
Katarzynka35
Użytkownik-
Postów
306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Katarzynka35
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Cześć Superbabko! Zmartwiłaś mnie... miesiąc się męczyłaś z tym Zoloftem i wszytsko na nic:( Przykro mi... Miałasm nadzieję, że pomoże Ci, ale Tobie widać efectin pisany:) MI zanim poszłam do psychiatry jeden neurolog zapisał owy "Lexapro", ktory Tobie chciała dr zapisać... ale jak zobaczyłam, że to antydepresant o czym neurolog mnie poinformował i jakie ma skutki uboczne to w ogóle nie zaczęłam brać... potem trafiłam do psychiatry i powiedziałam przy pytaniu o brane leki, że neurolog mi zapisał Lexapro, ale w ogóle nie wzięłam. Dr powiedział, że dobrze, że nie wzięłąm, bo Lexapro jest nowoczesnym lekiem ale skierowanym raczej na typową depresję, której ja nie mam (na szczęśćie), a Efectin raczej bardziej na lęki... NO bo przecież jest różnica miedzy kims kto ma nrrwicę lekowa a kims kto ma depresję... Cos wtym jest bo biorę 5 tydzień efectin i leków nie ma:) ale skoro to antydepresant, to pomtślalam, że może doda mi energii:) ale to już widocznie taka moja uroda, że często chodzę jak śnięta ryba:) poza tym mam od zarania dziejow niskie ciśnienie - 80 na 60, a efectin nie jest cudownym lekiem na wszytsko... Superbabko zyczę, zeby efectinek w=szybko Ci pomogł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PS. Czy TY po jego braniu miałaś jakiś super duży przypływ energii, sił witalnych? ja czuję się bardzo dobrze, bo leki zniknęły ale często chodzę senna i nic mi się nie chce:( a leniuszkeim nie jestem:) -
Witaj Paolo! MI efectin też bardzo pomógł - na lęki, depresji na szczęście nie miałam. Ale czekam jeszcze na takie zupełne wyciszenie, bo słyszałam, że wiele osób czuje się tak rzeczywiśćie bardzo dobrze dopiero po 2-3 miesiącach zazyeania - wtedy nastepuje już taka całkowita stabilizacja. Biorę dopiero od 5 tygodni 75 er. Ja mam brać między pół roku a rokiem, poniewac moje nerwica ciągnie się juz od wielu lat więc dr powiedział, że na pół roku raczej nie skończymy. Tak długo jak TY - półtora roku to bym nie chciała brać... boję się troszkę bo jednak ludzie pisza, że im dłużej to potem ciężko odstawia się... to dziwne, niby nie uzależniają jak benzo ale jednak odstawia isę trudno:( Mam nadzieję, że poradzisz sobie z odstawieniem i, że jakas bardziej doświadczona duszyczka co to efectin łykała długo i odstawiła odpowie Ci.... A tak z czystej ciekawości, kiedy tak naprawdę poczułes ie dobrze, ze efectin działa, 2-3 tygodnie, czy jakieś 2-3 miesiące...? pozdr. PS. A swoja drogą... masz fajniutki login.. Paolo... mam sentyment do tego imienia, bo nosi jej mój ulubiony piłkarz Paolo Maldini z Milanu... to tak na marginesie:)
-
Bardzo się cieszę Eligojot!!!!!!! Ja też po 7 tabletce czułam się bardzo dobrze, co więcej pojecjałam 8 dnia nad morze na wakacje, chociaż jeszcze 8 dni wczesniej nie wyobrażałam sobie pobytu nad morze, ba! bałam się chodzić po ulicach, a nawet po domku, bo też mi się i w domu kręciło strasznie.... efectin u mnie zdziałał cuda... bez uczucia, że sie truje prochami... lęk zniknął a z nimi zawroty... czyli zawroty były nie od błędnika tylko od lęku... psychiatra miał rację - zniknie lęk po ok. tygodniu znikną i zawroty... kurcze miał rację, a ja przez tyle miesiecy miała opory by pojść do psychiatry i u niego szukac pomocy... NO ja sobie efectin bardzo chwalę! Mój znajomy bierze ponad trzy tygodnie MOcloxil (też na zawroty i oraz podły nastrój związany z różnymi dolegliwościam) i na razie nic mu nie pomaga!!!!! zero poprawy.. to stary lek, a efectin jednak nowoczesny:) przynajmniej tak si łudzę, ale efekt efectinu jest szybki:) pozdrawiam efectinowców:)
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Kajmanko! Bardzo się cieszę, że wszytsko ok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A nie mowiłam, że nic tam nie wylezie, jesteś zdrowa:) to "tylko" koleżanka nerwica daje Ci się we znaki! pozdrowionka, lecę dalej pracować:) dziś cięzki dzień mam - w sumie cały dzień w pracy od 9.00 pewnie do 23.00... na szczęśćie zawrotów nie ma:) czyli sa efekty efectinku:) pa!!!!!!!!!! -
Nerwica a napięcie przedmiesiączkowe
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Aleksandra_27 temat w Nerwica lękowa
Ech, kobiety tak mają, a znerwicowane kobiety... jeszcze gorzej. Ja dwa ataki paniki i częstoskurczu miałam w dniu kiedy dostałam miesiączkę... tzn. poczułam jakiś niepokój, lęk i się zaczęło... jazda, dodatkowe skurcze, że myślałąm, że to koniec mojego życia i od razu puls 160 koszmar... pogotowie zanim przyjęchało to metocard mi zaczął działać i puls wrócił do normy, a ja się czułam jak wrak... pogotowie pojechałó, ja idę do łazienki a tu miesiączka... za miesiąc dokładnie mi sie to samo powtórzyło... dostałam miesięczkę i po jakiś 2 godzinach szybki puls i kołatanie serca znow... ale tym razem bez pogotowia sie obyło... to byy takie drastyczne dośc przypadku, od tego czasu jak zbliża się czas miesiączki do drżę dodatkowe czy coś sie nie pojawi... Teraz biorę od miesiąca efectin czuję się bardzo dobrze, ale jednak przed miesiączką dwa dni tez były nierówne rytmy.. ale plus efectinu taki, że je zbagatelizowałam:) Aha, no i zapomniałam od wielu już lat wraz z miesiączką- trzy dni przed nia mam 3 dniową migrenę - ból w lewej skroni- zawsze lewa i lewe oko... pozdr. -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
No dokładnie, ja też jestem podatna bardzo na sugestie... niestety... a czasami stety:) Jak mia moja kochana pani kardiolog powiedzała, że jestem zdrowa, mam zdrowe serduszko, to jej uwierzyłam, bo to znany fachowiec i super kobieta i kilka lat miałam spokój:) Natomiast z zawrotami byłó gorzej, bo niekt nie wiedział co to jest a widząc ich miny denerwowałam się jeszcze bardziej... jak przeczytałam w internecie o chorobie ACM- Malformacji Arnolda Chiarego - na okołó 25 opisanych objawów tej choroby miałam chyba niemal wszytskie...dużo rzeczy mogę "wmówić" swoim myślom... pozdr. -
Nerwica a napięcie przedmiesiączkowe
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Aleksandra_27 temat w Nerwica lękowa
NO oczywiście, że jest gorzej zawsze przed miesiączką, rozdrażnienie, niepokój, serducho szybciej bije i mnóstwo dodatkowych skurczy zawsze mam i szybciej nerwy mi "puszczają"... jak mała bomba chodzę... i tykam:) pozdr. dla kobitek -
Witaj KUba003 Rozumiem... jak pomaga bierz, żeby w miarę normalnie funkcjonować. Pytam, bo widzę, że moja mamę myolastan strasznie usupia i mimo, że Mama kruszynka nie jest jednak mała tableteczka normalnie Ją zwala z nóg, dlatego pomyślałam, że musi być to bardzo silny lek... Wiesz, skoro masz niezidentyfikowane bóle mięsniowe, to przypomniała mi się historia mojej dalekiej krewnej... dziewczynę zaczęły bolać mięsnie nie wiadomo od czego zaczęła chodzić po dr różnych specjalizacji - do ortopedy, reumatologa, neurologa... nic nie pomagałó... miała podejrzenie o wiele chor ób m.in fibromialgię... w związku z tym, że niec jej nie znaleziono a Ona się coraz gorzej czuła zaczęłą wpadać w nerwicę i potem do bóli dołaczyły jej objawy już typowo nerwicowe- zawroty głowy, kołatanie serduszka, pocenie, drżenie, lęki... w końcu któryś w neurologów wysłał ja do psychiatry, ten wysłuchał jej historii i zapisał Jej jesli dobrze pamiętam - niejaki Anafranil - lek przecidepresyjny i na bóle m.in. mięśniowe, twierdząc, że owe bóle to tz. maska depresyjna... I wiesz, po miesiącu po kolei objawy ustępowały, po 2 miesiącach mieśnie też były ok... Brała ok. roku te tabletki, od tego czasu minęłó jakieś 4 lata i bóle mięśni nie wróciły... pozdr. trzymaj się, pa
-
KUba 003, a wiesz, ze clonazepam mocno uzależnia? myolastan też... moja mam dostała myolastan kilka dni temu na dziwne skurcze mięsni nóg, normalnie wykrecałó jej nogi z niewiadomego powodu... potas, magnez ok, a ona się meczyła, więc ma ten lek na rozluźnienie mięsni, a ja go dorwałam i przeczytałam, ze to pochodna benzodiazepiny i troche się wystraszyłam. Ale mam została pouczona przez dr, ze tak 2 - 3 tygodnie i ma go odstawić, by się nie uzależnić...skurcze po kilku dniach zaczęły znikać, ale jak Ty reagujesz na tem myolastan, jaką dawke bierzesz? bo moja mama jedną tabletkę wieczorem, ale po jakiś 20 minutach zwala ja z nóg i jest taka senna, że prawie z łazienki do sypialni trudno jej dojść, jakby w spiączkę jakąś zapadała. Wnioskuję więć, że to dośc silny lek... A Clonazepam jaka bierzesz dawkę? 0,5 mg czy 2 mg? raz dziennie czy częśćiej? Ja mam efectin, czyli odpowiednik wenlafeksyny i u mnie jest ok, po miesiącu brania nie mam żadnych skutków ubocznych, może czasami ziewanie i sennośc, ale mam niskei ciśnienei więć trudno powiedzieć od czego... Jakie skutki uboczne Tobie najbardziej dokuczają> trzymaj się!
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Kajmanko! Nie masz żadnego guza! Jesli boli Cie głowa i masz zawroty to nie sa objawy guza mózgu. Jak mi tłumaczyli neurolodzy objawy guza to nie bóle - guz głowy nie boli, tylko są zupełnie inne objawy... Guzek uciska na różne partie mózgu, odpowiedzialne za różne funkcje i traci się np. wzrok na trzy godziny, dostaje się paralizu na pół dnia, zmienia się charakter człowieka, ktoś kto był niesmiały staje się agresywny i pobudzony... zmieniają się smaki, zanika węch, słuch... to są tego typu objawy...do tego utraty przytomności, nagłe tracenie równowagi i przewracanie się, ale nie tak, że czujesz, że Ci się robi słabo i się denerwujesz czy masz jakieś zawroty, tylko idziesz i od razu nic nie wiesz.... Nie masz guza!!!!!!!! Ja też wszytskim neurologom wmawiałam, że pewnie mam, a oni nawet jeszcze przed obejrzeniem rezonansu mówili, że nie ma objawów guza i na pewno go nie mam.... trzymaj się dzielnie! paaaaaaaaa -
NO dziwne to Eligojot, że kiedys miałeś takie fatalne samopoczucie po efectinie, a teraz jest ok:) ale tylko się cieszyć!!!!!! Ja się bardzo bałam jeść go, bo dużo osób pisało wlaśnie o fatalnym samopoczuciu, ale jest ok, i fizycznie i spychicznie... nie ejstem otumanionoa, oszołomiona, w ogóle nie czuje, że go biorę, źrenice juz małe, w sumie jakies tam skutki uboczne miałam tylko przez 3 dni... co do autosegestii, nie wiem, być może, w moim przypadku też to jakoś dziwnie wygladałó, bo ja poczułam, ze zawroty i lęk odpłynął już w trzy godziny po wzięciu pierwszej tabletki... myślałam, żę efekt placebo...zawroty wróciły tak po 5 godzinach tego samego dnia, ale juz o wiele słabsze i tak z dnia na dzień były słabsze, aż między 5 a 7 dniem zniknęły zupełnie...:) na szczęście... pozdrawiam efectinowców
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witajcie! Jedno jest pewne, nerwica jest zmorą, a zawroty, wirowania, kołysania to jedne z najpaskudniejszych jej objawów... na kołatania serca to mi pomagał metocard, 1/2 tabletki i po kilkunastu minutach było ok, na dodatkowe skurcze, które sa cholernie nieprzyjemne i człówiek też ma wrażenie, ze za chwilę mu serce stanie, to też masakra, ale zawroty są ohydne, bo mi nie pomagały zadne przepisywane przez neurologów i laryngologów tabletki... i męczyłam się z tym paskudztwem wiele miesięcy... nikomu tego nie życzę...funkcjonować z tym strasznie cięzko... do tego lęk, ze za chwillę człówiek padnie no i zawroty jeszcze większe czyli kółeczko... mi pomogła wizyta u psychiatry, chociaż wzbraniałam się jak mogłam i nie chciałam uwierzyć, że sama nad tym nie mogę zapanować. Teraz z perspektywy czasu, żal mi straconych zawrotowych miesięcy i dodatkowych nerwów i stresów związanych z kolejnymi, niepotrzebnymi wizytami o dr różnych maści... o straconej forsie nie wspomnę... Teraz normalnie funkcjonuję i nadrabiam stracony czas:) trzymajcie się kochani! Superbabko, jak Zolofcik zaczął działać w końcu?czy ciągle się kołyszesz??? -
Witajcie kochani :) A ja dziś biegałam po sklepach:) Zajecie cudne, szczególnie kiedy przez ostatnie pół roku zawroty nie pozwalały mi na to... Zdecydowanie wolę tracic forsę na zakupy, niż na kolejne wizyty u dr różnhych specjalizacji, które i tak mi nic nie pomogły... pomógł dopiero psychiatra i efectin... MIło jest powrócić w końcu do normalnego zycia i funkcjonowania... rewelacja... czuję się jak po wyjściu z więzienia, wolność nareszcie... przynajmniej mam taką nadzieję...
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Dobry wieczór Superbabko:) NO to sa pierwsze objawy poprawy, skoro biegałaś po Waszym mieszkanku, cięzko pracowałaś i było ok, to znaczy jest wielka poprawa!!! Gdyby było naprawdę źle to nie dałabyś rady!!!!!! Bedzie dobrze, zobaczysz!!!!!!!!!!!! A a propos błędnika, ja nie musiałam odstawiać psychotropu, bo badanie miałam zanim zaczęłam konsumowac efectinek, a wczesniej nic takiego nie jadłam psychotropowopodobnego:) trzymam kciuki za Ciebie!Zawrotom mówimy PRECZ! pozdr. i dobrej nocy:) Katarzynka35 -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Aha 1507! Gratuluję też żonie niezłej kondycji, bo skoro jak napisałes bierze leki, to nie powinna aboslutnie ich łączyć z alkoholem, nawet czasem, skutki moga byc bowiem opłakane. Tak jak przy antydepresantach ludzie wypija sobie czasami i nic złego się nie dzieje, tak przy zazywaniu leków p/padaczkowych jest to całkowicie niewskazane. Skoro Żona nie dała się i nie ma nerwicy, niech nie daje się też używkom. Poradzi sobie napewno, jest dzielna przecież! pozdr. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Sorry 1507, ale zupełnie nie rozumiem Twojego toku myślenia! Jak miałam przyjąć owoa diagnozę? tak sobie miała po mnie spłynąc jak po kaczce? Nie miałam żadnego ataku, a nagle usłyszałam od dr, że w każdej chwili moge go mieć, mogę stracić przytomnośc, mogę mnie zabierać z ulicy itp. Jak to spokojnie przyjąć do cholery? jak 19 letnia dziewczyna u progu zycia ma z tym zyć? Dostałam same zakazy, miałam zmienić swoje życia, przestać chodzić na wychowanie fizyczne, nie robić żadnych wysiłków fizycznych, nie chodzić na dyskoteki, ograniczyć ogladanie telewizora, generalnie jak patrzę na to tera z zperspektywy czasu, to dr na kilka dobrych lat zrobiła ze mnie wrak, a ja jej potulnie słuchałam. Jak to olewać, jak sie ni stresować?! Wiesz, ja też gratuluję Twojej żonie podobnie jak Midzi 111, ze tak dzielnie to znosi, ja jednak na swoje nieszczęśćie byłam bardziej wrażliwa i mniej odporna psychicznie i mnie ta diagnoza - zła jak się okazało po latach -doprowadziła do nerwicy... Nie każdy potrafi, czy może być tak dzielny jak Twoja żona, ciesz się zatem, że nie dostała nerwicy, ale nie oceniaj innych, że nie potrafili się jej ustrzec... pozdr. -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Wiesz Kajmanko, ja też teoretycznie nie miałam żadnych stresów kiedy dostałam tych bolów i zawrotów głowy... polożyłam się spac pewnego marcowego dnia, a wstałam rano cięzko chora... i dlatego też na początku nie wierzyłam, że to może być coś nerwicowego... wymyślałam wiele... tętniak, guz, SM, uraz szyi, zapalenie błędnika, zapchane żyły... ech dużo tego było...łykałam wiele lekarstw... na usprawnienie pracy mózgu, jego dotlenienie, tabletki p/ błowe, p/migrenowe, tabteki na zawroty różne rodzaje, na błędnik, na szumy uszne, miałam 10 seansów rehabilitacyjnych na kręgosłup i nic:( pomogł dopiero efectin, poprawa już 1 dnia (może efekt placebo, tego nie wiem) fakt jest taki, że po 7 dniach bez odrobiny leku pojechałam nad morze na urlop, co wczesniej przy leku podczas wychodzenia na ulicę, czy do sklepu było nie do pomyślenia...zawsze i wszędzie wirowało, kołysało mną... nawet jak starałam się robić przyjemne zakupy... Uwielbiam zakupy chyba jak każda kobieta... rodzinka, narzeczony specjalnie mnie zawozili do sklepów by się ostresowała, cos sobie kupiła zapomniała o zaawrotach... i jak to wygladało... mam siano, w sklepie mnóstwo fajnych rzeczy, a ja oglądajać te ciuchy myślę tylko o zawrotach, wirowaniu i kołysaniu i uciekałam ze sklepu jak najszybciej... Jak się przekroczy pewn a granicę stresu, lęku co sie dzieje w organiźmie, to nawet rzeczy przyjemne juz potem nie interesują, skupiasz sie tylko na swoich dolegliwościach i pytaniu co to jest, co mi jest, kiedy minie, czy umrę itp..... Przynajmniej tak było w moim przypadku Kajmanko... pozdr. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witaj Dziambi! Ech, smutno mi się zrobiło jak czytałam to co napisałeś!!!!!!!! Nie sugeruj się jedna diagnozą, idx do jakiegos innego lekarza. Juz piszę jak mi dr wmówił padaczke skroniową i zmarnował mi pół życia... W liceum ( prawdopodobnie w wyniku stresów) dostałam silnych bolów głowy... w końcu trafiłam do neurologa, który na podstawie wywiadu ze mną i zapisu EEG (tam jakieś fale były nie ok, potem się dowiedziałam, że co drugi czlowiek ma takie...) stwierdził, że mam padaczke skroniową... Pani doktor zakazała mi wyjazdów na obozy, wizyt na dyskotece, w kinie... chociaż wczesniej nigdy nie miałam żadnego ataku, wmówiła mi, że mam uwazać, bo mogę w każdej chwili dostać... zostałam zaszczuta informacjami, co mi wolno, czego nie wolno... z radosnej, wesołej dziewczyny z bolami glowy stałam się wrakiem człowieka... zaczęłam się wszytskiego bać...no bo pani dr mi powiedziała, że moge dostać ataku... więc wszędzie... w szkole, podzcas jazdy autobusem wczuwalam się tylko w stan mojego ciał, w organizm, czy jest ok, czy coos nie jest ok... no bo przeciez moge niby w każdej chwili dostać ataku... ech... no i do diagnozy padaczka niebawem dołaczyła nerwica lękowa, bo bałam się coraz bardziej czego? no niby tej padaczki... po latach okazało się, ze absolutnie żadnej padaczki nie mam, wsyztsko mi wykluczono... ale pozostał po niej ślad.... nerwica lękowa i leki, że cos mi się stanie... tak pani dr zmarnował ami mlodość zła diagnozą... prawdopodobnie owe bóle glowy - niby zw. z padaczka to były zwykłe bóle napięciowe, a moje rózne inne objawy, po prostu sugerowały, że miałam pocztąki nerwicy, przez pania dr zdiagnozowana jako padaczkę.... i tym sposobem dr zamiast mnie wyleczyć, doprowadził mnie do strasznego stanu... Życzę Ci Dziambi, byś nie poszedł w moje ślady!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam! -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Hmm a wracając jeszcze do watku zawrotów i bólów głowy oraz badań... teraz z perspektywy czasu żałuje, ze od razu nie poszłam do psychiatry, tak jak namawiał mnie i neurolog... ja mu nie dawałam wiary, ze takie objawy może dawać nerwica, skoro zawsze moja nerwica dawała inne... Niepotrzebnie zrobiłam bieg po lekarzach... na badania i wizyty i tabletki, ktore wykupywałam a mi nie pomagały, straciłam w ciągu niecałego pół roku ok 4.000 zł. Kupa forsy!!!!!!!!!! O straconych i wyciętych z zyciorysu miesiącach nie wspomnę... uciekło mi przedwiośmnie, uciekła mi gdzieś wiosna, i więkwsza częśc lata. Mogłam pomarzyć o wizycie w kawiarni, czy jakies imprezce, teraz sobie biegam po sklepach jak głupia z obłędnym uśmiechem na ustach, że wreszcie mogę i ziemia nie usuwa mi się spod nóg!!!!!!!!!!! Kurcze, ile nerwica zabiera nam z życia..... pozdrowienia raz jeszcze:) Trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Kajmanko! NO właśnie jedyne co mi wyszło w badaniach to też zniesiona lordoza szyjna. Pierwszy ortopdeda stwierdził, że to może powodować bóle glowy, zawroty głowy, szumy w uchu i dretwienia twarzy, ale nie w takiej drastycznej formie jak ja mu to opisywałam, dlatego kazał szukać dalej (pierwsza moja myśl kiedy dopadły mnie ten koszmarny bol glowy zawroty, nacisk na szyje ztyłu, tetnienia w uchu pomyślałam, że to cos z kręgosłupem, tym bardziej, że kiedyś jakieś 10 lat temu ktoś powiedział, że kręgi szyjen mam w fatalnym stanie i mam cos robić, bo moge pewnego dnia obudzić się z zdretwiałymi nogami irękoma). NO i dlatego szukałam, zrobiłam sobie rezonans głowy - badanie ogólne głowy w Poznaniu w szpitalu MSWiA kosztuje 600 zł. taka przyjemnośc. Jedynym plusem tego badania (oprócze tego, że nic mi nie wyszło) było to, że udało mi się załapać na badania z dnia na dzień, bo ktoś wypadł i dzowniąc po południu jednego dnia, następnego rano na 8.00 jechałam już na rezonans, więc nie musiałam czekac i się zamartwiać dodatkowo (normalnie mimo, że odpałtnie czeka się ok. 3 tygodni, bezpłatnie ok. 4 miesięcy...), na dodatek poprosiłam i wynik z opisem dostałam po 2 godzinach... Oczopląsu żadnego nie miałam, mikrouraz laryngolog stwierdził tak sobie na podstawie opisu moeich doznań, bo nic nie mógł u mnie znaleść, reagowalam ok, wszytskie wyniki i badania ok, tylko jak mu opisywałam specyficzny szum w moim uchu - slyszałam pils serca - tetnienie - ale w momencie pochylania się do przodu, do tyłu, czy na boki, czyli w ruchu... zawroty też wtedy były wieksze... dr tak stwierdził, bo np. jak się uderzysz w palec, to też czujesz jakbyś tam serduszko miała...to ja tak wlaśnie w uchu miałam... a charaktesrystyczne było, że własnie przy ruchu to wszytsko, co też można było wiązać z kregosłupe, albo z zapchanymi tetnicami szyjnymi... USG tetnic - Doppler wykazał, ze żyłki mam czyściutkie rzecz jasna... więc po wedrówce przez lekarzy różnych specjalizacji, pozostał mi w sumie tylko psycholog i psychiatra... Namiestnik, nie jestem zwolennikiem robienia wszytskich badań, ale czasami jak boli głowa, to nie ma na nią mocnych. Nie wiem jak silne TY miewasz bóle głowy, ale ja miałam przez prawie miesiąć non stop, w dzień, w nocy, lewa strona, lewa skroń, lewy oczodół... najgorszemu wrogowi nie życzę. Owszem jakies tam pobolewania głowy są doniesienia, ale jeżeli trwają one jak w moim przypadku - prawie miesiąc - i przez pierwsze dwa tygodnie miały nasilenie jak migrena, to normalnie funkcjonowac sie nie da... miesiąć na silnych p/ bolowych tez nie jest wskazane... pozdrawiam wszytskich i zyczę jak najmniej bołow glowy i zawrotów!!!!!!!!!!!!!! Katarzynka35 -
Nextfriday! MIałam z sercem i jedzeniem taki sam problemik. Kiedy serce mi często szwankowało i mialam ataki szybkiego bicia (puls nawet 165 zarejestrowqany na Holterze) to wsłuchiwałam się bezustannie i mierzylam sobi puls non stop... i tez takm kiedyś spostrzegłam, ze po jedzeniu bardzo mi wzrasta, tzn. z jakiś 75 skacze do 100 albo i więcej zalezy co zjadlam... a jak miałam 100 to juz sie zaczynałam pać i atak paniki gotowy i puls ze 100 skakał mi do 150 np. Nie martw się, po pierwsze nerwicowyc maja takei wrazliwe serduszka, a po drugie to normalne, że podczas jedzenia puls skacze - taka jest fizjologia i wszytscy mają... zaczyna się trawienie, serce tez się meczy i pracuje szybciej... wiem od lekarzy , że to normalne zjawisko, więc nie denerwuj się! pozdr.
-
Eligojot! Ja po pierwszej tabletce dawki 37,5 er po jakiś trzech godzinach dostałam tak silnego kopa, ze lęki mi przeszły... jakby nagle odpłynęły... A generalnie też się okropnie bałam, ze sensacje będę miała nie z tej ziemi, a dr mówił, że nie u wszytskich przeciez one występuja... u mnie poszło dośc gladko - wielkie oczy znaczy źrenice przez trzy dni, pocenie sie i takie uderzenia goraca, troszkę problemu z bezsenością, przez trzy dni mało jadlam bo taka niechec miałam, no a najgorsze dla mnie bylo straszliwe ziewanie raz za razem ( na czwarty dzień już wszytsko ustapiło, czasem jest ziewanie i poty) ale w sumie jak czytam innych opowieści o strasznych wymiotach, mdlościach, bólach brzucha, szybkich pulsach jako skutki uboczne po różnych specyfikach, to u mnie było super! na dodatek leki całkowicie ustąpiły po 7 tabletce podobnie jak dretwienie twarzy, ściąganie skory twarzy, drętwienia no i koszmarne zawroty głowy które mnie prześladowaly.... ja biore efectin tylko miesiąc więc nie wiem czy jestem już doświadczonym efektinowcem:) pozdr.
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Superbabko! O kurcz, wlaśnie oczekiwałam wieści od Cibie, myślalam, że już koljny post bedzie o tym, ze Zoloft zaczął wreszcie u Ciebie dzialać!!!!!!! Ja naprawdę wiem co czujesz, jak sie czuje człowiek z tymi zawrotami i na samo wspomnienie mam już dosyć Tak jak opisałas w tym ostatnim poście, no ja miałam identycznie, jak na statku, unoszenie, spadanie, jakbym gdzieś leciała nagle do tyłu, koszmar jakis... jedyne to fakt, ze podczas leżenia miałam spokój wówczas zawrotów na szczęście całe nie było! Wiesz, kiedys myślałam, że najgorsze sa te czstoskurcze serca, kiedy serce bije 160 na minute, potyka się, człowiek ma wrażenie, ze za chwilę umrze, straci przytomnośc... na panika totalna... ale wystarczyło w sumie wziąć - w moim przypadku - metocard na szybki puls- i po 20 minutkach puls małam i wracał do normalność... ja nieco wolniej, bo potem przez kilka dni chodziłam skołowana i wyczerpana atakiem paniki... Natomiast teraz jak patrzę z perspektywy, to zdecydowanie bardziej uciązliwe są zawrooty głowy, bo nie ma na nie tabletki typu metocorad, po którym po 15 minutach znikną... one może nie doprowadzały mnie w takim tempie do ataków paniki w ciągu kilku chwil jak serduszko,ale zawroty tak cichaczem mnie wykańczały, bo były od rana do wieczora i nie można się było tego świństwa pozbyć... a że trało to długo, bez przerw na odreagowanie to wyczerpały mnie straszny... to taki wróg "cichociemny"... Trzymaj się Superbabko, zyczę, by te wredne kołysania ustapiły wreszcie i byc zaczęła normalnie funkcjonować. Życzę Ci tego z całego serca:) pozdrowionka, pa -
Witajcie! Ja biorę co prawda efectin a nie velafax, ale w sumie skład identyczny. Przez pierwszy tydzień brałam 37,5 er a dopiero po tygodniu 75 er... i to chyba była dobra decyzja... bałam się tego leku bardzo, a zmniejszenie dawki i stopniowe przyzwyczajanie organizmu spowodowało, że skutki uboczne miałam przez trzy dni w sumie (wielkie źrenice, problem ze spaniem, troszkę było mi niedobrze, jadłowstręt, ciut podwyższone ciśnienie - zamiast mojego 80 na 60, miałam 110 na 70:), no i upiorne ziewanie) po trzech dniach niemal wszytsko wróciło do normy zostało czasami ziewanie i sennośc, a ja po 7 dniach poczułam się już bardzo dobrze, mocno odczuwając poprawę samokpoczucia - tzn. leki zniknęły, tak jakby mi ktoś je zabrał i zawroty głowy, które miała koszmarne przed wiele mieisęcy przed zażywaniem efectinu. Mysle, że gdybym wzięła od razu 75 to skutki uboczne byłyby silniejsze. Dr mi też mówił, że lepsza jest właśnie wersja ER czyli o powolnym uwalnianiu, bo jest cały czas równomierne stężenie we krwi, a tak takie skoki co nie jest zbyt dobre... pozdrawiam wszytskich efektinowcow i velafowców:)
-
Witam! Wiele lat temu stwerdzono u mnie nerwice lękowa, ale miałam objawy zawsze takie same: kołatanie serca, napady częstoskurczu, ataki paniki, pocenie, drżenie , uczucie, że zaraz umrę, zemdleję... Natomiast kilka miesięcy temu ni stąd ni zowąd pojawiły się silne bóle głowy, straszne zawroty glowy i zaburzenia równowagi, szymy i tętnienia w uszach, naciaganie skóry twarzy, takie okropn napiecia skóry... szukałam co to jest, chodziłam od dr do dr, poprzez kilku neurologów, ktorzy potwierdzali, że jest neurol. ok, poprzez laryngologów, ktorzy stwierdzali, że z błędnikiem jest ok, poprzez naczyciowca, który stwierdził, że szyjne żyły tez sa ok, i nie mogą dawać takih zawrotów... szukalam dalej, miałam kupe badać z rezonansem na czele, wszytsko ok, zatem za namowa neurologów udalam się do psychologa i psychiatry, stwiedzili, że uaktywnila mi się bardzo po wielu stresach nerwica lekowa i tym razem zmieniając swoje dotychczasowe objawy z serca na glowę... Psychiatra zapisał efectin i go mieisąc biorę... I tak jak napisała, koszmarne trające wiele mieisęcy zawroty ustąpuły po 7 dniach zazywania efectinu:) co niesamowicie mnie uszczęśliwoło!!!!!!!!!!!!!!! Niestety, po 3 tygodniach wspanialego samopoczucia, pojawiły sie znowu - co prawda lekkie - ale jednak zawroty i niestqabilności, dlatego się pytam tyvh bardziej doświadczonych efektinowców, czy może tak być, ze kiedy było juz tak dobrze na kilka dni wczesniejsze objawy (czyli u mnie zawroty) moga znowu wystąpić, czy może to znaczyć, ze może potrzebna jest mi silniesza dawka? Oczywiście skonsultuje się z psychiatra, ale ida do niego za 10 dni. Pozdrawiam! PS. Zawroty glowy to jedne z najczęstszych objawów leków i nerwicy. Depresji Gawronie nie mam, tylko nerwice lekową, a ztego co wiem, afectin jest też wlaśnie na nerwice lekową a jie tylko na depresję:)