Cześć,
jestem tu nowa i właściwie to mój pierwszy post. Ostatnio coś mi nie daje spokoju i stwierdziłam, że muszę zasięgnąć opinii. Jakiś czas temu byłam u psychiatry. To już w sumie mój trzeci lekarz i problem polega na tym, że nadal nikt nie postawił żadnej konkretnej diagnozy. Nie chcę oczywiście pani doktor przekreślać na wstępie, bo to była dopiero pierwsza wizyta, zleciła mi też dodatkowe badania, więc jak dla mnie czegokolwiek powinnam oczekiwać dopiero na kolejnym spotkaniu. Nie miałam też okazji sama zapytać, bo zadawała mi tyle pytań, że pod koniec miałam pustkę w głowie, ale czuję, że bardzo się zaangażowała. Zastanawiam się, ile czasu potrzeba na postawienie diagnozy. Długo czekaliście czy to taka kwestia indywidualna? Ogólnie zawsze myślałam, że mam fobie społeczną, ale jak zaczęłam wychodzić ze swojej "strefy komfortu", to uświadomiłam sobie, że niektóre ataki paniki nie mają z nią nic wspólnego i pojawiają się znikąd lub w pewnych sytuacjach, których jestem tylko obserwatorem. Mój pierwszy lekarz zajął się tylko jednym problemem, wtedy byłam młoda i nie interesowałam się tym aż tak bardzo. Problem ustąpił, moje życie się trochę uspokoiło, a ja nie sądziłam, że kiedyś mi się pogorszy. Gdybym wiedziała, to może bym chociaż o tym trochę czytała, bo wbrew pozorom książka o lękach społecznych dosyć mi pomogła.