Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coccinella

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Coccinella

  1. Coccinella

    help

    nie sądzę. Chyba, że nie musiałabym już nic robić i mogłabym przespać resztę życia...
  2. Coccinella

    help

    nie wiem co się stało (bo tak naprawdę nic się nie zadziało w moim życiu), ale od kilku dni mam mega doła... ledwo wstaję do pracy, chce mi się ciągle płakać, najchętniej leżałabym w łóżku. Myśli samobójcze... nie biorę leków już ze 2 miesiące. Czy biorę czy nie, czuję się tak samo. Może ktoś z Was mnie kojarzy, mam problem z ogromnym zmęczeniem, brakiem motywacji (diagnoza dystymia) i brałam już naprawde wiele leków (jak znajde siłę, to je tu wypiszę..), ale teraz oprócz tego mam mega depreche i już od kilku dobrych lat nie czułam się tak źle. Brałam: fevarin, fluoksetyna, wenla, elicea, wellbutrin, brintelix, cymbalta, moklobemid, reboksetyna, sertra, (doraźnie loeafem, hydroksyzyna) Wizytę mam za kilka dni i nie wiem juz co mogłabym brać. Moja pani psychiatra jest dość niegramotna, wiem, że powinnam zmienić lekarza, ale na chwilę obecną to ostatnia rzecz jaką chciałoby mi się robić. Opowiadanie komuś od początku o wszystkim, nie, teraz nie mam na to siły. Potrzebuje czegoś, co poprawi mi nastrój
  3. no to tkwij sobie nadal w tej chorej sytuacji i nie zawracaj głowy na forum jak ci dobrze.
  4. Serio nie pojmuję jak dorosły facet może pozwalać się tak traktować. Oni Cię zupełnie nie szanują, obrażają Twoją dziewczynę, Ciebie, a Ty siedzisz z założonymi rękami. Nie zdziwie się jak dziewczyna Cię w końcu rzuci, bo jesteś dupa wołowa, nie facet. Co zrobić? Zerwać wszelkie kontakty. To, że są rodzicami, nie sprawia, że są z automatu dobrymi ludźmi. Obcy ludzie by więcej zrobili dla Ciebie niż oni. Po co w tym tkwisz? Odetnij się raz na zawsze i zacznij nowe życie bez nich.
  5. Idz do lekarza, jest wiele metod leczenia tej przypadłości. Między innymi wstrzykiwanie czegoś pod skórę co jakiś czas. To działa. Druga sprawa, jak dbasz o higienę? Przemywanie pach rano to sorry, ale żadne dbanie. Człowiek nie poci się tylko pod pachami. Porządny prysznic 2 razy dziennie antybakteryjnym mydłem to podstawa. Codzienna zmiana ubrań i pranie. Ale to mam nadzieję, że jest oczywiste. Antyperspirant, bloker, delikatne perfumy. Człowiek nie zaczyna śmierdzieć jak tylko się spoci. Musi upłynąć jakiś czas, żeby pot wszedł w reakcje z bakteriami i dopiero wtedy powstaje nieprzyjemny zapach. Kolejną sprawą jest odżywianie. Im gorzej jesz, tym pot ma nieprzyjemniejszy zapach. No i polecam spotkanie z terapeutą, żebyś pozbył się tego głosu z Twojej głowy.
  6. To pewnie masz zaburzoną osobowość, albo jesteś lekooporna. zaburzen osobowosci nie mam, nikt nie stwierdził. sulpiryd tez bralam, ale zero reakcji
  7. na mnie żadne nie działają. A brałam już tego trochę... może to znaczy, że wcale nie jestem chora i sobie wymyślam.
  8. jestem po drugiej tabletce i cały dzien odczuwam sennosc i zmeczenie, a jutro ide do pracy mam na razie 2 opakowania po 7 tabletek 30mg. -- 24 kwi 2016, 23:14 -- tydzien. Nic nie ruszyło.
  9. serio?? a hostel i zameczek? To gdzie teraz leczą tych najbardziej chorych? W Garwolnie? Ja tez bylam na szóstce.
  10. bylam jakos w 2004 roku, polecam :) chociaz nie wiem jak jest teraz
  11. przeraża mnie, że sporo osób pisze, że nasila zmęczenie, a to mój główny problem właśnie. Jak to się jeszcze nasili to już w ogole w łóżka nie wstane
  12. zaczełam dziś z wielką nadzieją po zachwalaniu lekarza i po przeczytaniu kilku ostatnich stron wątku załamałam się a lek tani nie jest.
  13. take, jesteś chory... mam nadzieję, że się leczysz i że nigdy nie będziesz z żadną kobietą dopóki się nie wyleczysz
  14. dobrze nie dobrze, ale dorosły człowiek mieszkający z rodzicami to zdrowe to to nie jest :)
  15. zależy jakie są przyczyny.
  16. Mi trochę zajęło zanim znalazłam inną pracę. Nic nie jest proste i szybkie. Szczególnie jeśli o pracę chodzi. A jak w niej wytrzymać? Myślę sobie, że świadomość, że mogę nie mieć do jeść pod koniec miesiąca będzie motywatorem :)
  17. Ja też chcę! Cholera, tylko jak to zrobić? mi się udało znaleźć lepszą pracę i to jest pierwszy krok. Będę żyć skromnie od 1 do 1, ale z poczuciem, że jestem samodzielna.
  18. Ja za cel na ten rok postawiłam sobie w końcu wyprowadzić się z domu i usamodzielnić całkowicie. Mam prawie 30 lat i najwyższy czas wziąć się za swoje życie. Dotychczasowe mieszkanie z rodzicami wiążę się tylko i wyłącznie z tym, że nie stać mnie jest, żeby mieszkać samej, a pokoju wynajmować nie chcę, bo nie jestem w stanie mieszkać z kimś obcym. Chcę mieszkać sama. Ceny wynajmu mieszkać w Warszawie są kosmiczne. Dla osoby samej, pracującej jest naprawdę ciężko. Choroba też nie pomaga. Ale mam nadzieję, że się uda :)
  19. Nieodpowiedni partner, sam długi i chciałaś mieć dziecko? Gdzie tu jest sens?
×