Skocz do zawartości
Nerwica.com

pacjent13

Użytkownik
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pacjent13

  1. To nie działa tak jak to opisałeś. Teoria vs. praktyka. Uważasz że napięcie i lęk odchodzi po dłuższym powstrzymywaniu się od natręctw ? Nie. Lęk się zmienia i z czasem powstają z niego "ciekawe rzeczy". Kiedyś na początku terapii zgodnie z zaleceniami lekarzy powstrzymywalem się. To był w pewnym sensie "sukces" kiedy kilkanaście razy dziennie myłem po pół godziny ręce, a potem nagle potrafiłem zrobić to dwa lub trzy razy dziennie po minucie czasu. Taki był początek szybkiego pogarszania się nerwicy. Potem były kolejne natręctwa. Kolejne powstrzymywania się. Ale miejsce jednego pojawiały się dwa i tak dalej. Kiedy zrobiłem krok do przodu i czułem że daję sobie radę to mijał jakiś czas (najdłużej nawet kilka miesięcy) i pojawiało się takie załamanie, bo zaczynałem siębać rzeczy na które nie zwracałem dotychczas uwagi. Dzisiaj po tylu latach ulegam natrectwom, żeby po prostu czasem się wyspać. Wegetuję. Nie oglądam filmów, nie czytam książek bo nie mogę skupić uwagi dłużej niż kilka minut. Na spacer też nie wychodzę bo w ogóle nigdzie nie wychodzę. W pewnym sensie rozwój nerwicy się u mnie zatrzymał bo się pogodziłem że jestem jak niepełnosprawny umysłowo i nic na to nie poradzę. Ale to nie życie tylko wegetacja. Jeśli komuś radzisz jak ma radzić sobie z natręctwami to czy weźmiesz odpowiedzialność za swoje porady ?? Czasem szkodliwe porady ? p.s. ten post pisałem " na raty" w notatniku dłuższy czas, bo mam problem z koncentracją. Na początku mi się nie chciało, ale zdenerwowałem się kolejną poradą na natręctwa, w sumie zawsze tą samą, czyli " powstrzymuj się to lęk z czasem ustąpi".
  2. Jak sobie radzicie z tym myciem podczas epidemii ? Kurde, kiedyś byłem wyśmiewanym dziwakiem jak zakładałem rzeczy ochronne a teraz jestem "normalny". Po drugie ta terapia przez ignorowanie natręctw i zmuszanie się do nie mycia brudnych rąk... jakby się stała się już nieaktualna.
  3. Skutki niedostatecznej higieny rąk 1. Infekcje górnych dróg oddechowych Według CDC grypa, zapalenie płuc, adenowirus i zakażenia w jamie ustnej są chorobami układu oddechowego, które mogą rozwinąć się od niemycia rąk. Dobre praktyki higieniczne mogą zmniejszyć liczbę przeziębień i chorób układu oddechowego, na które cierpi od 16 do 21 procent osób. Wysoki poziom higieny może powstrzymać także rozprzestrzenianie się wirusów, takich jak wirus grypy czy koronawirus. 2. Narażenie osób ze słabym układem odpornościowym Wskutek zaniedbania mycia rąk możemy być narażeni na potencjalnie szkodliwe infekcje, a także zarazić nimi inne osoby. W dużej grupie ryzyka są zwłaszcza niemowlęta, osoby starsze i ci, którzy mają przewlekłe choroby immunologicznie i są podatni na infekcje. Nie myjąc rąk po wyjściu z łazienki lub dotykając potencjalnie skażonej żywności, można stworzyć ogromne komplikacje dla tych, którzy mają słabszy układ odpornościowy. 3. Zatrucia pokarmowe Mycie rąk odgrywa kluczową rolę również podczas przygotowywania posiłków. Żywność taka jak surowe mięso, warzywa lub jaja może zawierać potencjalnie szkodliwe bakterie. W przypadku spożycia takiego pokarmu organizm może zareagować biegunką lub ciężkim zatruciem pokarmowym. CDC donosi, że zwykłe mycie rąk zmniejsza liczbę osób chorych na biegunkę o 31 procent.
  4. Natrętek, dzięki za link. Jak ktoś był tam z powodu natręctw, to proszę o opinię.
  5. W Polsce nie ma takich co się szczególnie zajmują OCD. Natręctwa trudno się leczy i rzadko kiedy jest poprawa.
  6. Cytat z internetu: "Niegdyś uważano, że ich przyczyny tkwią wyłącznie w psychice. Dziś wiemy, że znaczenie mają także czynniki biologiczne. W związku z tym nazwę "nerwica natręctw" zmieniono na "zaburzenie obsesyjno- kompulsyjne". Schorzenie to może mieć podłoże genetyczne, występuje bowiem czasami rodzinnie. Na jego rozwój wpływa także specyficzne funkcjonowanie połączeń jąder podstawnych z korą czołową oraz specyficzna nadwrażliwość na endogenną serotoninę. Niektóre postacie OCD w ogóle nie mają związku z czynnikami psychogennymi. Zdarza się, że są następstwem alergizacji rozwijającej się po przejściu anginy wywołanej przez paciorkowca beta-hemolizującego z grupy A (taki sam mechanizm jak w gorączce reumatycznej)." - Może warto zrobić test na obecność paciorkowca.
  7. Czy w przeszłości (zanim pojawiły się natręctwa dot. mycia rąk) miałeś jakieś inne natręctwa ?
  8. Psycholog i psychiatra jest jej potrzebny. Jeśli się kogoś kocha, to nie zostawia się go samego w chorobie.
  9. To zależy od: - po czym są brudne ręce - czym myjesz ręce (np. sama woda, mydło i woda, alkohole i rozpuszczalniki, pasty ścierne) - ilość tego brudu na rękach - co będziesz potem robić rękami (np. jedzenie) - odporność organizmu - stan skóry na rękach (uszkodzenia, rany)
  10. Przykłady: - nie mycie zębów = próchnica - choroby "brudnych rąk" (czyli spożywanie pokarmów brudnymi rękami) to: wirusowe zapalenie wątroby typu A, owsiki, tasiemiec, salmonella - grzybica skóry przy nadmiernej potliwości połączonej z brakiem higieny
  11. Nadmiar "brudu" powoduje różne choroby.
  12. Nie ma żadnego piekła i nieba. Możesz spokojnie zignorować te natręctwa.
  13. W świetle tych wszystkich natręctw które Cię męczą o których wcześniej pisałaś to te dotyczące obuwia są nielogiczne. Na butach jednak jest sporo syfu i osoby bez nerwicy dbają o zmianę butów i czyszczenie podłogi. Ale... w nerwicy dużo jest takich sprzeczności. Ja też mam wiele rzeczy takich czynności które wykonuję nie dbając o higienę, właśnie takich że osoba "zdrowa" by się zdziwiła że jestem takim syfem w podejściu do tych rzeczy. Chyba nawet się wstydzę je opisywać, dotyczą miejsc intymnych oraz zachowań seksualnych jakie robię z żoną. Co do bakterii paciorkowca co powoduje OCD. Podobno na antybiotyki szybko się uodparnia i nie ma skutecznej metody. Czytałem że trzeba zapobiegać nawrotom, dbać o higienę, myć ręce i takie tam oczywistości
  14. To znaczy, że najgorsze masz za sobą. W nerwicy mogą być znowu nawroty, ale jesteś już silniejsza i odporniejsza. Każdy nawrót może być już słabszy, człowiek jest bogatszy w doświadczenia i już wie że trzeba zachować dystans i przeczekać.
  15. Wykluczasz organiczne przyczyny natręctw ? - dobrze zrozumiałem ?
  16. Jak myślicie, czy kobieta opisana w artykule może mieć objawy nerwicy natręctw ? https://pomorska.pl/gang-slodziakow-klientka-jest-oburzona-o-sarenke-hanie-biedronka-ripostuje-29092019-roku/ar/c1-14401669
  17. Ja na podłodze nie usiądę, dla mnie to zabrudzenie się. I nie chodzi o bakterie. Nie wiem dlaczego tak jest, że czegoś się boję a innej rzeczy nie. Np. kiedyś bałem się moczu tak jak u Forumtylko i też kombinowałem mniej więcej podobnie. To mi przeszlo, pojawiło się coś innego. Dlatego nie potrafię się cieszyć z jakiegoś natręctwa z którym walczyłem i je pokonałem. Muszę się czegoś bać całe życie. Nie ma kompletnie znaczenia czego, cały czas mi towarzyszy to uczucie lęku. Dlatego uważam że coś jest z mózgiem nie tak, a to czego konkretnie dotyczą natręctwa to kwestia wychowania, środowiska, sytuacji losowych. Co do szpitala. Teraz jest terapii indywidualnej 2x40min. Na więcej nie ma pieniędzy z NFZ. Reszta to zajęcia w grupie. Bardziej pomocne dla osób z fobią społeczną niż na natręctwa.
  18. Walka ego i superego. Tym razem u Ciebie 1:0. Ja dzisiaj miałem sytuację z psem. Brudas jeden przyszedł z podwórka. Nieznośne myślenie czy iść do tej łazienki i odwalić te wszystkie rzeczy które oczyszczą mi umysł. Upłynęły już 2h i siedzę przed TV jak zawieszony, nawet nie wiem co gadają w tv, randomowe obrazy i dźwięki. Co było na terapii ?
  19. U mnie przy przy Fluoksetynie przy dawce 80mg (maksymalna) było podobnie. Ale nie tylko w nocy, praktycznie cały czas ręce mokre, że przedmioty trzymane mi się ślizgały w rękach, skarpety zmieniałem co dwie godziny. Korzystałem z suszarki do włosów, co jakiś czas się rozbierałem i suszyłem ubranie. Przy dawce dwa razy mniejszej 40 te objawy ustąpiły. Czyli wyszło na to, że średnia dawka tego leku była dla mnie odpowiednia. Jeśli chodzi o natręctwa, to były takie same niezależnie od dawki.
  20. Forumtylko, mój syn jest młodszy, nie ma natręctw dot. higieny i raczej nigdy nie będzie miał. Ale genetycznie jest obciążony. Nie wiem co będzie w wieku dojrzewania, jak będzie sobie radził ze stresem. Na dzień dzisiejszy trochę mnie niepokoi że np. w jakiejś grze komputerowej musi mieć idealnie uporządkowane przedmioty w ekwipunku/plecaku. To mogą być pierwsze objawy nerwicy. Poza tym znane są przypadki nerwicy natręctw u zwierząt. Co potwierdza że są to konkretne nieprawidłowości w strukturach mózgu.
  21. U mnie było na odwrót. W ramach terapii wyjazd kilkudniowy. Mocno ograniczone możliwości dbania o higienę. Efekt: grzybica, którą leczyłem kilka miesięcy. Mam żal i ograniczone zaufanie do psychoterapeutów. Bo w tej trudnej sytuacji nie miał pomysłów jak mi pomóc. Zakładał że nic nie może się stać i widocznie nie był przygotowany na taki scenariusz.
  22. Takie podejście "naukowe" do natręctw dot. brudu pozwoliło mi się ich wielu pozbyć. Nie studiowałem chemii, tylko w internecie dużo czytałem. Kiedy niezbyt dokładnie się umyję to tłumaczę sobie, że te kilka procent brudu jaki pozostał jest na budowanie odporności. Co do moczu i innych wydzielin. Ja w miejscach poza domem myję ręce tylko PRZED skorzystaniem z toalety. W domu w ogóle nie myję rąk ani przed ani po. Oczywiście dotyczy to tej pierwszej potrzeby, po "dwójce" zawsze myję ręce. Przebywając poza domem nigdy nie trzymam jedzenia bezpośrednio w rękach, tylko przez folie lub papier.
  23. Jeśli leginsy już wysuszone to prawie nic brudnego się nie przeniosło. W TV na Galileo kiedyś sprawdzali ile bakterii jest na jedzeniu co spadło na podłogę. Do kromki chleba prawie nic się nie przyczepiło i można było ją bezpiecznie zjeść. Z kolei banan, który ma sporo wody i cukru, czyli jest klejący to już był do wyrzucenia. Jak na to wszystko reaguje córka i mąż ? Chyba wszystkim jest trudno.
  24. Może nie wyrzucaj petów, tylko miej ze sobą pojemnik niepalny i dopiero w domu spuszczaj w toalecie. Np. Słoik, butelka z metalową zakrętką i trochę wody nalać. Puszki metalowe po napojach lub puszki zamykane, po czekoladkach, perfumach, herbacie. Ale tutaj lepiej wsypać piasku, bo są niezbyt szczelne. No nie wiem, takie coś mi przyszło do głowy.
  25. Do mnie też dużo pasuje z tego opisu. Ale ciężko tą wiedzę efektywnie wykorzystać. Dzieciństwo kojarzy mi się z ciągłym lękiem i napięciem. Chyba nie da się zrobić resetu mózgu.
×