Nie wiem czy się łudze...widzę co się dzieje. Wiem, że każdy musi sobie sam w ostateczności pomoc bo mogę podać wędke ale łowić ryby trzeba już samemu
Na pewno możemy wspierać Purpurowego i dać mu oparcie bo kto jak nie my?
Spadek nastroju masz spory...
Widocznie coś dawały a teraz lecisz w doł. Alko w tym wszystkim nie pomaga bo działa depresjogennie. Spróbuj skombinować kasę i wykup leki. Nie poddawaj się!!! Walcz!!!
Wtedy relacja staje się bardziej jednostronna i druga strona może postrzegać jako toksyczną...
Owszem to kwestia obu stron. Przyjaźń to nie częstotliwość kontaktu ale pewne deklaracja i poczucie posiadania na tym świecie bratniej duszy z którą nawiązaliśmy więź wbrew czasowi i odległości nas dzielącej.
Mogę widywać znajomych codziennie i nie czuć tej emocjonalnej więzi z kimś...
Witam
@Purpurowy Martwisz mnie. Cieszę się, że wróciłeś...co cię sprowadziło do stolicy? Tak sobie myślę, że tam więcej możliwości niż w Siedlcach wiec jakiś nowy plan na siebie masz?
Kawa na rozruch już jest a u WAS?