Skocz do zawartości
Nerwica.com

Madame Erazma

Użytkownik
  • Postów

    2 075
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Madame Erazma

  1. "Zakazana historia ludzkości" - J. Douglas Kenyon. Zaczynamy
  2. Najważniejszym etapem będzie wyzbycie się presji, że musisz mieć kogoś, bo się starzejesz. Odbieram Twojego posta w taki sposób, że próbujesz mieć kogoś na siłę, bo zegar tyka. Jest tak? Czy pragniesz mieć to swoje rodzinne życie, bo TY chcesz, czy bo rodzina chce. Oczywiście, że możesz jeszcze kogoś znaleźć. Why not? Ale mówisz, że trafiasz na toksyków. Może nad tym też powinnaś przycupnąć i pomyśleć - O co chodzi? Ważne abyś zrozumiala, że nie ma się do czego spieszyć. Znam kobitkę, która dopiero po 50-tce znalazła męża. Przez internet. Zakochała się i spakowała walizy, pojechala na drugi koniec Polski. Czy ktoś jej przez to umniejszał? Pewnie tak, bo długo była sama, a ludzie różnie reagują na to. Teraz są inne czasy, wielu ludzi jest singlami z wyboru. Lepiej znaleźć odpowiednią osobę później, niż wcześniej ugrzęznąć w dziwnej relacji. Niekorzystnej i wyniszczającej. Serio wolałabyś być chora niż nie mieć męża?
  3. @MiśMały Lamotrygina jest stabilizatorem, latuda tez chroni przed tymi fazami, ale choroba i tak może się odzywać. @MiśMały
  4. Może masz zaburzenie schizoafektywne? Mówiłeś lekarzowi o objawach podniesionego nastroju? Masz objawy wytwórcze? Taki nagły skok samooceny, nastrój wyższy i dziwna energia, to objawy hipomanii. Ile trwa taki stan u CIebie?
  5. Moja lekarka jest pro. Lubię ją i tak jak @acherontia styx pisała, też ma kobita jaja Leczę się u niej od 3 lat. Dobrze dobiera leki, chyba najlepszy lekarz jakiego miałam do tej pory i raczej nie zmienię. Leczyła mnie w szpitalu, jest ordynatorką, i potem już ambulatoryjnie chodziłam i chodzę tylko do niej. Raz tylko byłam u takiego miłego pana doktora, bo nie było terminu do niej. Nie zrażajcie się, gdy lekarz nie wydaje się miły lub zbytnio towarzyski. To nie świadczy o jego podejściu do was czy jego umiejętnościach w dobieraniu lekarstw. Czasem też trzeba postawić pacjenta do pionu, jeśli jest taka potrzeba,np. gdy sobie nadużywa leków lub zaniedbuje jakąś sferę życiową.
  6. @MiśMały Tak, bywa u mnie taki bezużyteczny speed. Masz dużo energii, ale otacza cię chaos i w głowie i w funkcjonowaniu. U mnie jest to związane z huśtawkami nastrojów, spowodowane ChAD. Czasem jakieś leki różne mogą robić taki niezdrowy wyrzut energii. Może to o leki chodzi?
  7. Madame Erazma

    HIT czy KIT?

    Jak najbardziej Hit. Zupa pieczarkowa?
  8. Jakaś dziwna ta noc była. Wydawało mi się, że wgl nie spałam, ale na pewno spałam, bo nie czuję niewyspania. Ale swoją drogą, to długo się wierciłam w łóżku i się przebudzałam. Miałam mega dużo szybkich myśli i takich bezużytecznych jak śmieci xD @mienta U mnie na Esce leci M. Jackson
  9. Zrobię zupę pomidorową, tylko nie wiem jeszcze czy z ryżem, czy z makaronem
  10. @Hooded SpiritKongratulejszyn!!!! No to super, że jakoś CI ta prega nie przeszkodziła w redukcji. To bardzo duża zmiana. Sama zostaję na tej dawce co Ty i myślę, by sobie też rozdzielić dawkę na rano i wieczór.
  11. Madame Erazma

    Co teraz robisz?

    Wróciłam od psychiatry, trochę małe przemeblowanie w lekach mam. Zaczynam wchodzić na 148mg Latudy, Abilify odstawiam, reszta bez zmian.
  12. @babsfanatic87też dzisiaj idę do psychiatry, ale to już milionowy raz I zawsze się tym stresuję.
  13. Za często na pewno depresja lękowa. Często też diagnozuje się schizofrenię, tzn myli się tę chorobę np. z zaburzeniami osobowości, ChADEm, schizoafektem. Za rzadko ... zaburzenia osobowości.
  14. Ciekawi mnie ta diagnoza - psychopatia. Na jakiej oni Ci to podstawie uznali? Testy? I czy utożsamiasz się z tym? I co oni z tą schizofrenią xD Przypomniał mi się przypadek takiego kolesia ze szpitala o którym mówili, że ma schizofrenię i psychopatię. Nie wyglądał na schizofrenika, ale nie znałam go jakoś bardzo. Na psychopatę to już prędzej... Ale nie będę oceniać, bo nie jestem od stawiania diagnoz i się na tym nie znam. Ale próbuję zrozumieć. Masz tyle diagnoz, o mnie też mówią hybryda. Kiedyś też wmawiali schozfrenię, dziś mówią co innego. Ja i tak swoje wiedziałam. A ileś lat temu miałam wpisaną depresją lękową, psycholożka mówiła, że mam osobowość afektywną. Czyli że afekt wpisany w osobowość? Hm... Może. U mnie wszystko zaczęło się od nerwicy i to już w gimbazie plus fobia społeczna. Ze wskazaniem na fobię szkolną. Obecnie zaburzenie schizoafektywne/ ChAD. Z tym mogę się niejako zgodzić, ale ile lekarzy tyle teorii. Sorry, że tak o sobie, ale widzę jakieś wspólne cechy. Też myślałam u siebie o jakimś zaburzeniu osobowości, ale nikt nie chce mi zrobić nawet durnych testów, bo od decyzji o tym są lekarze. Nosz kur.... Ci lekarze mnie rozwalają, serio. Oni nic nie wiedzą. Jestem jakaś wściekla na nich, wybacz. Przecież diagnoza dla pacjenta jest bardzo ważna. OD tego zależy jego dalsze leczenie i samoocena poniekąd rownież. Pewnie niczego nie rozjaśnilam, ale chciałam się podzielić tym jak to u mnie wygląda. Pozdrawiam
  15. Wygląda mi to na objawy depresji lękowej. A masz jeszcze jakieś inne objawy? Masz jakąś diagnozę lekarską?
  16. Mnie kiedyś uzależnił Xanax. Brałam go dosyć sporo, ale nie dość długo. Odstawiłam w szpitalu, bo akurat potrzebowałam całkowitej zmiany leczenia. Teraz jestem wkopana w pregabalinę. Nie udało mi się z niej zejść i nie wiem, czy probować ponownie teraz, czy poczekać jeszcze na pełny efekt Asentry...
  17. Znacznie lepiej. Poranki są dla mnie okrutne
  18. Tak, masz rację. Istnieje schizofrenia prosta w której nie ma omamów/urojeń. Bardziej chodziło mi o tą najbardziej powszechną, czyli paranoidalną. Tak w ogóle to schizofrenię prostą ciężko odróżnić od depresji. Ciekawi mnie jakie są różnice między tymi schorzeniami? Wiem tylko tyle, że schizfrenię prostą trudniej wyleczyć,a raczej jest to niewykonalne. Stosuje się inne leki: neuroleptyki i antydepresanty, w depresji może być podobnie choć też można leczyć neuroleptykami. W schizofrenii prostej występuje często zanik osobowości. Jak ten zanik osobowości się objawia? W sensie, mogę się orientować trochę, bo u mnie w rodzinie występuje osoba ze schizofrenią, która takowy zanik chyba przejawia..
  19. @mrNobody07 Derealizacja w schizofrenii a nerwicy mogą się między sobą różnić. Derealka w schizofrenii: 1. Silniejsze zaburzenia postrzegania rzeczywistości - świat może wydawać się całkowicie obcy, zniekształcony, a nawet wrogim miejscem. 2. Halucynacje i urojenia - często towarzysza jej omamy wzrokowe, słuchowe i przekonanie, że świat został zmieniony przez siły zewnętrzne. 3. Brak krytycyzmu! - chory często nie zdaje sobie sprawy, że jego percepcja jest zaburzona: może być przekonany, że świat naprawdę się zmienił. 4. Trwałość objawów - derealizacja może utrzymywać się dłużej, być stałym elementem choroby i prowadzić do izolacji. Derealizacja w nerwicy: 1. Poczucie odrealnienia w stresie - pojawia się epizodycznie, szczególnie w momentach silnego lęku lub paniki. 2. Brak halucynacji i urojeń - chory wie, że to, co czuje, jest wynikiem zaburzenia, a nie rzeczywistej zmiany świata. 3. Strach przed utratą kontroli i obłędem - osoby z nerwicą często boją się, że "zwariowały", ale w rzeczywistości mają pełną świadomość swoich doznań. 4. Objawy są odwracalne - derealizacja w nerwicy często ustępuje po zmniejszeniu stresu, relaksacji lub terapii. A więc... W schizofrenii derealizacja jest głębsza, bardziej trwała i często wiąze się z urojeniami. W nerwicy jest przemijająca, zależna od stresu i towarzyszy jej świadomość, że to zaburzenie percepcji. Jeżeli jesteś jej świadomy, i boisz się, że zwariujesz, to uważam, że to nerwica. Bez urojeń i omamów nie ma schizofrenii.
  20. Madame Erazma

    Co teraz robisz?

    Jem sorbet truskawkowy i siedzę przy "telewizyjnym" kominku.
  21. Ty to sobie chyba nie wybrażasz siedzieć bezczynnie, nie?
  22. Powszechnie wiadomo, że powinniśmy się ruszać. Osobiście przyznaję, że ostatni rok spędziłam w bezruchu. Trochę pracy fizycznej, ale po powrocie do domu zastygałam. Nie wychodziłam z domu, nie spacerowałam, nie ćwiczyłam i zmuszałam się do sprzątania czy podstawowych czynności w domu. Byłam w depresji, ale czy mój brak aktywności nie pogłębiał jej? Czy mogłam trochę się podnieść z niej wdrażając do swojego życia aktywność. Myślę, że tak. Kiedyś słyszałam, że osoby w depresji powinny podejmować działania. Oczywiście, że cięzko to zrobić. Tak, to trudne, ale po sobie wiem, że gdy się ruszałam, to czułam się lepiej. Hipokinezja - stan charakteryzujący się zmniejszoną aktywnością ruchową lub ograniczeniem zakresu ruchów. Może wynikać z różnych przyczyn takich jak choroby neurologiczne, długotrwały brak aktywności czy starzenie organizmu, a także depresja, zaburzenia lękowe. Skutki hipokinezja to osłabienie mięśni, spowolnienie metabolizmu, pogorszenie drowia sercowa naczyniowego, osteoporoza, zaburzenia równowagi i koordynacji, a także " problemy ze snem i przewlekłe zmęczenie. Osoby prowadzące siedzący tryb życia często doświadczają trudności w radzeniu sobie ze stresem i wykazują obniżoną odporność na codzienne wyzwania. Obniżony poziom ruchu to także prosta droga do stanów depresyjnych i lękowych, a także do problemów z koncentracją i niską motywacją. Wszystko to przyczynia się do ogólnego niskiego poziomu samopoczucia i jakości życia, prowadząc do chronicznego zmęczenia i zniechęcenia." Brak ruchu, jak wpływa na psychikę? - Zwiększa ryzyko depresji i lęku. Aktywność fizyczna pomaga w regulacji neuroprzekaźników, takich jak serotonina i dopamina, które wpływają na nastrój. Brak ruchu może prowadzić do obniżenia poziomu tych substancji. - Pogarsza jakość snu. - Zwiększa stres i podastność nerwowość. Ruch pomaga w regulacji poziomu kortyzolu (hormonu stresu). Brak ruchu może powodować chroniczny stres i napięcie nerwowe. -Pogarsza funkcje poznawcze. Regularny wysiłek fiz. Wspiera pracę mózgu, poprawia pamięć i koncentrację. -Zwiększa poziom energii i motywacji. Ćwiczenia fizyczne pobudzają organizm do działania. " Chociaż jego wpływ na zdrowie psychiczne i dobry nastrój jest niezaprzeczalny, to naukowcy jeszcze przyglądają się przyczynom. Intensywnie sprawdzane jest oddziaływanie aktywności fizycznej na sferę hormonalną oraz neurologiczną. Obniżenie objawów depresji przez ruch może być związane ze zwiększoną produkcją endorfin i monoamin w trakcie i po intensywnych ćwiczeniach przy jednoczesnym obniżeniu kortyzolu, czyli hormonu stresu. Ostatnie badania pokazują, że aktywność fizyczna może zmieniać funkcję neuroprzekaźników, a także wpływać na rozwój hipokampa. Ćwiczenia wykonywane na dworze zwiększają także dotlenienie organizmu, poprawiają wydolność oddechowo-krążeniową, a także sprzyjają detoksykacji organizmu. Usuwając substancje obciążające, minimalizują procesy degradacji mózgu. Ma to bezpośrednią korelację z występowaniem depresji, lęków, fobii i innych zaburzeń psychicznych. Można także przypuszczać, że poprawa nastroju w wyniku aktywności fizycznej może być związana z poczuciem przejęcia kontroli nad własnym życiem oraz sprawczości. Pacjent przestaje być w swoich oczach ofiarą środowiska zewnętrznego, a staje się kapitanem na swoim statku. Nie bez znaczenia są także czynniki socjalizacyjne. Uprawianie sportu wiąże się z nawiązywaniem i utrzymywaniem relacji towarzyskich . Wspólne spacery, jogging czy wyjście na siłownię minimalizują wrażenie osamotnienia, które jest wiernym kompanem depresji." MAcie jakieś doświadczenia związane z regulowaniem nastroju poprzez ruch? Czy to u Was działa? Ruszacie się? Jak często?
  23. Wstałam o 5, i od rana czuję się bardzo dobrze, a z rana zazwyczaj jestem jak trup. Tylko obawiam się, że to może być czerwona lampka przed hipomanią. Na razie jeszcze sobie tego nie będę wmawiać. Będę obserwować, może to jedynie taka przepaść między depresją a przyszłą remisją (?). Nie mam euforii, czy coś. Krócej spałam, to dla mnie zawsze alarm.
×