W takim razie dodam jeszcze, że jestem mamą dwóch synów (muszę już podnosić głowę żeby zobaczyć ich głowy).
O mężu już wspominałam.
Kocham koty.
Depresję zaakceptowałam,tak jak i to, że jestem uzależniona od alkoholu.
Przez ostatnie lata mój stan był stabilny,ale znowu wróciło takie charakterystyczne u mnie rozchwianie.
Na razie chyba tyle.