Skocz do zawartości
Nerwica.com

SayYes

Użytkownik
  • Postów

    392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SayYes

  1. No to mnie wystraszyłeś z tym sercem... Biorę pregabalinę 2 x 150 i średnio pomaga a psychiatra właśnie zapisał mi Coaxil… tyle że u mnie właśnie i bez tego pojawiają się kołatania więc teraz się mocno zastanowię czy to wogole brać...
  2. valium i realnim to to samo... czyli diazepam… naprawdę o tym nie Wiedziałaś ???
  3. Relaniun to benzo… ale zdanie tej Ashton od leczenia uzależnień to właśnie na Relanium należy przejść z innych benzo i je redukuje się łatwiej... Ale ja w sumie prawie z dnia na dzień odstawiłem Alprazolam to i z Lorafenem sobie szybko poradzę... trochę odcierpię i tyle... docelowo mam zamiar zostać tylko na Pregabalinie 300. Nic poza tym...
  4. Niestety w moim przypadku na dwoje babka wróżyła... kardiolog twierdzi że może być i od wady i od nerwicy... Zresztą psychiatrzy twierdzą że zespół Barlowa sam z siebie może powodować stany lękowe... i koło się zamyka... Dzieki Bogu tej nocy spałem bez tabletek 10 h... Zreśztą czuje że podniesienie pregi do 300 robi dobrą robotę... więcej nie mam zamiaru podnosić bo po przeczytaniu opracowań medycznych powyżej tej dawki prega niewiele wnosi a skutki uboczne zaczynają się pojawiać... najwyżej dołąccze Coaxil i tyle... I tak się ciesze że minęło pełne 8 tyg odkąd nie zazywam alprazolamu i 4 tydzień zredukcją do 1 mg Lorafenu… Dzisiaj już zazyje 0,5 i niech się dzieje co chce... Najwyżej dołoże 10 mg relanium na wieczór bo to jeszcze mnie nie uzależniło a pomoże w razie czego uzupełnić Lorafen… Dzisiaj się dobrze czuję wiec mam chęc do dalszych zmian.
  5. Psychoterapia poznawczo behawioralna. Byłem 9 godzi w sumie. 1 godzina tygodniowo. No Pani tłumaczy różne rzeczy każe robić ćwiczenia typu odwrócona uważność m zaniechać sprawdzania pulsu jak się zle czuję itd... i niestety ciężko mi to wychodzi. Jestem załamany. Najbardziej dokucza mi bezsenność totalna. Tej nocy w desperacji oprócz pregabaliny 150 wziąłem 15 mg relanium i spałem 1,5 h … oczywiście już nie wezmę bo to bez sensu.... Byłem na dwóch konsultacjach u różnych psychiatrów i tak: jeden zalecił Coaxil 2 razy dziennie, pregabalina 2 x dziennie, lorafen 1 mg doraźnie i mirtor na noc, drugi zalecił parogen m pregabalinę i nie redukować lorafenu na razie …. Mam wadę serca tzw zespol barlowa i zazywam isoptin… i przez to np. z mirtorem może być interakcja to samo z lorafenem itd...Najbardziej boję się tych kołatan i pulsu rzedu 180 co mi się zdarza a naprzykład Coaxil ma w skutkach ubocznych dodatkowe skurcze i tachykardię... no i jestem w kropce...
  6. Hej. Rozwiązałeś swój problem.... Pytam bo mam podobnie... nie mogę trafić w leki i cały czas dokuczają mi objawy somatyczne.... no i bezsenność.
  7. A na tianeptynie też Miałaś jakies uboczne ??? Jakie ???
  8. Witam. Nie znalazłem nic na temat Relanium. Nikt z obecnych nie stosował ? Ja 8 tyg temu porzuciłem alprazolam 0,5 na dobę po prawie dwóch latach, 3 tyg temu zredukowałem dawkę lorafen z 2,5 mg na dobe do 0,75 na dobę. Dodatkowo zacząłem brać Pregabalinę 2 razy 150 ale cos marnie się czuję. Teraz się zastanawiam czy przy redukowaniu Lorafenu nie wspomóc się Relanium. Znana Ashton tak radzi. Co myślicie???
  9. Czyli chyba jak coś to paroxetyna… dzięki za info :)
  10. Jak na razie to tak średnio z tą pregabaliną w dawce 2 razy 150 redukcja lęku taka sobie i raczej niska... Najgorsze że trapi mnie totalna bezsenność i np. dzisiejszej nocy spałem tylko 2h. Ale to pewnie skutki odstawienia alpragenu i odstawiania Lorafenu... Zastanawiam się czy nie dołączyć Coaxilu może by było lepiej...
  11. Hej... Miałem to samo po mianserynie… wylądowałem w szpitalu. Wolę nie spać niż mieć takie akcje po leku...
  12. Hej wszystkim... Od dwóch lat zmagam się z nerwicą... 8 tyg temu po prawie dwóch latach odstawiłem Alpragen, jestem w trakcie redukcji Lorafenu, aktualnie 0,75 na dobę i od kilku tygodni biorę pregabaline 2 razy 150. Lekarz przepisał mi Coaxil ale w skutakch ubocznych wyczytałem o tachykardii i dodatkowych skurczach a to mi się i bez leku dzieje czasami i właśnie takie sensacje sercowe doprowadziły mnie do nerwicy. No i mam do wyboru... paroksetyna albo coaxil… nie wiem co zrobić... Może coś podpowiecie....
  13. Mam ten sam problem. Bezsenność... Od 8 tyg nie biore Alpragenu który brałem w dawce 0,5 na dobę przez prawie dwa lata... i redukuje lorafen który brałem przez kilka miesięcy w dawce 2,5 na noc ( po nim spałem ) Obecnie jestem na 0,75 na dobę i dodatkowo od kilku tygodni biorę pregabalina 2 razy 150... Potrafię nie spać kilka dni z rzedu… samopoczucie w dzień takie sobie z przewagą złego. Już sam nie wiem co robic z tą nerwicą... Chodzę na psychoterapie od ponad dwóch miesięcy i uważam że nic mi nie daje...Trittico, Asentra Fluoksetyna, Kwetiapina się nie sprawdziły... Masakra po prostu...
  14. Mam totalną bezsenność i w końcu przepisali mi to cudo. Na kto ma lek wyszły interakcje z asentrą którą brałem i jeszcze biore isoptin i lorafen doraźnie. W interakcjach pomiędzy lekami wyszło min poważne zaburzenia rytmu serca. Skonsultowałem to z kardiologiem i psychiatrą... Odpowiedz: Lek jest bezpieczny proszę zazywac… Zażyłem najniższą dawkę.... wogole nie spałem ani godziny a rano wstając z łożka poczułem się dziwnie.... poszedłem do łazienki... wróciłem i położyłem się do łóżka... po chwili oblały mnie zimne poty i zrobiło się czarno przed oczami... wstałem i sprawdziłem puls... serce prawie nie biło... jakies 30 na minutę i wydawało mi się że zaraz stracę przytomniść… Wezwałem pogotowie... Ekg zrobione w domu szalało więc zabrali mnie do szpitala. W szpitalu wszystko się powoli unormowało. Masakra. Polecam sprawdzać interakcje miedzy lekami bo może zrobić się nieprzyjemnie a lekarze jak widać zawodzą czasami
  15. Ja niestety po trittico miałem straszne sensacje z sercem... cały czas tachykardia a co kilka dni napad częstoskurczu rzedu 180 na minutę... na sen działął średnio, odstawiłem to serce się uspokoiło . Szkoda że to lek nie dla mnie bo podobno mało inwazyjny.
  16. Hej Wszystkim. Od dwóch lat zmagam się z lękiem uogólnionym i napadowym. Leki typu Asentra, Fluoksetyna, Trittico, Kwetiapina zawiodły. Sprawdzały się tylko Xanax i Lorafen. Tak więc prawie dwa lata na Xanaxie 0,5 raz na dobę i 4 mce na lorafenie 2,5 później 1,0 raz na dobę.... Xanax odstawiony w ciągu tygodnia i od 8 tyg nie biorę, Lorafen 1 mg i nadal redukuję... i tutaj zaczyna się rola Pregabaliny. Zazywam ją od trzech tygodni. Do dzisiaj w dawce 2 x 75. Pierwszy dzień efekt Wow… totalna euforia. zero somatów i lęków. Drugi dzień podobnie ale już słabiej. W trzecim dniu efekt słabiutki. I tak do dzisiaj. Jeżeli chodzi o skutki uboczne to bóle i zawroty głowy, kołatania serca czasami wolny a czasami bardzo szybki puls... tak na zmianę od 54min do 130 min... no i problemy z wypróżnianiem. to tyle zauwżyłem. Ponieważ chcę zejść z Lorafenu to dzisiaj zwiększyłem dawkę do 150 x 2 i nieznacznie obniżyłem dawkę lorafenu.. Na początku rano tachykardia i kołatania a teraz wieczorem efekt taki sobie... lęków nie ma ale samopoczucie średnie.... Suma summarum najbardziej obawiam się dwóch rzeczy.... że nie pomoże na dłuższą metę i że może sercowo zaszkodzić.... chodzi mi o to że w ulotce jest mowa o odstępie QT i bloku serca... Co o tym myślicie ?
×