-
Postów
2 664 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez Dryagan
-
-
Dzień dobry, u mnie zima na całego - dopadało wczoraj. Zaraz się będę przebijać do roboty, może sobie zrobię "spacerek" (ok. pół godzinki mam pieszo). Dziś piąteczek, niestety jeszcze trochę pilnej roboty, więc mało odpoczynkowo, ale za to szybko zleci.
-
Ja też lubię mróz i śnieg, ale jak już leży a nie jak pizga mi w twarz
-
24 minuty temu, 94. napisał(a):
Pogoda ładna, to sobie spaceruję po lesie codziennie
Gdzie tam ładna, u mnie dzisiaj cały dzień śnieg sypie i to jakiś taki twardy, krupiasty. Byłem przed chwilą na zewnątrz, masakra, nieprzyjemnie, zacina w twarz
-
@Rambo123 też chciałbym wiedzieć. On przed laty miał chyba wyrok na karku, ciekawe czy poszedł do więzienia. Niestety konto Intel zostało dawno temu skasowane
-
@Betixa lekarz jest lekarzem. A jak jest w trakcie specjalizacji to ma wszystko na bieżąco. Poza tym co Ci da informacja od użytkowników dotycząca innego lekarza w takiej samej sytuacji zawodowej? Przecież to nie jest porównywalne w żaden sposób.
-
@Julianna2906. myślę, że powinnaś się skonsultować z psychiatrą, bo to poważny problem. Mogą to być zaburzenia psychotyczne, coś z pogranicza schizofrenii - urojenia słuchowe, węchowe.
-
@94. jesli chcesz podreperować psyche to tak. Będziesz spać we własnym łóżku i się leczyć szpitalnie. Myślę, że w Twoim przypadku warto, bo poprzednio za wcześnie się wypisałeś
-
@Voitec76 a dlaczego tylko częściowo? Psychoterapia właśnie pozwoliłaby Ci odnaleźć w sobie te traumy z dzieciństwa, z którymi nie możesz sobie poradzić, a są źródłem problemu. W zasadzie większość problemów psychicznych z jakimi się zmagamy, ma swoje źródło w przeszłości. Ty próbowałeś przed tym uciec w pracę - to ona stała się dla Ciebie rodzajem używki. Tylko, że teraz pracoholizm stał się kolejnym problemem (trochę jak alkoholizm). To nie jest tak, że ja wysyłam Cie na psychoterapię i nakazuję zrezygnować z leków - najlepiej, żeby było jedno i drugie razem. Poprawa po lekach jest u Ciebie pozorna - trochę objawowa, że tak napiszę. Nie usuwa źródła problemu, a jedynie go maskuje. Dobrze, że chociaż zdajesz sobie sprawę, że masz problem - ale to początek drogi. A na psychoterapię nigdy nie jest za późno
-
@Voitec76 same leki tu nie pomogą, jakie by nie były. Skoro pracoholizm - to nic z tego nie będzie tylko przy farmakoterapii, bo mam wrażenie, że Ty chcesz taki lek, który pozwoli Ci pracować więcej
w sensie, że te dolegliwości somatyczne ustąpią i dasz radę. Trochę Ci się ciało (domagające się odpoczynku) rozjechało z psyche (które chce zasuwać więcej i więcej). Została zaburzona równowaga. Tutaj farmakologia powinna iść w parze z psychoterapią i to zapewne wieloletnią. Tobie się powinno poprzestawiać pionki w głowie i nauczyć odpoczynku.
-
U mnie jest dużo śniegu i dużo mrozu
-
Dzień dobry Wszystkim - kawusia z rana jak śmietana
Zbieram się do roboty, ale u mnie zima pełną gębą - śniegu napadało, a na termometrze -15 (zimno). Mam nadzieję, że jakoś się przebiję.
12 godzin temu, ga1robe napisał(a):Ups. Czuję się przy was staro. Jestem już jakiś czas po 45tce. Bez pracy od ponad trzech lat. Zdaję sobie sprawę, że mam marne szanse na powrót do pracy. Z roku na rok spadają moje szanse na godziwą emeryturę, o ile ją w ogóle dostanę.
Oj tam zaraz staro... Ja też już po czterdziestce (za chwilę 43). Brak pracy to jednak problem i z każdym rokiem może być większy - to prawda. Trzeba szukać
-
Administrator czuwa
a tak serio - polecanie przez kogoś leków jest głupie, bo jak wiadomo na każdego może działać coś innego. A jak... - mamy w końcu dział poświęcony konkretnym lekom. Można tam przeczytać, że dany lek jedno chwalą, drudzy mówią, że to nie dla nich. Czasem trzeba dłuższy czas dobierać leki - jednak zawsze dotyczy to konkretnej osoby, nie ma leku, który jest panaceum na wszystko.
A propos Twoich dolegliwości - skoro zostały wykluczone choroby somatyczne, może jesteś po prostu przepracowany i organizm poprzez objawy mówi po prostu dość, zatrzymaj się. Nikt nie jest robotem - nie da się pracować na okrągło 7 dni w tygodniu po 10 godzin. Weź sobie urlop albo zwolnienie i porządnie odpocznij, naucz się sztuki odpoczynku
-
Godzinę temu, 94. napisał(a):
Wtedy się zmuszałem do pracy jak miałem gorszy nastrój i mnie wyrzucili, teraz pewnie by było to samo. Boję się iść do pracy po przepracowanych 10 latach.
rocznikowo już mam 30
To żaden wiek... Ja w tym samym wieku też miałem zły czas - odjebka, dwa pobyty w szpitalu, potem dwie próby samobójcze. Wszystko się rozsypywało. Był to dla mnie zły czas, ale jakoś się wydobyłem z tej nocy. Wtedy mi się wydawało, że to koniec świata. Ale to nigdy nie jest prawda
-
2 godziny temu, 94. napisał(a):
Już wolałabym drugi raz iść do szpitala niż iść do pracy
To zły objaw. Jak zasiedzisz się w domu, nie pracując - źle Ci wróżę. To równia pochyła ku zagładzie. Nie masz jeszcze trzydziestu lat i już taki marazm??? Ja jestem po czterdziestce i doskonale wiem, że nie jest to dobra opcja. Trzeba się zmuszać do pracy nawet przy gorszym nastroju, bo inaczej gleba. Za kilka miesięcy nie będziesz już w stanie wyjść z domu
-
Jestem chadowcem (od wielu lat) i nie wyobrażam sobie, żeby nie pracować. Dwa razy straciłem robotę z powodu zaburzeń chorobowych - to znaczy jak mi odwalało w manii. Na szczęście nie dostałem wilczego biletu, mogłem zatem znaleźć robotę w swoim fachu. W zasadzie to tylko kilka miesięcy byłem bezrobotny. W tej chwili robię to co lubię i na czym się znam - jedyny mój problem to konieczność kontaktów z ludźmi. Wolę pracować sam (właściwie tak pracuję, ale ostatnio muszę więcej załatwiać z ludźmi, co czasem powoduje dyskomfort). Wykształcenie mam wyższe (właściwie doktorat i podyplomówkę). W pewien sposób praca pomaga mi radzić sobie z chorobą. Czasem zmuszam się oczywiście, żeby wyjść z domu, zwłaszcza przy obniżce nastroju, ale właśnie tak trzeba. Teraz skupiam się po prostu na tym, żeby kontrolować chorobę i żyć normalnie. W ostatnim czasie wygrywam z tym gównem
-
Dobrze, już usuwam. Posty się łączą jeśli od razu piszesz nowy post.
@Kalebx3 Gorliwy połączyłem obydwa konta
-
-
Może to powikłanie po covid-19? Zaburzenia węchu, w tym przypadku fantosmia, czyli urojenia węchowe podobno się zdarzają (nie tylko utrata węchu)
-
@Kalebx3Gorliwyyy czemu nie na swoim starym koncie?
https://www.nerwica.com/profile/28332-kalebx3-gorliwy/
-
@chojrakowa niestety Edta zadecydowała o usunięciu konta i odejściu z Forum. Może kiedyś wróci. Życzę Ci dobrego samopoczucia w całym nowym roku. U mnie nadal nieźle z psyche, na razie stabilizacja.
-
@swiatelko899 gonitwa myśli, pobudzenie psychiczne - coś jak w manii (hipomanii)??
-
Im dłuższą sobie zrobisz przerwę od pracy, tym trudniej będzie wrócić. Co do listów motywacyjnych - poszukaj sobie jakichś wzorów gotowych w necie - dużo tego jest. Po co samemu kombinować? Zobaczysz jak się pisze i w ogóle. Są też przykładowe CV itd., nawet gotowe szablony. Łatwiej Ci wtedy przyjdzie coś do głowy, inspiracja taka
-
1 godzinę temu, 94. napisał(a):
Popłakałem się jak dziecko
Co się stało?
-
@amator99 zależy po prostu czego oczekujesz - po diagnozę warto iść do psychiatry. Ale tak jak napisał 94. jeśli interesuje Cię tylko psychoterapia i chcesz prywatnie, nie ma potrzeby skierowania. No tylko warto wiedzieć może jaka jest diagnoza i może lekarz coś doradzi. niektórzy sami kierują na psychoterapię
Skutki uboczne leków.Wątek zbiorczy.
w Leki
Opublikowano
@smk89 sporo tych leków bierzesz. Ja też chadowiec, teraz w remisji i aktualnie tylko na olanzapinie. z litem też się swego czasu nie polubiłem. Tak to już bywa z lekami, że na niektórych jeden działa dobrze, na innych źle. Przy licie trzeba to mocno kontrolować