Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coccinella

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Coccinella

  1. to tez prawda. Czasem lepiej mieć dużo zajęć, absorbującą pracę i mało czasu na myślenie.
  2. moja psychiatra też mi proponowała coś takiego, ale ja za bardzo się boję. Nie mam jakiś super kwalifikacji, boję się, że byłoby mi ciężko potem znaleźć pracę. A nie mam nikogo do pomocy, muszę sobie radzić sama, sama się utrzymać. Jak nie będę miała pracy, to nie mam gdzie mieszkać i to mnie odstrasza. Cieszę się, że Tobie się udało :)
  3. nie, to byly spotkania raz w tygodniu po 3 godziny przez pol roku. Bylam kiedys w szpitalu na oddziale zamknietym, ale to bylo 12 lat temu i dobrze wspominam. Teraz nie mogę sobie pozwolić na oddział otwarty, bo praca.
  4. tak, mialam mase badan. Krew, tarczyca, hormony. Wszystko w normie. Są dni, kiedy potrafie przespac 16 godzin i potem jeszcze drzemki w ciagu dnia...
  5. nie, ja dziś go napisałam, więc nie było go wcześniej na pewno :) Ale pewnie podobne watki były nie raz.
  6. dziękuję :) Tak naprawdę to cały czas tu byłam, tylko nic nie pisałam. Podczytywałam z boczku :) Ale dziś mnie naszło na napisanie czegoś, bo jakiś trudny dzień... ;( Ja mogę powiedziec, że też funkcjonuję "normalnie". Pewnie jakbym powiedziała komuś co mi jest i jakie mam myśli, to byłby nieźle zdziwiony, bo przez te lata nauczyłam się udawać do perfekcji. Dopiero jak zostaję sama to się zaczyna... Terapia była w nurcie psychodynamicznym, ale poszłam na nią bo znalazłam fajną terapeutkę pełną ciepła i zrozumienia i nurt nie był dla mnie wtedy ważny, tylko osoba. Mimo długiego czasu i wydania na to kupy pieniędzy, nic nie pomogło i zraziłam się do terapii. Byłam tez przez pol roku na grupowej, ale tutaj juz porazka calkowita, to nie dla mnie.
  7. w sumie tez potrafie spedzac czas sama, jestem przyzwyczajona. Pojde na rolki, na spacer, pojade gdzies. Ale i tak jakos mi przykro wtedy. Z jednej strony czuje sie bardzo samotna, z drugiej wcale nie brakuje mi ludzi i dluzsze przebywanie wsrod nich jest dla mnie meczace... ale brakuje mi kogos bliskiego, jakiejs jednej osoby...
  8. tak. Niby fajnie, cieplo, słońce i byłoby dobrze korzystać. A z drugiej strony jak próbuje wyjść i coś zrobić to czuję się jeszcze gorzej. Leżąc w łóżku też marnuje czas. Bez sensu
  9. boję się nadejścia wiosny i lata, bo paradoksalnie wtedy mam o wiele większe poczucie, że marnuję życie...
  10. hej, dawno tu nie zaglądałam, bynajmniej nie dlatego, że było lepiej. Nie wiem już co mam robić, czuję się bezradna. Od lat żyję tak samo, nic się nie zmienia, czuję się jak 70 latka, a mam 30... Po krótce mam zdiagnozowaną dystymię i zaburzenia odżywiania (zab.odzywiania wracają co jakiś czas, a potem jest troche lepiej i tak w kółko). Przez ostatnie lata przerobiłam większość leków, żadne z nich nie działały. Różne dawki, różne leki, nic nie działało. Nie miałam nawet skutków ubocznych przy większości. Moje życie jest tak nudne... Mam pracę, bardzo nudną. Wynajmuję mieszkanie i tylko to sprawia, że rano wstaję z łóżka. Muszę się jakoś utrzymać. Czasem chodzę na siłownię, zajęcia ruchowe jak mam lepszy dzień. Ale tak naprawdę każdy dzień jest taki sam. Nie mam znajomych, faceta, z rodziną kontakt bardzo słaby i rzadki. Mam bardzo dużą potrzebę zmiany od dawna. Zmiany pracy, życia, ale jednocześnie nie mam zupełnie energii, bo ciągle jestem zmęczona. Jak ktoś pamięta, to kiedyś pisałam o tym, że moim wielkm problemem jest przewlekłe zmęczenie, na które nic nie działa. Nic mi się nie chce, najchętniej leżałabym w łóżku całymi dniami. Tak nie można żyć Nie mam już siły. Ta bezradność jest straszna. Muszę coś zmienić, ale nie potrafię. Byłam w terapii przez kilka lat, ale to nic nie dało. Nie wiem po co to piszę, chyba muszę się wygadać... jestem nieudacznikiem życiowym
  11. Coccinella

    pytanie do ateistów

    Ktoś,uważa.Że ateiści są gorsi od pedofilów. to ma problem :)
  12. Coccinella

    pytanie do ateistów

    a kto powiedział, że trzeba w coś wierzyć?
  13. nie generalizowałabym. Każdy jest inny. Założyłam temat, żeby zwrócić uwagę na to, że może tak być i warto się zainteresować czymś innym niż leki :)
  14. Już nie pierwszy raz spotykam się z tą opinią szukając info o depresji. Są też książki na ten temat. Muszę przyznać, że jak był taki okres, że odżywiałam się bardzo zdrowo, to czułam się lepiej. Nie, że w ogóle zdrowa, ale zwyczajnie lepiej. Czy jest tu ktoś. kto np odżywia się witariańsko i czuje różnice? Jakie macie przemyślenia? Próbowaliście ożywiać się bardzo zdrowo i zauważyliście jakąś różnicę?
  15. ja biore 375mg do zejscia z benzo , w dwoch dawkach i mnie nie ścina , brałem też dawkę 375mg jednorazowo i więcej , ale ja 100kg waże. jesteś pewnie kruszynką :) i organizm musi się przyzwyczaić , zobaczysz , potem rośnie tolerancja i tego tak nie czuć a czuć działanie w tle: przeciwlękowe/uspokajające , jak polubisz pregabaline to zaloze się że za 2 miesiace będziesz na 600mg i nic nie będziesz czuc , spokojnie bierz . widocznie masz bardzo podatny organizm . bierz od malych daweczek i potem cie nie bedzie scinac. -- 17 lis 2017, 16:33 -- brałem podobnie przez kilka dni . 675 mg miałem też w dwoch jakoś . do 600 jest ok -- 17 lis 2017, 16:52 -- dodam ze dzis na dawce 150mg rano o 10 i o 16:00 150mg i jestem ciut lekko uwalony,chwiejny krok,senność,uspokojenie,splatana mowa ;p , to mi sie podoba , przynajmniej benzo nie biorę , ale takie coś mija i potem się nei czuję tego ,takze spokojnie bierz dzieki, nie bralam zadnych lekow ponad rok, wiec pewnie dlatego tak mnie ścina. Poza tym nie czuje nic ani zlego ani dobrego.
  16. pogrubione - dokładnie mam tak samo
  17. zaczelam brac 2 dni temu, 70. Biore na noc i mnie ścina, taka senność. Rano budzę się nieprzytomna i strasznie chce mi sie spac
  18. mam i ja. Po ponad roku bez leków, znów wracam. Brałam już większość lekow i nic nie dzialalo. Nie pokladam wielkich nadziei, ale zobaczymy
  19. tez to niestety mam rozumiem jak okropne to jest uczucie... z tego powodu zrezygnowalam z terapii, bo przywiazalam sie zbyt mocno i to zrobilo sie juz strasznie trudne. Bardzo cierpialam, tesknilam. I tak cale zycie
  20. pisalam kiedyś w tym wątku i weszłam dziś na forum po długim czasie. Nic się nie zmieniło... nic
  21. też chodziła mi po głowie ta dieta w celu oczyszczenia się, zmiany nawyków żywieniowych. Ale moja silna wola taka słaba... Ale kiedyś na pewno spróbuję.
  22. czytałam gdzieś (ale już nie pamiętam źródła), że każdy człowiek, który ma kontakt ze zwierzętami powinien się raz w roku odrobaczyć. Nie wiem ile w tym prawdy. Lekarz pierwszego kontaktu może przepisać receptę na taką tabletkę.
  23. ja sobie myślę, że jakbym wyjechała to byłabym zupełnie sama i zdana tylko na siebie (chociaż teraz w sumie też jestem...). Musiałabym się ogarnąć, żeby przeżyć - praca, mieszkanie. Wszystko zacząć na nowo. Może to byłaby jakaś motywacja? Tylko ja myślę o wyjeżdzie gdzieś daleko - Usa, Kanada...
×