-
Postów
389 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Cień latającej wiewiórki
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
No to jest kwestia indywidualna. Jak komuś to nie przeszkadza to spoko. Grunt to się dobrać (także pod tym względem). Wg mnie w związku jednak się odsłaniamy, zdejmujemy maski, które mamy na co dzień (przynajmniej ja nie wyobrażam sobie związku, w którym musiałbym nosić tę maskę). Możemy być sobą. I w tym byciu sobą nie ma miejsca na trzecią osobę. Przynajmniej dla mnie.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Z czymś takim też bym miał problem Dzielę się z przyjaciółmi wieloma rzeczami, ale wewnętrzne kwestie w związku to tematy między mną i partnerką. Nie wyobrażam sobie lecieć do przyjaciela, czy przyjaciółki, i wyżalać się, co dziewczyna odwaliła. Albo jesteśmy razem i jeśli coś jest nie tak, to o tym rozmawiamy, albo żyjemy razem, ale emocjonalnie osobno, i powoli stajemy się swoimi wrogami… Generalnie trzymam się zasady „chwalić publicznie, ganić prywatnie”. Wobec ludzi mamy wspólny front. Bo co, potem się spotykamy we trójkę, przyjaciel coś o niej wie, ale ona nie wie, że on wie… to z kim ja jestem, z przyjacielem czy z nią? Terapia terapii nierówna, są różne podejścia. Ja poszedłem z konkretnym problemem i z tym samym problemem po wielu latach wyszedłem, więc z mojej perspektywy była to strata czasu i pieniędzy.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Trzymam kciuki – przede wszystkim za to, żebyś doszła po tym do siebie. -
Przychodzisz do pracy do firmy, odchodzisz od bezpośredniego przełożonego. Korpo to też ludzie. Jasne, pełno idiotycznych procedur i czynności bez żadnego znaczenia, ale koniec końców masz jakiś zespół i szefa, i albo jest w porządku, wspieracie się i pracujecie zespołowo, albo jest przemoc, mobbing, wykańczanie się. Przeżyłem i to i to. Mobbing akurat specjalnie mnie nie ruszył (dopiero po czasie i z perspektywy, mając już nowego szefa, zobaczyłem, jak toksyczna była atmosfera i niektóre zachowania szefa, a przez to i ludzi, moje też), ale robienie rzeczy, o których wiedziałem, że i tak są bez sensu, strasznie mnie wypaliło. Zresztą, może wstyd się przyznać, ale ja przesiąknąłem tą atmosferą przemocy, odnalazłem się w niej, i sam przykładałem do niej rękę. Nie jako manager (ci, którzy byli pode mną, mieli ze mną dobrze – to są ich słowa już po tym jak złożyli wypowiedzenie, dziękowali mi za chronienie ich, uważam to za swój sukces), ale we współpracy z innymi działami, managerami, itd. To był bardzo zły okres i wylewałem przez to swoją frustrację na innych. Cóż, wiem na co uważać w przyszłości. Teraz, w innym zespole, z innymi ludźmi, też jestem zupełnie inny – jak ktoś czegoś nie ogarnia, to jestem pomocny i działamy zespołowo, a nie wk…wiony, że debili pozatrudniali. Ryba psuje się od głowy.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Bardzo ci współczuję On dostał za to jakiś wyrok? -
Mam tak jak zapomnę wziąć. Może nie aż tak, ale takie lekkie zawroty głowy. Raz nie brałem cztery dni (na zasadzie „dobrze się czuję, może odstawić?”) i zderzyłem się na rowerze z innym rowerzystą (skręciłem mu prosto pod koła), dobrze że nikomu nic się nie stało. Dziękuję, nie polecam… już grzecznie biorę, wtedy jest stabilnie. I nagłych stanów lękowych nie ma, i paraliży przysennych, i uczucia jakby mi ktoś raził prądem mózg… Fajne te leki.
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Jeśli czuję, że kogoś znam od zawsze, to zwykle znaczy to, że podświadomie przypomina mi jakąś relację z przeszłości, której nie zamknąłem. Wtedy, również podświadomie, mam tendencję do utożsamienia tej osoby z tamtą. Teoretycznie wiem, że to jest ktoś zupełnie inny, ale podświadomość wie swoje. Czasem to jest tak silna relacja, że tracę kontrolę nad emocjami, a to jest coś, czego bardzo nie lubię tracić.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
„Chętnie obejrzałbym dziś z dziewczyną jakiś fajny film. Możecie polecić jakąś dziewczynę?”
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Unormuje się z czasem. Bądź silna. Jeśli dostał taki zakaz to faktycznie musiały być poważne powody. Dałaś radę się uwolnić, masz powód żeby być z siebie dumna… To była sprawa rozwodowa czy karna? -
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Gentlemani o takich rzeczach nie mówią Ale nie, nie doszło do konsumpcji tej obiecującej znajomości. No właśnie. Czytając takie posty często mam wrażenie, że te grażynki są bardziej zaburzone od tych biednych facetów. Tylko znów, działa to w obie strony. Normalny, zdrowy psychicznie facet pogoni taką zołzę jak tylko się na niej pozna, czyli szybko. No bo pod względem stylu przywiązania też trzeba się dobrać Nie wiem czy z tiktoka, nie ma mnie tam Ale w sumie dobrze, nie każdy przecież pasuje do związku z każdym. Ja i ty, myślę, nie pasujemy do siebie z wielu powodów A inne mówi, że „nie znalazłem (wstaw tu ulubione słowo opisujące ulubiony organ) na śmietniku” Nic nic. Czy ja wiem… czasem tak jest, że poznajemy kogoś i jest sztywno, drętwo, a czasem od razu czujesz, że nadajecie na tych samych falach. Tutaj był ten drugi przypadek. Rozmawiałem z nią chwilę a czułem się, jakbym ją znał od dawna. A to nigdy nie wróży dobrze Są dwa powody. Po pierwsze, związek to dla mnie taka relacja, w której trzeba być na podobnym etapie w życiu. Inaczej to nie działa. Ja mam już ten etap za sobą. Po drugie, wiem jak to wygląda. Rozmawiamy na terapii o rzeczach ważnych, czasem analizujemy to, co się zadziało w ważnych dla nas relacjach. Ja nie chciałbym w swoim związku osoby trzeciej, która miałaby wgląd w tak naprawdę intymne sprawy między mną i partnerką. Nie umiałbym się otworzyć przed partnerką wiedząc, że ma swojego „spowiednika”, a zakazywanie mówienia o czymś na terapii byłoby wobec niej bardzo nie fair. M.in. po to jest terapia, żeby czuć się swobodnie i nie zastanawiać się, o czym można powiedzieć. Potwierdzam. Pamiętam, jak powstawało, i sam byłem wtedy szczeniakiem- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam podobne ciche nadzieje
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
No właśnie. Odnośnie takiego oversharingu, miałem kiedyś dziwną sytuację. Wchodzę do budynku, w którym była przychodnia (akurat tam pracowałem), wychodzi jakaś dziewczyna. Patrzę na nią, ona na mnie, chyba oboje się sobą zahipnotyzowaliśmy Śliczna była. Pyta czy mam ognia, nie palę. Trzyma w ręku wyniki badań, pokazuje mi. USG transwaginalne. „Tak wyglądam w środku”. Chwila na speszenie się. „Sorry, czasem jestem zbyt bezpośrednia”. „Lubię bezpośrednie” Ale ogólnie WTF. Wymieniliśmy się numerami, ale nic z tego finalnie nie wyszło. Może i lepiej.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mizofonia, bodźce dźwiękowe i nie tylko - jak sobie radzicie?
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na xxkxxa temat w Pozostałe zaburzenia
Ja mam w sumie tylko z dźwiękami wydawanymi przez dzieci – płacz, to ich gęgotanie, itd. -
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
To FB teraz ma randki? Dla mnie taki opis byłby czerwoną flagą. Nie przez samą terapię (choć osobiście nie związałbym się z osobą, która jest w terapii, nawet jeśli bardzo popieram i szanuję, że ktoś chce pracować nad swoimi problemami i ograniczeniami), tylko przez oversharing już w samym profilu. Inna sprawa, że ogólnie wg mnie dobrze, że się o tym mówi. Ludzie, którzy potrzebują pomocy terapeutycznej, mają teraz łatwiej, żeby ją dostać. Gorzej jeśli zaburzenia stają się czyjąś tożsamością, a terapia sposobem na życie.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Ok, może inaczej. Oczywiście każdy na początku może się maskować, i wtedy to nie jest kwestia zaburzenia, a po prostu tego, kto będzie bardziej przebiegły, i tutaj uczciwa osoba jest na słabszej pozycji, bo wchodzi w związek z jakąś dozą zaufania. Natomiast jeśli ktoś ma zdrową samoocenę, zdrowy styl przywiązania i nie ma poważniejszych zaburzeń, to nie będzie tolerował przemocy, manipulacji, gaslightingu i innych narcystycznych zachowań, gdy te już się pojawią. Póki co zawsze się to sprawdzało. Do tanga trzeba dwojga. Co, jeszcze raz to podkreślam, nie uzasadnia stosowania przemocy przez żadną ze stron, ani nie odmawia prawa do pomocy ofiarom tej przemocy. Inna sprawa, że „narcyz” stał się etykietką często stosowaną przez facebookowe grażynki bez żadnych kompetencji do zdiagnozowania narcystycznego zaburzenia osobowości. Dlatego nie wiem, w ilu przypadkach mężowie, nazywani przez swoje chore z nienawiści partnerki narcyzami (jakoś prawie zawsze to działa tylko w tę stronę) faktycznie cierpią na to zaburzenie, a na ile jest to po prostu wymówka, pozwalająca demonizować i odczłowieczyć swojego znienawidzonego partnera (z którymi mimo tego grażynka jest) jednocześnie wybielając siebie.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Na doświadczeniu życiowym.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Nie.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co paszczury robią na ulicy? O.o
-
Znów mi się śniła ex. Boże.
-
Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na un_lucky luke temat w Problemy w związkach i w rodzinie
IMO za bardzo przejmujesz się opiniami randomów z netu na twój temat. Jesteś na forum dla ludzi zaburzonych, więc nie dziwne, że będą tu różne jednostki, czasem z zaburzonym (z naszej perspektywy, bo z ich perspektywy to my możemy mieć zaburzone) postrzeganiem rzeczywistości. -
Terapeuci nie znają się na narcyźmie
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na morskikamień temat w Zaburzenia osobowości
Bo często tak właśnie jest. Do tanga potrzeba dwojga. Zdrowa psychicznie osoba nie zwiąże się z kimś z zaburzoną osobowością. Co oczywiście nie usprawiedliwia przemocy. Oczywiście samozwańczy „empaci” nie są w stanie tego przyjąć.- 45 odpowiedzi
-
- narcyzm
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to nie zakumał, o co chodzi. BDSM nie polega na braku szacunku. Wprost przeciwnie. Potrzeba dużo wzajemnego zaufania i właśnie szacunku, żeby stworzyć relację opartą na dominacji, która jest satysfakcjonująca, a nie krzywdząca. Tylko to musi wyjść naturalnie z obu stron. W sumie ciekawe, chyba w tym wieku już ma się wywalone. Nie wiem, ja mam dopiero 40 lat a już mi ten młodzieńczy entuzjazm minął (choć przy właściwej osobie potrafi wrócić). Pardon, ale zawsze jak coś takiego słyszałem, to potem okazywało się, że było baaaaardzo wiele do odkopania. Myślę, że nasza seksualność jest odbiciem naszych najgłębszych potrzeb emocjonalnych, przynajmniej na jakimś etapie życia, bo potem to się już czasem zamraża. Kto się czubi, ten się lubi
-
Nawet nie wiem co to jest, jestem niewierzący. Byłeś kiedyś na wykładach z fizyki?
-
Kobiety są tak różne, że na pewno znajdzie się taka, która nie tylko podejdzie z wyrozumiałością, co wręcz będzie to dla niej zaleta. Jeśli z dużymi penisami u kobiet jest tak, jak z dużymi cyckami u facetów, to jest to po prostu mit. Są faceci, którzy lubią duże piersi i tacy, którzy lubią małe. Nie wiem czemu z penisami miałoby być inaczej.