@shira123 dobrze to czytać
U mnie bardzo chwiejnie, ale w dolnych rejestrach. Aktualnie czuję ulgę i spokój, rozmowa z koleżanką postawiła mnie do pionu. Bardzo dużo pracuję, ale jest mi z tym dobrze, mimo chronicznego zmęczenia.
Od października zaczynam studia doktoranckie.
Gdyby nie wszystkie inne okoliczności, może nawet by mnie ucieszyło, że zrealizowałam cel, na który pracowałam ciężko przez ostatnie 3,5 roku.
Dostałam najsmaczniejszą mleczną czekoladę ever - zjadłam całą i jestem z tego zadowolona.
Zadowolona, ponieważ nie wciągnęłam jej na raz bez opamiętania, tylko jadłam po trochu, przez trzy dni. Traktuję to jako mały sukces