Skocz do zawartości
Nerwica.com

madeline20

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez madeline20

  1. Ja równiez mam leki egzystencjonalne...boje sie smierci...zastanawiam sie do czego nasze zycie zmierza, co bedzie "potem", czy jak umre to znikne? przestane myslec, czuc ? czy to boli? czy tam gdzie pojde , jesli pojde, bede mogla robic to co kocham? Czasem spogladam na swiat z boku i zal mi d*** sciska , jak patrze na ludzi , ktorzy w glowie mają tylko zarabianie, dorabiane, szpanowanie, kupowanie, zbieranie dobr materialnych, pzreciez nie zabierzesz tego ze soba!!!! a moze zamiast tego rozejrzeliby sie wokól, ile syfu czyni takie podejcie, ludzie potrafia zabic za pare groszy albo komorke, szczerze, jak wychodze na spacer , ipoda wyjmuje tylko wtedy, gdy nie ma kogos w poblizu, a zwlaszcza jakiejs grupki chlopakow, bo mam wrazenie ze zaraz mnie napadne i przez kawalek technologii zostane pobita..a wystarczylaby chwila refleksji nic wiecej...ale nie kazdego na nia stac, bo czasem trudno zmierzyc sie z wlasnymi myslami i czynami.
  2. wiesz co zablolao mnie to ze sie " po cichu smialas z ludzi ktorzy maja nerwice natrectw" to chore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. witaj mysle ze nie dajesz sobie szansy na wyleczenie...terapia nie wystarcza gdy nie ma w tobie woli walki i checi wyzdrowienia. Ja leczylam sie w szpitalu dziennym i mi terapia pomogla, bo zaakceptowalam ludzi chodzacych ze mna (byla to terpia grupowa) i wierzylam ze pomozemy sobie nawazejm. ale conajwazniejsze informacej ktorych sie dowiedzialam nie zapominam tylko wcielam w zycie. byc moze nie spodoba ci sie to , co napisze ale mysloe ze podswiadomie chcesz byc chora bo to sytuacja dla ciebie znajoma, wiesz jak w niej sie zachowac i chociaz jest ci w niej zle to jest to komfortowa sytuacja , bo do tej pory na pewno wwyksztalcilas jakies formy obronne, chroba to tez wymowka zeby nie starac sie zyc normalnie, mozna wtedy stac z boku i patrzec ze zycie plynie ale gdzies bez ciebie bo ty jestes chora nie mozesz podazac razem zz nim.... przemysl to sobie , bo tak naprawde odpoweidz dlaczego terapie ci nie pomogaja buziaki
  4. wiatm:) zgadzam sie z poprzedniczka:) dodtakowo napisze od siebie ze moze nie spotkales osoby tej wlsciwej? a moze boisz sie troche utraty niezaleznosci? bo gdy jest sie z druga osoba czasami trzeba z pewnych rzeczy zrezygnowac:) a ty juz jestes przyzwyczajony do niej > a moze boisz ssie powrtou choroby gdy sie zakochasz, wtedy bedzisz bardziej uczuciowy i bezbronny? oto moje hipotezy::) pozdrawiam
  5. witaj twoje objawy sa takie same jakie ja mialam...codziennosc mnie przerazal..tez zaczynam studia ale poszlam na terapie i jakos powoli dochodze do siebie...staram sie myslec pozytywnie robic jak najwiecej dla siebie milych rzeczy ...i chociaz przesypiam jeszcze spory kawalek dnia to jestem juz z siebie bardziej zadowolona polecam ci wizyte u lekarza a nie faszerowanie sie ziolowymi tabletkami , ktore tak naprwde nie pomagaja a tylko na chwile zaglusza twoj strach buziaki
  6. Witaj:) mysle ze powinnas pojsc do lekarza i to jak najszybciej zeby sobie pomoc natomaist sa inne przychodnie wiec nie musisz meczyc sie w przychodni o ktorej napisalas. wiem cos o strachu przed rodzicem , to zostaje , niezrozumiany i niewyjasniony ozdywa sie potem dokuczajac coraz bardzuej , doswiadczenie z dzicinstwa moga pozostawic trwaly uraz tak jest wm moi przypadku! objawy somatyczne unimozliwaja ci zmiane , sa pretekstem zeby nie zwalczac lekow!!!!!! pamietaj o tym i staraj sie je przezwyciezac!!!! pozdrawiam
  7. super!!!! tak trzymac:) fajnie ze zaczynasz wlaczyc od poczatku a nie czekasz na rozwoj nerwicy:) pozdrawiam:)
  8. wirtaj!!! mysle ze powiniens udac sie do lekarza w imieniu taty, on ci doradzi jak sobie z nim radzic , bo napewno w tej sytuacji to tobie jest bardzo ciezko. Mysle tez ze powienies z nim porozmawiac, moze terapia szokowa: nie uzalaj sie nad nim tylko mu jasno powoec , ze tym co robi wyrzadza krzywde swoim bliskim... pozdrawaim i zycze powodzenia!!
  9. madeline20

    [Białystok]

    tez jestem z b-stoku!! pozdrawiam wszytskich!!!
  10. oj twoja sytuacja jest znana mi az za dobrze...moj tato pil przez cale moje zycie czyli 20 lat i nadal to robi tylko z mama sie od niego wyprowadzilysmy...moja mama popadla w depresje alenie chce sie leczyc psychoterpia , co dla niej buyloby najlepsze , bo spotkalaby kobiety podobne do niej i wyrzucuialby z ciebie ten caly zal... namawiaj swoja mame do skorzystania z takiej pomocy , tylko jest jeden problem: jesli ona sie sama na to nie zdecyduje to raczej ty ja na to nie namowisz:( rozmawiaj z nia jak najwiecej, daj jej sie wygadac, tylko uwazaj zeby ciebie te rozmowy nie pociagnely w dol , za mama...ja tak mialam i uiwerz czasami pomoc przysparza wielu problemow:( buziaczki pozdrawaim
  11. Dużo sie pisze na forum o dolegliwościach ciała, które utrudniaja codzienne czynności? Zastanawialiście sie , skad one sie biora? I czemu służą? Na terapii dowiedziałam sie ze w ten sposob nasze cialo sie buntuje przeciwko naszym zachowaniuom, to sygnal , ze cos nalezy zmienic. Czesto mamy jakies problemy, nierozwiazane konflikty, wtedy nasze cialo reaguje symptomami: bólami głowy, trzęsieniem kończyn, dusznosciami, bolami w klatce piersiowej ....itd. Czasami to rowniez sygnal , ze skrzywdzono nas w dziecinstwie i ze nadal powielamy wzorce , ktorych tak naprawde nie chcemy. Moze byc tak ze nerwica to sposob zwoceniana sibie uwagi, to jak krzyk: spojrzcie na mnie! jestem chory/a! potrzebuje pomocy! zainetresowania! a teraz najwazniejsze : symptomy sa po to , aby uniemozliwic nasz rozwoj!!! zebysmy nic z nerwica nie robili tylko zostawili ja w spokoju i meczyli sie z nia nadal!!! czasami nerwica sluzy nam za wymowke: niedam rady tego zrobic:( jestem chora:( itd. nie nalezy tego robic!!! przekonalam sie na wlasnej skorze , ze nalezy z nia walczyc chociazby pozytywnym nastawieniem!!!! nie jest to latwe, ale nie jeste latwo rowniez zyc z takich holerstwem...
  12. masz racje seedcore terror nerwica moze byc dla nas wymowka kiedy nie chce sie czegos robiec. ja codzien wstawałam z takim nastawieniem , ze nie dam rady nic robic: naczynia w zlewie przypominaly wieze eifla, w pokoju balagan taki , te slalomem sie w nim poruszalam ...ale skoro dam rady siedziec przy kompie i stukac w klawisze , pic kawe, oddychac , grymasic to i dam rady cos ze soba zrobic!!!! dziekiuje za natchnienie :)
  13. madeline20

    nerwica a forum

    Hmmmm....czyli na siłę pisać same wesołe pierdoły , żeby tylko nikogo nie urazić???? speedcore terror : ukłon w twoja strone, zgadzam sie z toba
  14. Doskonale cię rozumiem , mam tak do dziś na rzie sobiue z tym nie poradziałam ale jak coś wymyśle to dam ci znać buziaczki
  15. madeline20

    Powitanie z problemami

    Fakt najprostszym rozwiązaniem jest skoczyc z dachu...ale nie tedy droga , nie my zdecydowalismy o swoim zyciu i nie my bedziemy je konczyc(niestety) natomiast w twoim poscie odkrylam jedno: masz dar walki (chociac teraz sie poddales) i mozewsz obdarzyc osobe ktora kochasz wielkim uczuciem a uwierz to sie rzadko zdarza:) na pewni jestes super uczuciowym facetem i chociaz to czsami przemnawia przeciwko tobie to massz wpsaniale cechy warto walczyc aby one nie wygasly pisz wiecej o soebie i dziel sie przezyciami z nami buziaczki papapa
  16. czesc pati:) mam nadzieje , że Ci sie uda...mówisz o zmarnowanykm życiu..też tak myśle czesto, bo jka można sie cieszyć kiedy człowiek walczy ze soba każdego dnia? ale wierze ze ci sie uda pozdrawiam i trzymam kciuki za ciebie:)
  17. moze twoim probleme jest nieakceptacja siebie? dlatego ciagle masz osbie cos do zarzucenia..mysle ze sila woli nie pomoze, jesli to nadal bedzie trwalo skontaktuj sie z lekarzem...pogadaj..moze wyjdzie , ze masz z czyms innym problemy a tak reaguje na nie twoje cialo pozdrawiam trzymaj sie cieplutko
  18. mi ten problem nie jest obcy:( ja zrezygnowalam ze studiow , poniewaz nerwice mi nie pozwolila mi ich dokonczyc:( zapisalam sie na terapie i w tym roku startuje od nowa, mysle ze powinnas udac sie do lekarza i opowiedziec mu o swoich problemach trzymaj sie cieplutko pozdrawiam
  19. wlasnie mi uswiadomilas ze ja tez tak robie!!!! czasami trudno mi ruszyc tylek, lepiej jest powiedziec sobie ze jestem chora i nalezy mi sie traktowanie ulgowe!!! kurcze, czego ja jeszcze sie o sobie dowiem
  20. barwo!!! bijmy brawo dla człowieka , ktory wybral droge swojego zycia!!!!
  21. problemiku mysle ze powinienes udac sie do lekarza ..leki same nie mina i chociaz podziwiwam cie , ze sam starasz sie z tym walczyc..to mysle ze powonienes sobie pomoc..
  22. ja jestem juz od pol roku czysta ale chodze na terpaie , bo inaczej bym chyba zwariowała:(
  23. mocna psychika powiadasz? mysle , ze nie jest tak mocna skoro nie potarfisz opanować takich mysli... mysle , ze powinienes udac sie do lekarza...bo jak cos sobie w koncu zeobisz to bedzie juz na to za poźno... pozdrawiam
×