad sie to bierze, matka myslala ze okres dorastania daje mi sie we znaki. ale przynajmniej widziala ze cos sie dzieje dziwnego. szkoda tylko ze nie zareagowala jak trzeba i nie mowila nic o tym zebym z tym poszedl do lekarza. udzielaj sie czesto na tym forum a moze znajdziesz wsparcie kogos kto moze ma ten sam problem i mieszka blisko ciebie.
  13. wszyscy ludzie z nerwica zmagaja sie z takimi stanami emocjonalnymi jak ty opisujesz. fajnie by bylo gdyby ludzie z otoczenia rozumieli ze przezywamy ciezkie chwile. gdyby mieli do nas takie podejscie jak do chorego na astme lub inna dolegliwosc typowo fizyczna. dla nich jesli cos bierze sie z glowy to wtedy nie jest zadnym problemem. ze to tylko wmawiania sobie. a przeciez nikt z nas nie chce sobie wmawiac zadnych objawow. my je przezywamy a nie wymyslamy. a te objawy powoduja dopiero myslenie depresyjne. moze wez ze soba mame albo kogos z rodziny i niech towarzyszy ci na wizycie u psychiatry lub psychologa. moze wtedy sie dowiedza ze to nie przelewki. lekarzowi na pewno uwierza.
  14. walka ze stereotypami w tym kraju jest bardzo trudna. tak samo jest z chodzeniem do psychiatry/psychologa. jak ktos sie dowie ze dana osoba korzysta z pomocy takiego specjalisty to od razu sa domysly ze psychol lub psycholka. albo ze zyciowy niedojda. tez jestem za tym zeby rowno postrzegac kobiety i mezczyzn w sprawach seksualnosci.
  15. nie pociesza mnie to ze ma idiotyczne myslenie. smutny wniosek jest taki ze to zawsze bedzie wstydliwa rzecz chodzic do psychologa i trzeba bedzie uwazac komu sie mowi o tym. bo spoleczenstwo nie dojrzeje jeszcze dlugo.
  16. ja mam nieznaczne polepszenie samooceny przez pare godzin po wizycie ale potem wszystko wraca do "normy"...
  17. no ja nie wyobrazam sobie skorzystania z takiej "uslugi" , chociaz jest mi cholernie ciezko bez dziewczyny. i nie pojde tez do jakiejs latwej panienki z miasta zeby tylko poczuc sie meskim. co do dziewczyn to fajnie jak nie ma duzego doswiadczenia z partnerami , chodzi mi o ilosc, ale wiem ze nie moge wymagac zbyt duzo w tej kwesti. sa inne czasy.
  18. samoocena mi skoczyla jak czytam jakimi kurwiarzami sa ci co uzywaja panienek :) czyli ktos niedoswiadczony jak ja przedstawia wieksza wartosc od takiego co ma na koncie wiele zaliczonych dziewek :) tylko ze nie wiem czy doswiadczenie w seksie to nie spory atut dla niektorych kobiet...
  19. ja chodze do psychologa od dluzszego czasu a ciagle mam wrazenie ze to symbol mojej slabosci. jeszcze jeden kolega ktory o tym wie jedzie po mnie ze jestem slabiakiem i placzkiem skoro ide "wyplakiwac" sie jakiemus wyksztalciuchowi. pewne schematy nigdy nie wyjda z mody w tym kraju. dlatego ja nawet rodzinie balem sie powiedziec ze mam problem zeby nie zostac przypadkiem wysmiany lub pojechany. byc moze obawy byly przesadzone ale lęk przed ocena innych byl silniejszy.
  20. niepokoj przed czyms co nie da sie opisac...moze przed tym ze zaraz bedzie wieczor. i ze bedzie potem myslenie typu " kolejny szary dzien przelecial"...lęk przed uplywajacym czasem...
  21. ja zeszlem na jedna tabletke lerivonu ( na noc) i roznicy wielkiej nie ma. aczkolwiek mam wrazenie ze popadam ostatnio w czeste przygnebienie. mam w poniedzialek wizyte u nowego psychiatry ( zakonczylem wspolprace z poprzednia pania dr bo nie bylo sensu do wawki jezdzic po same recepty) i zastanawiam sie czy poprosic o cos do zestawu.
  22. kolejny dzien uzalania sie nad soba...natychmiast po otworzeniu oczu zaczyna sie rozmyslanie nad przeszloscia i terazniejszoscia. nie mam sposobu na uwolnienie sie od tego. to jak tatuaz ktorego nie mozna usunac.
  23. http://www.youtube.com/watch?v=iiM9QVdJyVQ
×