Abigail_1Sm25

Bo dostałam manii... lamo przy depakinie to lajcik

Na szczęście oficjalnie (?...) miałam tylko jedną, ale od lat mam częste hipomanie. Ta jedna to był koszmar (ktoś tutaj pisał, że to był stan mieszany). Ogromna złość, bardzo duże pobudzenie, nabuzowanie, nie mogłam usiedzieć, coś okropnego.

Dzięki A Tobie nauczenia się

Biorę 600 mg Depakiny i 112,5 mg wenlafaksyny. Mam podobno CHAD i Depakinę dostałam jakiś czas temu na pierwszą manię. Dobrze stabilizuje, ale w poniedziałek będę męczyć lekarkę, żeby mi zmieniła z powrotem na lamotryginę. Włosy mi wypadają i jakoś tak dziwnie, ni to aż za bardzo stabilnie, ni to skoki nastrojów, wiem, bez sensu.

Czyli wciąż pracowicie masz Jutro wolne i odpoczywam. W niedzielę zlot w Katowicach A jak plany reszty ekipy?

Masakra. Biorę teraz właśnie Depakinę i nic takiego się nie dzieje. Jak te leki różnie działają...

To pregabalina. Oficjalnie, jak patrzę na Charakterystykę Produktu Leczniczego, nie ma takich wskazań do stosowania. Z drugiej strony jest lekiem przeciwpadaczkowym, a one zazwyczaj tak działają. Nie brałam jej i aż tak się nie interesowałam, więc nie potrafię powiedzieć. Myślę, że jeśli już, to w łagodniejszych wahaniach (?).

Rozumiem Trzymam kciuki, żebyś dotrwała! Jakie plany na weekend? Zakuwanie czy futrzaści pacjenci?

Stabilizator nastroju, często są nim leki przeciwpadaczkowe, ale nie tylko. Np. lit, kwas walproinowy, karbamazepina, lamotrygina itd. Chodzi o to, żeby wyrównać nastrój, żeby nie było wahań górka - dołek lub nawet depresja - mania.

Ale właściwie to po co się masz męczyć? Przecież to jest udręka dla Ciebie.

eee... właściwie to każdy argument dobry Z doświadczenia powiem, że dokładanie antydepresanta u mnie nigdy nie wyrównało wahań nastroju, pomagał dopiero stabilizator.

@Lilith, widzę pełen przekrój emocji śpij spokojnie, urodzinowa panno

Hmm, samobój to chyba zawsze jest do własnej bramki...?

Dla mnie jak jajecznica bez boczku (jestem wegetarianką ). Także kochanieńka, nosek do góry! Zdać jakimś cudem i jeździć, jeździć, jeździć, aż nabierzesz wprawy

@Aylen90, jak robiłam kurs i zdawałam na prawo jazdy była ze mnie straszna ciapa. Zdałam za 6. razem. Wszystko jest kwestią wprawy. U mnie najważniejsze było, że nikt mi nie patrzy na ręce jak jadę i nie czuję się oceniana. Naprawdę kiepsko jeździłam na kursie. Teraz już prawie nie myślę, jak jadę

@Carica Milica, ja nie mogę, brak słów trzymaj się tam!

Zrobiłaś mi smak na słodkie, a nie mam Kocur chyba się gdzieś schował, pewnie za kanapą lub w szafie

To ok, napiszę PW.

Kici kici, no chodź, kici kici!

Nie wiem, ale na wszelki wypadek chwyciłabym i przycięła pazurki, zawsze mniej podrapie. A po obcięciu należy się chrupek lub malt-paste dziki kik

Hej U mnie już się porządnie rozjaśnia

@mark123, możesz wszystko, ale nie wszystko jest pożyteczne

Liberku, Tosia jest fajną i wrażliwą kobietą, nie wolno jej drapać mądre koty próbują przeczekać lub sobie idą. Może czas na kociego behawiorystę? Dzień dobry, Spamiarze! Dziś "pracowity" dzień @Mireadh, owocnej nauki!

Ale mnie nie porwiesz i nie zgwalcisz?

No ba!