ewaryst7

Nerwica , nie jest naszym przeznaczeniem.Mamy ja leczyć , pracować nad sobą i walczyć o lepsze jutro..

Porozmawiaj z lekarzem.Jestem ciekawa, jaką postawi diagnoze.Potem koniecznie trzeba pomyśleć o terapii.Wspieraj go,ale nie placz nad nim.Bo to nie jest rozwiazanie.

Dzieciństwo , ciagnie się za mną do dziś.Jest obecne w każdej dziedzinie mojego życia.Niestety.

Wlaśnie tak.WALCZ.

Tylko dobry terapeuta może Ci pomóc.

Wlaśnie.Koniecznie spróbuj terapii..

Witajcie :)

Taaaak..... Typowy toksyczny , śmiercionosny związek.Byłam w takim.Dlugo.Za dlugo.Ale teraz zdrowieję.Idż do psychologa.Opowiedz WSZYSTKO... Potrzebujsz terapii i pomocy.Cierpisz, a przecież tak nie musi być.Ratuj siebie.Warto.

Jeśli przez ostatni rok piłes codziennie , to podejrzewam u Ciebie depresję poalkoholową.. Potrzebujesz lekarza.Nie zwlekaj z tym.Naprawdę nie musisz tak cierpieć.

Bardzo Ci współczuję.Naprawde.Wiem co to znaczy.Powiedz czy bylaś z tym u lekarza ogólnego?

Posluchaj , nie zrazaj sie czyimś glupim śmiechem.Jestem pewna , że to z powodu stresu.Porozmawiaj o tym ze szwoją dziewczyną i razem cos zrobcie.Moze pomoglby seksuolog?

Koniecznie powiedz o tym lekarzowi.KOniecznie.

Ja tak czułam się dwa lata.Teraz jest dużo lepiej>pije codziennie soki .Sok z buraka jest po prostu rewelacyjny.Ale taki swieży , wlasnej produkcji , z sokowirowki.Polecam .Poza tym ruch.Wiem.Brak sil.Ale trzeba zwlec się z wyrka i ruszać się..Ale trzeba być konsekwentnym.I w żadnym wypadku , nie wolno sie poddawać.Im mnie sie ruszamy , tym bardziej gubimy kondycję, jestesmy coraz slabsi , i tak kolo sie zamyka..

Niepicie - wolność

Witaj:) Czuj się jak u siebie:)

Witaj:) I również pozdrawiam:)

Witaj na forum:)

witaj.Mam to tak dlugo , że w pewnym sensie się porzyzwyczaiłam..Choć jest to trudne.

Witaj.Nie piszesz nic o leczeniu.Czy myślałes o terapii?

Lęk przed samotnościa.Przed laty też tak mialam.Polecam Ci terapie .Poszukaj dobrego terapeutę i do roboty:)

Krzycza na Ciebie? Czy przez Ciebie?

offelia, Twoja wina , że chorujesz?Nie rozumiem.. doloressss20, nie wierzę , że nic sie nie da zrobić.To Twoj lęk Cię paraliżuje i sprawia , że drepczesz w miejscu.Szukaj pomocy u psychologa.Rob coś...

Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi.Zależy to , jak wiesz od osobowości nerwicowcow..Jaki bagaż wnoszą do związku.Bo wszystkiego na nerwicę zwalić nie można.Chociażby np :chamstwa,egoizmu,użalania się nad sobą...Niestety , nerwicowcy lubią się zaslaniać chorobą.

Wyglądalo to dokladnie jak u Ciebie.Z lekarzem o tym nie rozmawialam , bo po co? To tylko nerwica...Jestem pewna.

Dziewczyny!!! Przeczytajcie swoje posty! O KOGO wy walczycie , za KIM płaczecie , przez KOGO cierpicie??? Przestancie skamlac ! Poniżacie się tylko.Dla dupków , ktorzy nie są gotowi , do tego żeby miec rodzinę...