Abigail_1Sm25

Kwestia wyobraźni koteł!!!

Poczekaj. Wszystko w Twojej głowie może być rozregulowane i w szoku. Ja byłam spokojna.

Nie da się jej nie rozpoznać i nie zauważyć, jak zaczyna się mania Tak, wiele lat temu. Bądź przy tej osobie. Choroby nie zmienisz, ale świadomość wsparcia, bycie w razie kryzysu jest bardzo ważne.

E tam, na czarnym kocie. Choć nie, kot nie wytrzyma tego ciężaru. Na pumie

Zwłaszcza latem przy np. 35 stopniach

@N4VV, mój post był odpowiedzią na chamską reklamę, którą moderatorzy już usunęli ktoś napisał jakieś 15 tych samych reklam, w tym tu, a to było coś z leczeniem uzależnień

Podejrzewam spisek

Chodzi o to, że to są inne słowa (nie synonimy). Używa się ich w innym znaczeniu i celu (czyli semantycznie są inne). Konstrukcja składniowa to jakby forma całego zdania, połączenie wyrazów w zdaniu i wzajemne zależności między tymi słowami. Właściwie to przykłady, które wcześniej podałam, fajnie i prosto pozwalają to zrozumieć

Pyszności też myślałam, że to oliwki.

W moim słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Doroszewskiego (niestety z 1980 r.) znalazłam tylko hasło: bynajmniej. Znalazłam piękne wytłumaczenie naszego problemu: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/bynajmniej-i-przynajmniej;8133.html Zawsze w razie wątpliwości tam zaglądam i zazwyczaj znajduję odpowiedź. Przepraszam za zmianę tematu, ale zaciekawiło mnie to

@mirunia, wiem, chyba masz rację. Poglądów na temat katolicyzmu (wyznania, a nie konkretnych ludzi) nie zmienię, ale na pewno wielu uraziłam, przepraszam. Dla mnie porównywanie do Świadków jest obrazą, także chyba trochę mi odpłaciłaś Jestem radykalna pod tym względem, wiem, ale u nas to nie jest normą

Ton wypowiedzi faktycznie milszy Merytorycznie chyba @karolink nie ma racji. Możesz mówić, jak chcesz, i nie będę Cię poprawiać w tej kwestii następnym razem. To są różne słowa o kompletnie innym znaczeniu, to nie jest stopniowanie intensywności (a tak to zrozumiałam u Ciebie). Np. ------------------------------------------------------------------- "Bynajmniej nie masz racji" "- Podoba Ci się w tej pracy? - Bynajmniej. Szef okropny, dużo roboty, współpracownicy obgadują. Beznadzieja". ---------------------------------------------------------------------- "Co prawda nie mam wielu pieniędzy, ale przynajmniej stać mnie na chleb" "Mam nerwicę, ale przynajmniej nie mam raka" (wskazujesz aspekt pozytywny). Poszukam jakichś źródeł, żeby się upewnić.

Też nie wierzę w religię, żadną. Religia, religijność, puste ceremonie często nie mają nic wspólnego z Bogiem Wspieramy Cię, kiedyś przejdą te urojenia Nie gryzę, czasem delikatnie podgryzam, ale tak delikatnie. Jak moja niezadowolona kotka.

eee, a co to są zakonie? jestem luteranką, u nas nie ma zakonów ostrzegałam, że jestem pierdyknięta / zaburzona!

Ufająca i oddana Chrystusowi diablica słuchająca metalu i kochająca koty serio.

Powiedzmy, że staram się być tylko zaburzona

Dobrze, że "tylko" grypa musiało Cię chyba mocno rozłożyć. Ja od wielu lat mam depresję nawracającą. Ale teraz mam przepiękną manię (delikatnie już spacyfikowaną) i psychiatra powiedziała, że cały mój obraz od lat ułożył się jej w całość. Zresztą diagnoza jest dla mnie ważna, ale nie jakoś hiper, super, po prostu jestem pierdyknięta

Rozwaliło mnie to (pozytywnie)

Moderatorzy musieli już usunąć tamten post z reklamą. To nie było do Ciebie

Ekhm, to chyba jest delikatna odpowiedź: tak Dziękuję Ci i przepraszam, trochę nie ogarniam samej siebie (podobno mam CHAD jednak. Ale oczywiście rodzice mówią, że wymyślam i jestem leniwa). A L4 przez "głowę" czy coś innego Cię rozłożyło?

Coś za coś

Najlepsza na świecie!!! Jedyna, najukochańsza. Powiedziałabym, że doprowadza mnie do ekstazy. No ale ja nie jestem normalna.

Świetny wątek Może te koty są też gotami? (subkulturą między innymi metalową)? Co Ty im puszczasz za muzykę?

Hmm... czyli ofiara przemocy seksualnej jest od tej przemocy uzależniona?

I życie staje się piękne