@Hopeless26 Witaj na forum.
Sam widzisz, że obecność Ojca ciągnie Cię w dół. Martwisz się, że nie poradzisz sobie z innymi ludźmi w wynajmowanym mieszkaniu. Nie każdy imprezuje, chla czy słucha muzyki całą noc. Powiem, że mało kto tak robi. Przyjął się stereotyp, że w wynajmowanych mieszkaniach to sodoma i gomora. Nie do końca tak jest, poszukaj ludzi którzy pracują, studentów z wyższych lat (rzeczywiście na pierwszym roku troszkę ludziom sodówka wali), pogadaj z nimi.
Każdy się boi zmian, nie wiemy czy to jest dobre, czy będzie nam po nich lepiej. Jednak są takie momenty, gdzie te zmiany są nieuniknione. Wykonanie pierwszego kroku zawsze jest trudne. Pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Mówisz, że nie znasz jego wartości. Jednak miałeś swoje pieniądze, nawet jeśli dostawałeś je za darmo, musiałeś nimi dysponować.
Jeśli czujesz, że nie masz siły, jesteś zagubiony i przestraszony- idź do psychiatry i na terapię. Na spokojnie możesz dostać się na NFZ.
Tutaj nikt Cię nie będzie oceniać.:)