Skocz do zawartości
Nerwica.com

gabriel

Użytkownik
  • Postów

    481
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gabriel

  1. No a same slipki tym bardziej kolego
  2. Dzięki za jakże cenne rady, ale raczej pozostanę przy krótkich spodenkach i t-shirtcie. A kobiałki na kiepski nastrój może też spróbują dziurawca
  3. Wiesz, bardziej martwiłem się o twarz bo to ona jest wystawiona na działanie promieni słonecznych i to na niej najbardziej widoczne byłyby plamy A co do samych slipek to nie wpadłem na tak genialny pomysł. Może następnym razem. Mhm...
  4. Jeżeli juz chcesz spróbować to kup tynkturę ( postać wyciągu z zioła ) z dziurawca, jest najlepsza. Zwykla nalewka na alkocholu jest trochę gorsza. Ale uważaj ze słońcem po dziurawcu, możesz dostać plam na skórze które są nie do usunięcia. Plam na skórze, nie do usunięcia? Trochę mnie nastraszyłeś. Musiałem dzisiaj trochę pobiegać po mieście a słońce prażyło niemiłosiernie. Mam nadzieję, że to o czy mówisz zdarza się raz na tysiąc wśród użytkowników dziurawca wystawianych na słońce.
  5. Słyszałem, że najlepszy jest essential forte. Sylimarol to raczej osłonka (np. podczas cyklu sterydami ). Zastanawiam się czy jeżeli mam lekką niewydolność wątroby to czy mogę zażywać alkoholowy wyciąg z dziurawca. Jest dosyć niedrogi a chyba warto spróbować na depreche. Najgorsze(chociaż nie ma co narzekać) jest to cholerne słoneczko. Jestem dosyć wrażliwy na promienie UV.
  6. Jedzenie samej zieleniny to nie dla mnie. Jestem pożeraczem fast foodów(domowych) i przestawienie się tylko na zielone oznacza dla mnie depreche nie do pokonania Chyba rozumiesz? Postaram się zredukować białko(smażone mięso, biały, żółty ser itp.) no i włączyć więcej warzyw. Ważne chyba jest to, że zrezygnowałem z alkoholu. Z innej beczki: co sądzisz o dziurawcu? Zacząłem pić go od dziś i zauważyłem znaczny spadek libido przy wyraźnym obniżeniu nastroju włącznie z bólem głowy i tzw. gulą w gardle.
  7. Chyba masz rację. Siedem dni objadania się białkiem i umieram. Chyba jednak następnym razem cię posłucham
  8. Co do hormonów masz pewnie na myśli tyroksynę. Zgadzam się, zabawa z tyroksyna może skończyć się tragicznie. Co do wątroby, to wszędzie piszą, że podstawa dobrej diety na wątrobę to przede wszystkim białko. I tego raczej będę się trzymał. Białko zwierzęce jest przy rekonwalescencji bardzo przydatne(obowiązkowo z małą ilością tłuszczu- chudy indyk, białko jaja czy pierś z kurczaka, najlepiej gotowana). Co należało by wywalić to przede wszystkim potrawy smażone i wysoko przetworzone, konserwowane- podobno. Rośliny, heh, najlepiej gotowane, surowe obciążają żołądek, niewiem jak z wątrobą. Oczywiście nie będę się wszystkiego trzymał bo lubię "dobrze" zjeść a w.w. potrawy niekoniecznie oznaczają "dobrze" Co do konowałów to ręce opadają.
  9. tomakin, a ty wystarczająco nasączyłeś się wiedzą, że doradzasz przyjmowanie jodu w tak dużych dawkach? Jesteś pewien, że nie zaszkodzi nawet u ludzi z nadczynnością? Aha, czy przy niewydolności wątroby można przyjmować dodatkowy jod w kapsułkach? Borykam się obecnie z wątróbką i nie chciałbym narobić więcej szkód. Tzn. nie jest to poważna niewydolność ale wątroba jest otłuszczona, nabrzmiała i obolała. Twoja kuracja może i jest dobra ale jak do każdej trzeba podchodzić z pewnym dystansem Ps. Dlaczego jest tak wielu konowałów, którzy nawet nie potrafią leczyć skutków, nie mówiąc o przyczynach? Mam tu namyśli przede wszystkim psychiatrów. No ale ludzka psychika i wiele czynników wpływających na jej stan usprawiedliwia trochę brak trafności diagnoz(albo to zwykłe lenistwo) Doszło do tego, że sami musimy sobie radzić a pozytywnych efektów i tak często nie widać.
  10. Ja zdawałem 4 razy ale wreszcie się udało. Stres był ogromny, nie mogłem nad nim panować ale za ostatnim razem wziąłem się ostro w garść, byłem mocno zdeterminowany(albo inaczej postarałem się zrobić to na luzie- w sensie: Jeżeli nie zdam to trudno, mam to d****. A jeżeli zdam to ok. ) Udało się, prawko mam już 7 lat, żadnych ofiar śmiertelnych na koncie no i muszę przyznać, ze na prawdę się przydaje. Jednak o dziwo, już trochę przejechałem odległości a po dłuższej przerwie gdy wsiadam do auta to czuję czasami spory stres jak za pierwszym razem. Dziwne...
  11. Sport jest dobry na wszystko. Na tarczycę jest bardzo dobry. Pierwsze podstawowe zalecenie mojej lekarki parę ładnych lat temu było uprawianie sportu. Zacznij na spokojnie, np. spacery. Jeżeli nie lubisz spacerów bo na przykład nie lubisz spojrzeń innych ludzi to wsiądź na rowerek i zrób 10km. Świetnie się dotlenisz. Na pewno nie kipniesz a jakby co to biorę to na siebie
  12. Tomakin, pewnym jest, że miałem stwierdzoną niedoczynność w młodości(musiałem brać jod, więcej ryb morskich w diecie, więcej sportu i obowiązkowe wyjazdy nad morze). Więc raczej niedoczynność nie mogła przekształcić się w nadczynność. Mam jednak wątpliwości, które staram się rozwiać. Mnie często jest gorąco ale to pewnie wynika z regularnie dostarczanych kalorii w dużych ilościach. Jeżeli ograniczam jedzenie( np. jestem w podróży i nie mam gdzie kupić) też zaczynam odczuwać chłód. Dziś byłem w kilku aptekach ale nigdzie nie mają jodu(!). Mają za to szereg różnych preparatów witaminowych(zazwyczaj kupowanych przez kobiety, sorry), które napychają kieszenie firmom farmaceutycznym. Wiadomo, łatwiej napchać się różnymi prochami niż uprawiać regularnie sport. Zawsze znajdzie się powód- a to za zimno, za gorąco, za wilgotno, za duszno i tak w koło macieja. Uwierzcie mi, brałem różne suplementy ale żadne nie działały w najmniejszym stopniu. No więc teraz spróbuję jodu ale w aptekach go nie ma
  13. Wróbelek też bym tak chciał(tzn. z tym chudnięciem naturalnie). Tomakin, to jak z tym uczuciem gorąca? Może to wina nadmiernego stresu, ale chciałbym żebyś wyraził swoje zdanie. Wolałbym wykluczyć w swoim przypadku nadczynność. Ps. Chciałbym jeszcze nadmienić, że brałem xetanor i anafranil(obydwa po 1 miesiąc). Ani pierwszy ani drugi lek w ogóle nie zadziałał(oprócz skutków ubocznych w postaci bólu głowy i suchości w ustach oraz wzmożonego lęku po anafranilu).
  14. Aha, jeszcze jedno, rzuciłem przed chwilą okiem na artykuł o chorobach tarczycy. Wyczytałem, że przy nadczynności ludziom jest zawsze gorąco a przy niedoczynności zawsze zimno. Mnie jest zawsze gorąco, wręcz nie znoszę wysokiej temperatury. Jakbyś się do tego ustosunkował?
  15. Cześć tomakin. Twój temat wydał mi się bardzo interesujący, szczególnie, że sam chorowałem na tarczycę od dziecka(skoro brałem jod to chyba niedoczynność- tzw.powiększona tarczyca). Chętnie spróbuję tej twojej terapii jodem, spróbować nie zaszkodzi. Mam ostatnio spory problem ze zrzuceniem wagi, pomimo uprawiania jazdy na rowerze, czasem biegów(rekreacyjnie). Nie jestem strasznym grubasem ale mam lekką nadwagę, która przy moim wzroście sprawia, że czuję się odrobinę ociężały. Dziwię się, że większość z was chorych na niedoczynność chudnie, zamiast przybierać na wadze. Ja mam ogromny apetyt(raczej jest on niezdrowy, próbuję pożerać w ten sposób nerwy) a następnie gdy przesadzę mam przychodzi czas na wyrzuty sumienia. Odżywiam się różnie- jem produkty zdrowe i niezdrowe( po równo). Dwa lata temu robiłem badania na T3 i T4, wyszły w normie i dlatego wykluczyłem tarczycę jako przyczynę moich zaburzeń depresyjno-lękowych. Teraz dzięki tobie powracam do tematu.
  16. gabriel

    Magnez ...

    Boję się , odczuwam silny lęk, nie wiem co robić. Jestem w kropce. Pomóżcie proszę, boję się być sam, nie wiem jak zasnąć. Boję się.............
  17. Filomatka, moja wypowiedź nie była skierowana bezpośrednio do ciebie. Chyba źle się zrozumieliśmy. Jeżeli twoje wołanie o pomoc było prawdziwe to nic do ciebie nie mam jednak są ludzie(także na tym forum), którzy chcą w ten sposób się pokazać bo brakuje im tego w życiu realnym(nie zaliczam tego forum do życia realnego, raczej wirtualnego). Do twoich kompleksów nic nie mam i rozumiem, że bardziej obchodzi cię zdanie twojego chłopaka na ten temat ponieważ to on może cię odrzucić, czyli zranić. Rozumiem, że tego nie chcesz. Piszesz, że chce ci się płakać z bezsilności gdy coś takiego przeczytasz. Ale co przeczytasz? Jeżeli czytasz na drugi dzień swój post i twierdzisz, że świat jest porąbany to ja wcale się nie dziwię...
  18. Nie wiem może też jestem przewrażliwiony ale wydaje mi się, że część osób na tym forum gra na ludzkich uczuciach tego typu postami(mówię o rzekomych zdjęciach). To obrzydliwe. Wiem, że nie powinniśmy bagatelizować takich wołań o pomoc(skąd możemy mieć pewność, że to tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi) ale czasami odnoszę wrażenie, że chodzi o wyróżnienie się w taki sposób. Nie piszcie, że to nie prawda, wiadomym jest, że znakomita większość osób na tym forum to ludzie zamknięci w sobie, bojaźliwi i z kompleksami, którym bardzo zależy by w jakiś sposób "zabłysnąć" choć tutaj, na forum ponieważ w życiu rzeczywistym mamy z tym ogromny problem. Nie wiem czy koleżanka była prawdziwa w swym wołaniu, ponieważ nie znam jej, ale nie chciałbym by ktoś angażował innych w swoje gierki tylko dlatego, że czuje się bezwartościowy i słaby. Pozdrawiam.
  19. gabriel

    Magnez ...

    heh, no to może powiesz którego polecają Daj spokój człowieku, o psychiatrach również mam złe zdanie. Ode mnie wziął 80 zł za wypisanie recepty na leki, które nie zadziałały( i co za miesiąc kolejne podejście, kolejne 80zł za beznadziejną receptę). Jestem przekonany, że tu na forum wielu miało podobne przeżycia/sytuacje. Prawdą jest, że w Polsce większość psychiatrów to konowały, którzy nie potrafią lub nie chcą pomóc pacjentowi. Przykre to jest ale prawdziwe. Z tomakinem chyba trochę przesadziłem, mało jego postów przeczytałem i nie mogę z całą pewnością stwierdzić, że rzadko ma rację. Jednak na podstawie twoich gawron postów mogę spokojnie stwierdzić, że lubisz beznadziejnie lać wodę i nie tylko ja tak uważam. Ps. Dla mnie 80 zł na konowała co miesiąc+leki to baaardzo dużo, szczególnie jak to kasa wyrzucona w błoto. No ale ty masz kapusty w brud więc jej nie liczysz...
  20. gabriel

    Magnez ...

    Stwierdzanie czegoś tak oczywistego jak to że magnez nie jest lekiem na wszystkie dolegliwości a antybiotyki są czasem potrzebne i umieszczenie tego stwierdzenia w kilku stronach bełkotu uważam również za stek bzdur i banałów. Rozumiesz? Nie miej żalu do mnie, że nie przeczytałem całej twojej wypowiedzi ale to na prawdę koszmarny bełkot i trudno przebrnąć do końca. Przeczytaj to co napisałeś jeszcze raz(zrobiłeś to w ogole) i postaw się na miejscu innych. I co nie zbiera na wymioty? Aha, Gawron w jednym muszę ci przyznać rację: w tym, że tomakin też rzadko ma rację, heh. Jeżeli ktoś twierdzi, że lęki i depresja biorą się ze złego odżywiania to ręce mi opadają. Znam wielu ludzi, którzy robią z siebie żywieniowy śmietnik a pomimo to ich stan psychiki stoi na dobrym poziomie. Natomiast faktem jest, że sport i racjonalne odżywianie może wspomóc leczenie naszych dolegliwości(trochę przewrotnie).
  21. gabriel

    Magnez ...

    Tomakin- nie, oczywiście "po łebkach" Gawron, ja wcale nie stwierdziłem, że antybiotyk to trutka(a tobie z pewnością nic już nie zaszkodzi), jest z pewnością konieczny w szczególnych przypadkach. Magnezem raczej nie wyleczymy ani nerwicy ani depresji, chociaż chciałbym żeby to było takie proste. Tutaj potrzebna jest przede wszystkim praca nad sobą(szczególnie tobie by się przydała ale nie wiem czy nie jest za późno). Twoich bzdur nie wymienię bo mi paluszki odpadną od trzskania po klawiszach. Zwyczajnie trudno coś sensownego wyłuskać z tych wypocin. Po za tym nie wiem na jakie miano zasługujesz. Wiem natomiast, że trudno cię zrozumieć, pewnie sam siebie nie rozumiesz. Jakie to miano?
  22. gabriel

    Magnez ...

    Jak można napisać tyle bzdur. Dla mnie jest to niewyobrażalne. Mógłbyś Gawron użyć argumentów za i przeciw i przy okazji oszczędzić trochę klawiaturę. Jeszcze jedno Gawron- tobie sam magnez z pewnością nie pomoże i nie wiem nawet czy należy zwalać winę za to na nerwicę/depresję. Ps. I nawet Gawron nie sugeruj, że forumowicze mogą być idiotami. Po tym co napisałeś nie masz do tego prawa. Dramat.
  23. gabriel

    Magnez ...

    Kolega Gawron, jak słusznie zauważył tomakin odstawił koszmarny bełkot, który może być tłumaczony jedynie zawansowaną chorobą(jakakolwiek by nie była). Co do lekarzy Gawron to oczywiście, że nie należy generalizować. Jednak przypomnij sobie sprawę z Łodzi Lekarze to nie aniołki, które tylko myślą jakby tu pomóc pacjentowi. Większosć ma w d..ie pacjentów i ich dolegliwości. Przede wszystkim zależy im na szmalu a nie na tobie. Chciałbym by wszyscy byli jak Kempiński ale rzeczywistość weryfikuje marzenia Aha, jeżeli piszesz to postaraj się by twój tekst był choć trochę zrozumiały bo to co napisałeś to żenada. Chyba, że masz 8 lat. Ps. Też łykam magnez, liczę że trochę pomoże na leki i depresję. Pozdro!
  24. Z pewnością nie jest to schizofrenia. Psychozy w tej chorobie to koszmar w porównaniu do tego co opisujesz. Też kiedyś obawiałem schizofrenii u siebie ale artykuły na temat tej choroby oraz inni ludzie pozwoliły mi rozwiać te wątpliwości. Uwierz mi nie chciałbyś być chory na schizofrenię. Nerwica to przy tym bułka z masłem. Pozdro.
×