Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przemek_Leniak

Użytkownik
  • Postów

    359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Przemek_Leniak

  1. ja również a potem jeszcze "Facetów w czerni" do 2 w nocy a mam ochotę na "Dogmę"
  2. No jasne - jak będę wiedział zawsze odpowiem techników szczęśliwie nie obowiązuje zakaz udzielania porad i opinii on line który obowiązuje lekarzy weterynarii dla mnie dostępne i możliwe do wykonywania prace to ostatnio było pielenie tymianku i buraków (swoją droga lubię to akurat wyjątkowo szczególnie pielenie tymianku)
  3. Jestem byłym politykiem - to kwestia grubości skóry i przyzwyczajenia... Także nie nie poczułbym się znieważony. Zresztą to co ktoś mówi o drugim zawsze bardziej świadczy o mówiącym niż o obmawianym. Mówiąc (nawet o innych) dajemy poznać swoje wnętrze... Hmm czy ja mówię o inych "świr" - no jasne! choć akurat nie o chorych psychicznie Nie mniej cóż jak masz krótszą nogę jesteś kuternoga czy kulawcem a jak chorujesz psychicznie jesteś wariatem Nasz - Mój problem nie polega natym jak mnie kto nazywa ale z czym się mierzę. Także cała ta akcja to odwracanie kot ogonem moim zdaniem - ładne nowomowowe nazwy nas zwyczajnie nie uleczą Ja bym się obraził raczej za obelgę w stylu "osoba zaburzona psychicznie" albowiem wole jednak być wariatem niż bezosobową "osobą" - literkowym potworkiem bez jaj Ja jestem JA JA JA! - jak to śpiewał Kaczmarski pozdrawiam
  4. leniu/cenzura/ę??? no ładnie ładnie aż spróbuję czemu nie wolno niby leniuchować leniu/cenzura/ę pisząc na forum i pijąc kawę ale propos pracy - w gorszych stanach mam duży problem z pracą np. za namową znajomego miałem mu pomóc w kryciu dachu - dla mnie normalnie robota jak każda inna ale w złym stanie nie byłem się w stanie prawidłowo poruszać po dachu nawet stwarzałem realne zagrożenie dla siebie i innych widzenie tunelowe czy brak zwykłej koncentracji praktycznie uniemożliwia nawet proste prace przykra okoliczność bo człowiek robi się warzywem właściwie hmm próba napisania apelacji zakończyła się wizytą na izbie przyjęć... ale to akurat ostry wyzwalacz u mnie ale zauważyłem że mam szerszy problem z pracą intelektualną i nie mogę z jakiegoś powodu napisać zawodowego tekstu o wilkach w oczach technika weterynarii. choroba bardzo tnie możliwości niestety może jakoś się to da przepracować ale są rzeczy pilniejsze... co ciekawe napisanie życiorysu na terapię poszło mi banalnie - choć nie redagowałem go akurat w ogóle (miał być spontaniczny dla zasady) i szczęśliwie jako tako mogę wyrażać myśli na forum
  5. Ciekawe ja sam o sobie lubię mówić "świr"... a nawet uważam że to troszkę jest czułe i tkliwe no ale ja nie lubię nowomowy i np. rażą mnie określenie typu socjolożka zamiast poprawnego zastosowania polskich końcówek żeńskich czyli socjologica lub socjologicha a Rada Języka Polskiego jako stwór okrutny kaleczący język żywy i tworzący martwy język radziecki mnie odrzuca
  6. Tak ogólniej bo jestem w temacie akurat. Ubezpieczenie zdrowotne można uzyskać na kilka sposobów pracując, będąc zarejestrowanym bezrobotnym lub z MOPR/MOPS Opieka społeczna może każdego ubezpieczyć interwencyjnie na okres zda się max 90 dni trzeba gadać z lokalną opieką społeczną Nie jest to potrzebne do leczenia psychiatrycznego choć lekarz psychiatra może odznaczyć prawo do leczenia psychiatrycznego (wiąże się to z diagnozą choroby) dzięki czemu skorzystamy np z oddziału dziennego finansowanego z NFZ bez kłopotu pzdr
  7. Gustaw Le Bon Psychologia Tłumu - książka z XIX wieku ale nadzwyczaj ciekawa. w sumie wysłuchałem acz miałem zamiar przeczytać i nawet zacząłem czytać chyba przeczytam także https://polona.pl/item-view/353bcdf9-7357-4099-96d7-5f9b11e343d5?page=6
  8. jest za 6 12 a ja sprzątnąłem połowę mieszkania - nie poznaję siebie
  9. Czyli hmm problemy rozwiązują się w mojej głowie jak logiczne sylogizmy albo zadania matematyczne. Rozum zdaje mi się może wpływać na emocje Wewnętrzne dziecko jest na tyle dorosłe że słucha i rozumie argumenty czyli na zewnątrz wygląda to circa tak mamie jakąś opinię? Znalazłem coś takiego w You tubie to mnie opisuje dobrze ale są na tym kanale także opisy innych typów osobowości
  10. Ja jestem ekstrawertykiem co pewnie ułatwiło mi wybór... Cóż mniej mi zależy na opinii innych o mnie niż obawiam się choroby Jestem więc do bólu szczery - a myślę że nawet za wiele mówię innym o swojej chorobie Czuję się z tym jednak bezpieczniej niż gdybym coś przemilczał Rzucam temat do rozmów
  11. No mnie chyba też tak wprost nikt nie mówił o atypówce Lekarz nazwał to "spektrum nietypowych objawów depresji" ale nazwał dopiero jak go o to spytałem. W sumie przez 2 lata nie interesowałem się diagnozą dopiero jak jakaś studentka szukała ludzi do badań do pracy to do kwalifikacji był potrzebna diagnoza i wtedy wyczytałem na skierowaniu na oddział dzienny symbol F32.8 (obejmujący atypówkę i depresję poporodową której mieć nie mogę jak facet) trochę poczytałem o tym ale bez przesady żeby nie było objawu doktora google... To co opisujesz jako spowolnienie to może objaw opisywany jako "ołowiane nogi" - nic takiegojednak u mnie nie wystapiło U mnie takie siedzenie wygląda podobnie tylko myśli mam wtedy raczej zdecydowanie autodestrukcyjne Ostatnio przy pierwszej takiej myśli zadzwoniłem pod 112 W efekcie dostałem pregabalinę... Wcześniej starałem się z takimi myślami walczyć ale szło to kiepsko i wtedy miałem wrażenie mocnej derealizacji "życie w pudełku" tunelowe widzenie, kompletny rozkład emocjonalny - jakby mózg się wyłączał powoli bez pomocy bym sobie nie poradził raczej - wtedy pomógł oddział dzienny - ale nie wiem jaki czynnik był kluczowy że poczułem się lepiej...
  12. W sumie nie jest to objaw sensu stricto ale Wrażenie iż wszyscy są w zmowie albo przeciwko mnie. Urojenie w sumie ale jakieś takie niedorobione bo wyraża się jedynie nieprzyjemnym wrażeniem - zdecydowanie chwilowym. Występuje u mnie w chwilach konfrontacji z wyzwalaczami. Ale nie ze wszystkimi co ciekawe a tylko z tymi wywołującymi ostre objawy lękowe. Czyli gdy mózg zdecydowanie nie wyrabia na zakrętach i nadrabia to próbując właśnie urojeń doskonale wszystko tłumaczących... Troszkę niepokojące ale nie to że przeszkadza żyć. źródło nonsensopedia.pl autor Joker619
  13. Z badań standardowych to mam za wysoki choresterol i cukier w sumie też ale to circa odpowiednie do wieku w pierwszym a w drugim wysoki ale stanowczo nie poziom cukrzycowy (chyba że insulinoodporność w cukrzycy typu 2 ale hmm to by wyszło w pomiarach glukozy w ciągu doby a było wysoko ale bez alarmu) aż zerknę no glukoza 106 na czczo dla normy 70-99 eozynocyty i monocyty wysokie - ale bez szału - cóż od dwu lat nie odwiedzam lekarzy innych niż psychiatra lub weterynarz A cholesterol 240 w tym hdl 109 a ldl 178 ząs nie hdl 198 - no normy przekroczone co tu kryć zresztą bandzioch jest tak z 7-10 kg za duży reszta książkowo - jakbym oceniał wyniki psa rzekłbym że ujdzie w tłoku Poza tym objaw jest wyraźnie związany z depresją tyko czasem trudno wykryć co go tam akurat aktywuje w danej chwili. Zmęczenie fizyczne odczuwam całkiem inaczej podobnie jak intelektualne - w sumie tego snu nie da się z niczym specjalnie porównać. Dawno temu bo 32 lata już po ciężkim przeżyciu zdarzyło mi się przespać jednym ciągiem 72 godziny (no z przerwami na siku i łyk wody ale bez jedzenia za to) z Tym że tamto było jednorazową akcją 3 dni snu ciągiem - potem przez 30 lat to się nie powtórzyło aż do tego epizodu z depresją obecną hi hi w epikryzie wypisu z oddziału mam "Uzależniony od alkoholu" - cóś nowego ale może się postaram o rentę alkoholową jak mi tak wpisali? żarcik taki...
  14. Czytałem że depresja atypowa ma jakieś związki z dwubiegunówką. Mam czasem takie wrażenie że tu też występuje jakaś cykliczność a właściwie coś w stylu głębszej depresji i hipomanii (a może się tak rozwija CHAD) Dziś na przykład - a staram się brać leki mimo zapominania - z rana naszedł mnie taki spokojny szary smutek bardziej smutne pogodzenie z ewentualnością tego że z choroby nie da się wyjść i że nie wystarczy sił i napędu na pozbieranie się niż jakaś rozpacz. Trochę zniechęcenie. A niedawno jeszcze cały świat mi się podobał i mimo różnych przeszkód starałem się je omijać. Nieudana terapia ma chyba jednak poważniejsze skutki niż sądziłem bo zjazd zaczął się od niej właśnie (acz cóż mogło to być dowolne inne wydarzenie wyzwalające) Męczyła mnie ostatnio hipersomnia i troszkę się spodziewałem że wyklują się jakieś dalsze objawy... cóż jest taki wierszyk Waligórskiego; " Latał sobie z radarem pewien gacek młody I po drodze omijał przeróżne przeszkody, Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija, Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja."
  15. troszkę GPT zrobił mnie straszniejszym ale hmm to szaleństwo tylko
  16. och euforia biegacza kiedyś biegałem długie dystanse - powiedzmy że zbliżone do maratońskich i faktycznie jest takie zjawisko - wydaje się że można biec i biec bez końca... ale dziś sporo wygrabiłem i wykosiłem kawał mocno zarośniętej łąki to dość konstruktywne... chyba... ;-P
  17. Jest to upierdliwe - w końcu nie usnąłem tylko coś porobiłem do 20 - na wsi zawsze jest co ale teraz jestem zmęczony jak jakiś osioł Szukam w głowie powodu nasilenia się tego objawu i być może to samo myślenie o tym by się zarejestrować w UP a może coś innego... propos w dzieciństwie - takie coś miałem w okresie dorastania ale nie było to tak upierdliwe wtedy ot spałem po szkole dwie trzy godziny Teraz dochodzi to do w sumie z nocą do 16 -20 godzin dziennie - mało zostaje na aktywność lekarz poza tym zestawem co mam nie proponował na to żadnej chemii - więc może na to chemii nie ma. Śnią mi się sny związane z chorobą np mój zmarły Ojciec ze mną gadał o chorobie (nieczęsto mi się śni niestety - to był mądry człowiek...) Coś się więc tam pod deklem kluje i przerabia Oby w dobrym kierunku Dzięki za odpowiedź - bardzo jej mi było potrzeba pozdrawiam
  18. Objaw któremu właśnie ulegam acz wybudził mnie sąsiad chwilowo... Spałem godzinę tylko i niby się obudziłem a jakby nie bardzo... Poruszam temat tylko bo głowa jakaś niezbyt lotna i zaraz usnę pewnie znowu. Kurka Wodna ktoś też tak ma?
  19. Hmm z punktu widzenia technika weterynarii koronawirusy są groźne i owszem ale powszechne jest ich dużo zresztą i bywają znacznie bardziej śmiertelne niż Covid-19 U zwierząt niektóre sieją śmierć masowo a u ludzi jest ich znanych chyba 4 czy 5 i najbardziej śmiertelnym był zdaje się MERS-Cov Epidemia epidemią ale panika jaką wywołała to osobna sprawa i doprawdy ciekawa jako nauczka na przyszłość
  20. Przerwe wam sympatyczna kłotnię jeśli pozwolicie otóż ja mam problem ze Sobą - konkretnie to jestem świrem akceptuję to bo trochę nie mam innego wyjścia ale jednak wolałbym być zdrów propos mruczenia znacie te piosenkę? tekst jest wazny ale to mmm mmm mmm jest też przyjemne
  21. Hmm czuje się nieźle acz jakoś dziwnie (ostatnio zapominam brać leków)
  22. Urodziłem się we Lublinie któren jest właściwie mniastem - ostatnio metropolitalnym i nawet ma kosmodrom... Od 2008 mieszkam na wsi https://photos.app.goo.gl/fnHTTJdzh597oQDaA Która się troszkę od tamtego czasu zmieniła https://photos.app.goo.gl/FaXvXFX86BpvaZxP9 Wolę wieś - daje wolność i jest bardziej ludzka
  23. owszem tyle że rzecz nie leży w erystyce możemy sobie pogadać o tym jak termin homofobia się pojawił jako stricte polityczny jako były polityk lewicowy miałem się okazję przyglądać początkom kariery Biedronia, Niemca czy Legierskiego - mam pewne przemyślenia w tym temacie (jedynie Niemca nie poznałem osobiście) Jednocześnie znam naprawdę sporo ludzi będących homoseksualistami zupełnie prywatnie z przeróżnych kręgów społecznych i zawodowych (jak się tak chwile pozastanawiałem to jest ich dużo - stanowczo ponad liczbę która by można określić jako marginalną) zdecydowanie często nie pasujących do agendy politycznej. Po prostu ludzi - wcale nie bazujących na orientacji swej jako wizytówce i dyplomie zarazem.
×