Skocz do zawartości
Nerwica.com

Raccoon

Użytkownik
  • Postów

    582
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Raccoon

  1. @Dryagan Wiem o tym że łatwo się uzależnić, dlatego sobie postanowiłem, że więcej niż 3 razy w miesiącu nie będę tego brał, chociaż kusi w gorszych chwilach. Znałem osobę uzależnioną od benzo i nie chciałbym tak skończyć. W przyszłym tygodniu mam rozmowę o pracę, więc sobie zostawiłem 3 raz na tą okoliczność.
  2. Bo nigdy wcześniej takich wahań nie miałem, wydaje mi się że to kwestia tego, że bardzo boję się "dołka" który przez ostatni rok przeorał mnie do granic wytrzymałości, więc jak zaczęło być lepiej, to się boję że zaraz się to skończy. To nie jest zły dzień typu szef na mnie nakrzyczał, pokłóciłem się z dziewczyną, spóźnił się autobus, tylko takie załamanie, zwątpienie, lęki że znowu będę się źle czuć i obawa że nie zapanuję nad tym. Często mam tak, że jak się czegoś przestraszę (no. jak wyczuję sobie jakieś zgrubienie na ciele gdzieś) to czuję takie uderzenie gorąca rozchodzące się po całym ciele i bardziej się chyba boję tego uczucia gorąca, że to jakiś wylew, że mam krwiaka albo guza mózgu, czemu się tak dzieje Albo co gorsza - STWARDNIENIE ROZSIANE
  3. Ale ładne okolice. Ja mieszkam w miejskiej dżungli. Chociaż tyle że to osiedle z PRL i dużo zieleni jest, bo te nowe osiedla to betonoza straszna i zaglądanie sąsiadom do okien.
  4. Teraz już aż tak nie mam, ale bywało różnie, no się przez lęki nabawiłem zespółu jelita drażliwego, myślałem ciągle że to rak jelita grubego, lęki napędzały objawy i błędne koło się kręciło. Po kolonoskopii mi minęło na jakiś czas, potem się pojawiły myśli, że pewnie dali mi nie moje wyniki, że pewnie coś przeoczyli, że pewnie od tego czasu już mam guza, że może specjalnie to robią, że fałszują wyniki, że mają mnie dosyć przez to że ciągle latam po lekarzach i chcą żebym w końcu umarł i zatajają to że mam raka Różne takie wkrętki miałem, generalnie ciężko mi było zapanować nad tymi myślami, powiedzieć "stop" tylko ciągle w mojej głowie się pojawiały myśli "a co jeżeli...", potem to już żyłem w przekonaniu że tego raka mam na pewno i wpadłem w depresję. To było w 2021.
  5. @Fobic To jest dziwne, bo jak pierwszy raz w życiu xanax wziąłem, to wziąłem 0.5 mg i nie poczułem nic, dopiero 1 mg coś podziałało, a przy 1.5 mg poczułem dopiero uspokojenie. Byłem wtedy na etapie wyszukiwania sobie nowotworów, chodzenia od jednego lekarza do drugiego, byłem przekonany że rak mnie pożera od środka, że powoli umieram, a moje wyniki badań są sfałszowane. Chyba że po prostu lęk był zbyt silny.
  6. Zamula po prostu no i takie wahania mnie mocno stresują, że znowu wpadnę w dołek i skończę w szpitalu i się zaczynam stresować
  7. Ja ostatnio zbyt często się wspomagam Ale mam takie wahania nastroju, że nie jestem w stanie ich znieść.
  8. @acherontia styx No tak, o skłonność mi chodzi. I nie mówię o mnie, tylko ogólnie, że są takie przypadki i że nie ma co umniejszać roli genów, bo też mają znaczenie. W mojej rodzinie raczej takich przypadków nie było, a podobieństwa wizualnie z rodzicami raczej wykluczają bycie adoptowanym Chyba że może dziadkowie mieli jakieś problemy z psychiką tylko o tym nie wiem, ale w sumie co za różnica.
  9. Jak byłem w szpitalu i kieliszki terapię grupową, to jeden chłopak opowiedział swoją historię. Miał 21 lat i od wielu lat chorował na depresję, mimo że jak sam mówił, nie było ku temu powodu. Jak miał ciężki epizod, to za poradą lekarza zaczął dopytywać się czy ktoś w rodzinie miał tego typu problemy. W końcu jego matka powiedziała mu prawdę, że jest adoptowany, że jego biologiczny ojciec chorował na depresję i popełnił samobójstwo jeszcze zanim się urodził, a matka po urodzeniu go oddała do domu dziecka. Został adoptowany w wieku kilku miesięcy, więc za wcześnie żeby to pamiętać. Nawet sam lekarz mu powiedział, że wiele to wyjaśnia i że geny mogą być tu kluczowe.
  10. Trochę drastyczne podejście Ja miałem ostatni nawrót a jakiejś ekstremalnej postaci, z leżeniem w łóżku całe dnie, wygłodzeniem, odwodnieniem, właściwie można powiedzieć zwarzywieniem, z pobytem w szpitalu i takich słów nie usłyszałem.
  11. No właśnie chciałbym pracować jako kierowca, bo uwielbiam siedzieć za kółkiem, ale jakiś lęk społeczny się u mnie wykształcił, którego wcześniej nie miałem W przyszłości chciałbym zrobić sobie prawko C+E, ale najpierw trzeba na niego zarobić, bo to nie są tanie rzeczy
  12. Przez tyle miesięcy zapomniałem już to jakie uczucie mieć pracę
  13. A jak się pytałem czy coś ćpałeś, to mówiłeś że nic...
  14. Wczoraj czułem się bardzo dobrze, prawie jak za dawnych czasów, a dzisiaj czuję się tragicznie, wyszedłem na chwilę do sklepu i jak wracałem to mnie złapał straszny dół i tak mnie trzyma. Czuję się jakbym popadał znowu w czarną odchłań, taki zjazd. Już mnie to męczy, ja wiem że to normalne że człowiek nie jest robotem i samopoczucie nigdy nie jest takie same, ale żeby aż tak???? Nigdy tak nie miałem, a mam nawracające epizodu depresyjne od 12 lat i przez te lata było albo cały czas "normalnie" albo cały czas źle, a teraz mam takie wahania z dnia na dzień, że się ich sam boję i mnie to bardzo męczy. Może to jakieś hormony? Może warto coś sprawdzić? Nie wiem czemu tak się dzieje i się boję
  15. Raccoon

    Piszemy opowiadanie

    Stara internetowa zabawa, kto kiedyś siedział na różnych forach to pewnie zna Polega na tym, że każda kolejna osoba kopiuje poprzednią wiadomość i dopisuje kilka słów od siebie do historii. Ja zaczynam. W upalny poranek
  16. Pierwszy dzień z trójką z przodu w wieku mija całkiem dobrze
  17. Raccoon

    "Na czczo"

    Na jakiej podstawie wnioskujesz, że "je same pączki"?
  18. Raccoon

    Jest źle

    Zawsze zostaje biblioteka
  19. Na zewnątrz znowu gorąco, więc siedzę w domu, nie ma oglądać bo w niedzielę skończyła się olimpiada, mieszkanie całe wysprzątane, gotować nie muszę, bo mam jeszcze spaghetti z wczoraj. Nudzę się
  20. No właśnie też im dłużej siedzę na bezrobociu tym bardziej mi się nie chce iść do pracy, jakoś odwlekam to szukanie cały czas. A pieniążki z urzędu pracy się w końcu skończą
  21. @eleniq Jedno często wynika z drugiego, w sensie można mieć zaburzenia lękowe bez ocd, ale odwrotnie to moim zdaniem chyba niemożliwe, bo podłożem natręctw jest lęk i stąd myśli typu "jak nie umyję rąk 3 razy to zachoruję" "Natręctwa" bez lęku to raczej zwykły perfekcjonizm, który nie ma podłoża chorobowego. Perfekcjonista nie wpada w panikę jak ma źle ułożone skarpetki w szufladzie, może być niezadowolony ale nie powoduje to napięcia. Tak samo jest z natrętnymi myślami, może ci np. chodzić po głowie cały dzień jakaś piosenka i może cię to denerwować, ale nie powoduje to lęku. Miewałem też okresy remisji ocd i wtedy np. jak szedłem spać i widziałem że szafka jest niedomknięta, to myślałam "kurła, nie zamknąłem szafki" i tyle, zamykałem rano, nie było w tym żadnego lęku. Możliwe że się mylę i gadam głupoty, ale nie jestem lekarzem ani psychologiem, mówię tylko na podstawie własnego doświadczenia.
  22. U mnie to już rok i najgorzej że im dłużej siedzę bez pracy tym bardziej nie chce mi się szukać.
  23. Ostatnio czułem się ok, a dzisiaj mam jakiś zjazd, chce mi się płakać nie wiem czemu i się boję, że znowu wpadnę w dół bez dna, że nie będę miał apetytu i siły żeby wstać z łóżka. Strasznie się boję i nie wiem co mam robić. Niech ktoś coś napisze, proszę.
×