Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szalony Kojot

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szalony Kojot

  1. Ja mam 33 i brak wykształcenia, praca na kasie. Znajdz sobie prostą robotę poniżej kwalifikacji i popracuj - przestaniesz myśleć, że twoja wartość zależy od tych na górze, a ty masz być pracowita i oddana XD po prostu będziesz pracować
  2. To masz duży problem z alkoholem skoro uważasz, że nie masz problemu, bo nie jesteś menelem. Żadne rady nie mają tutaj sensu jesli dalej będziesz pił.Jeżeli pijesz i masz inne problemy to alkohol jest twoim pierwszym problemem. Powinnes pogadać o tym z jakimś byłym alkoholikiem
  3. Po co ci terapia jeśli twój problem jest medyczny? Pisałam jakiś czas temu jak się masz.
  4. Trzustka powoduje zmiane koloru kału. Ale musisz iść do psychiatry.
  5. No, nie. Ci, którymi się interesowałam, mnie nie chcą. Wiec mnie by nie przeszlo przez gardło, że wole być sama niz z byle kim. To by bylo śmieszne w moim przypadku.
  6. no, ale ci fajni jakoś nas czy ich nie chcą.Coś jest na rzeczy. Ja się zawsze szanowałam i zostałam sama i kogo to obchodzi, że jestem porządna?
  7. Myślę, że 35 lat jest taką granicą. To się tyczy osób, które w ten czas nie maja związku albo ich w ogóle nie miały. Nie mogę, bo mam obowiązki, które na razie wykluczają związek - potencjalny partner uznałby, że szukam frajera. No i nie mam czasu - próbując ogarnąć finanse, pracuje cały czas w kiepskiej pracy. Jestem zmęczona i znerwicowana. Zgadzam się, że bycie samotną w pewnym wieku jest pewna ułomnością lub problemem - nawiązywanie relacji to podstawa. Długo tego nie rozumiałam, niestety zorientowałam się za późno. Najbardziej zjadliwe komentarze usłyszałam od kobiet.
  8. Zero związków pomimo bycia po 30. niestety idę w strone staropanieństwa. Aktualnie nie mogę nikogo szukać, ale jak bede mogła to obawiam się, że posiadanie ChADu nie będzie mi tego ułatwiać. Generalnie nigdy nie miałam powodzenia, nawet jak byłam o wiele młodsza. Ale tez kiedys bałam się wszystkiego, a dzisiaj juz nie. Lęk hamował wszelkie relacje
  9. pewnie strach przed bliskością, brak zaufania do innej osoby. Dodatkowo, może męczy cię depresja
  10. Ja wisiałam jak leniwiec w lęku przez całe życie - zaczęłam kierować swoim życiem dopiero 3 lata temu.Ale cały czas jest jakiś problem, pokonuje i rozwiązuje - czuję, że mam juz większą odporność psychiczną. Natomiast cały czas jestem samotna i tego nie potrafię zmienić. Ale po 30 jest się bardziej świadomym i mądrzej się wybiera.
  11. Jakie były reakcje ludzi? Czy wiedzą o co chodzi? Ja oczywiście nie mówię - moja choroba słabo się objawia, nie wiedza nawet osoby z mojej rodziny, wątpie bym znalazła zrozumienia - raczej myślę, że albo by się śmiali, odsuneli/bali, albo mieliby to gdzieś. I tak jestem dziwna dla nich. O ChADzie się nie mówi, to działa na niekorzyść.
  12. adaptiwe daydreaming Całe nastoletnie życie spędziłam na tym.Zyłam w świecie fantazji, bo rzeczywistość była mnie zbyt ciężka.Nawet jak szlam z kimś gdzieś to zatapiałam się w tych myślach.Straciłam całą wczesna młodość na to, bo to mnie trzymało w domu. To jest bardzo przyjemne, kiedy sobie wyobrażamy. U mnie to tyle dziwne, że nie wyobrażam sobie siebie tylko innych ludzi fikcyjnych albo realnych - ich sukcesy, zdolności, idealne relacje z innymi ludzmi, szczęście, przebojowość,dobroć. Opanowałam to jak zaczęłam pracować.Robię to do dzisiaj, ale już nie tracę tyle czasu na to - traktuje to jako rozrywkę i oderwanie od swojego życia.
  13. Tylko skąd się biora te fałszywe wspomnienia, bo to nie jest robione mimowolnie, tak jakby mózg podpowiadał co innego? Bo wiem, że można sobie uroić, że np. ktoś z zawodu jest aktorem i jedzie to USA, bo tam mają dla niego role w hollywodzkich filmach, co nie jest prawdą, ale to wiadomo, że to są urojenia? Dla bliskich te kłamstwa muszą byc bardzo trudne, bo one moga wiele namieszać czyli np oskarżyć kogoś o coś czego nie było.
  14. Możecie powiedzieć czemu w pełnoobjawowej manii chadowiec kłamie? Nawet w takich sprawach jak gdzie mieszkał, gdzie był na wakacjach, rękę złamał na nartach, a naprawdę spadając ze schodów itd O co w tym chodzi?
  15. Nie wiem czemu mnie oznaczyłeś, bo nie odniosłeś się do mojego postu, ale ok, rozumiem.
  16. Jak tam chadowcy? Mnie chyba po prawie roku od brania lamotryginy poprawiło się, przez kilka miesięcy miałam doły i dysforie i jakieś jazdy, obsesje. A teraz? Maj, czerwiec, lipiec, sierpień spokój. Dwa malutkie doły, żadnych akcji i wariackich myśli. Mój ChAD bardzo słabo sie objawiał, mam nadzieje, że teraz będzie dobrze.
  17. Ja jem częściej owoce, staram się stopniowo ograniczać słodycze - czyli dzisiaj jem, jutro nie jem, itd Mniejsze porcie słodyczy, wplatam jakieś jogurty, musli zamiast porcji słodyczy. To powoduje, że oduczam się ciąglego wpieprzania tych właściwych słodyczy . Zasada, że nigdy nie jem słodyczy przed właściwym posiłkiem - po posiłku częśto już nie chcę słodyczy. nie kupowanie na zapas - grzech śmiertelny. Dzisiaj zjadłam jogurt i winogrono, wafelek kupiłam, ale nie zjadłam. Czasami zamiast słodyczy kupuje pistacje albo chipsy - wszystko aby zrobić przerwe w cukrze i powoduje to zmniejszanie częstotliwości. Trzeba kombinować, stopniowo sobie pomagać.
  18. A byłeś u psychiatry, bierze leki/zmieniałeś? Jeżeli masz nawracającą depresje i choćby jeden wyrzut w góre ( czyli chęć do życia, większa aktywność) to już jest ChAD.Nie musi być żadnych szaleństw, hipomania często jest mało specyficzna. Można chorować kilkanaście lat i dwubiegunówka w końcu się rozpędza, aż ewidentnie to widać. Każdy inaczej choruje, nie ma schematu. dość charakterystyczne jest, że fazy zmieniają się w ten sposób, że wiesz kiedy jest ten moment i wyraznie to odczuwasz. Stabilizator używany do ChAD, lek pierwszego rzutu to także lęk przeciwdepresyjny. Czy odczuwasz zmiane w temacie lęków? czy coś się poprawiło?
  19. @Dryagan Myślałam o tym, że zrobiłeś przypał i ktos ci przypomniał o tym.
  20. @dryagan Bo twoja choroba zaczęła się nagle. Ja miałam małe górki przez 18 lat i dopiero rok temu odkryłam, że jestem chora.Górki narastaly, bo coraz więcej stresu było. Jakich rzeczy nie pamietałeś? Znam osobę, która ślizga się jakby cały czas na manii, pomimo, że minęły już lata od pierwszych ekcesów. Depresja jest tylko krótką pauzą. Nie widzi problemu. Czy stan manii to jest stan w którym nie rozumie się co robi? Jak zachowujesz się wobec bliskich kiedy masz epizod? Sorry, że przepytuje, ale jestem bardzo ciekawa. To straszna choroba, ale jest bardzo ciekawa. Ja miałam hipomanie w zeszłym roku, kupiłam coś drogiego. Trafiłam do jakiejś przypadkowej lekarki i dała mi od razu lamitrin. Od dawna nie mam cięzkich depresji, tylko doły. Hipomanie to z tego co rozumiem mam raz w roku w okresie letnim, ale to tylko góreczka. Tamta była spowodowana nie niemożliwym stresem i desperacją, pani doktor uznała, że to pierwsza hipomania w życiu ( tak jest w dokumentach). Dlaczego mi dała ten lek?
×