Nie biorę leków, bo żadne na mnie nie działają, czuję się po nich jeszcze gorzej. Brałam lamotrygine 25 mg to na początku mi pomagała. Miałam więcej siły i energii, ale jak weszłam na wyższą dawkę 50mg, to już przestał mi ten lek pomagać. Czasem wezmę jeszcze , ale to sporadycznie. Po tym leku mam gwałtowny wzrost energii, jest dobrze, ale po kilku godzinach znów jest źle. Myślałam, że może branie kilka razy dziennie małą dawkę by pomogło, ale nie chce mi się iść do lekarza. W tej chwili innego lekarza muszę odwiedzać. Pozostaje mi tylko psychoterapia.