Skocz do zawartości
Nerwica.com

Werty

Użytkownik
  • Postów

    749
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Werty

  1. dobra nie chce mi się tutaj bezowocnie rozpisywać, po co? z mojej strony temat uważam za zakończony. Mam swoje poglądy i podejście do tego tematu - nie podoba się wam? Trudno. Wy macie swoje - mnie się nie podoba, ale trudno. Możecie sobie tu debatować, ale w miarę możliwości nie odnoście się do moich postów, bo raczej nie odpiszę.
  2. To oświeć o co w tym tak naprawdę chodzi, eroica brzmisz jak praktyk więc nam wyjaśnij.
  3. W imię tego komunistycznego postępu cywilizacyjnego wymordowano ze 100 mln ludzi. Wywiad radziecki w ramach osłabiania "zachodu" w latach 60 i 70 ostro finansował ruchy tzw "new left", które opowiadało się za gejami, marihuaną itp. Niestety ruch ten w jakiś sposób zdążył się zakorzenić w Europie. Efekty tego widzimy teraz... Poczytajcie Suworowa, ale w sumie po was, sparmerkach z tego forum mało się spodziewam. Jakaś spamerka, Heleonore w przypływie swojego niedojebania umysłowego pisze, że "spuszczono mi krew" Czym niby? Fakt, że kilka legendarnych spamerek podniosło mi ciśnienie, ale poza emocjonalnymi "argumentami" nic nie wniosły. ? Do napisania jutro. Bywajcie.
  4. Czemu zniknęło z tego tematu kilkadziesiąt postów? Gdzie one się podziały?
  5. Nie, po prostu nie chce mi się odpowiadać Po co? Dla mnie homoseksualizm jest i będzie chorobą. Jak dla większości normalnych, zdrowych polaków - i wasza lewacka propaganda długo, długo tego nie zmieni. -- Wt paź 02, 2012 2:22 am -- swoją drogą też kiedyś byłem lewakiem i wierzyłem w brednie, ale zmądrzałem. Na szczęście. Jedno wiem, nie chcę mieć za wiele wspólnego z takimi osobnikami jak wy "kochającymi miłość"
  6. nie odpowiadam na tak marną prowokację
  7. Wiolka weź nie groź mi zbanowaniem, bo są wyższe na tym forum instancje niż ty. Zobacz na daty rejestracji. Cyfra ci hamuje, i ilość postów, bo im mniej ty lepiej w sumie. Nie zapominaj o Shadowie, bo on tu rządzi.
  8. Nie jestem "naziolem". Jestem konserwatystą, narodowcem, ale wam lewakom, komuchom się zawsze wszystko miesza. Za Stalina twojego idola już dawno siedziałabyś w łagrze. W hiszpanii o której wspomniała Tahela nawet za Duruttiego wywożono homoseksualistów na cięzarówkach za miasto. Szkoda gadać.
  9. Jestem bardzo daleki od obrażania czy napiętnowania kogokolwiek ze względu na cokolwiek. Ba! Jestem zwolennikiem zalegalizowania związków partnerskich (zarówno hetero jak i homoseksualnych) Po prostu mam prawo wyrazić swoją opinię, zresztą taką samą jak 90% polskiego społeczeństwa. Nie lubię, nie chcę i nie dam sobie wmówić, że to jest normalne, bo nie jest... ale toleruję. -- Wt paź 02, 2012 2:25 am -- Tu nie chodzi o jakieś myślenie. Skoro są dwie płcie męska i żeńska, a mimo to istnieją jednostki wolące kopulować - wbrew prawu naturalnemu i zdrowemu rozsądkowi - w ramach swojej własnej płci to znaczy, że są zaburzone. Proste. To się nazywa logika. -- Wt paź 02, 2012 2:28 am -- Gdzie zniknęło kilkadziesiąt postów z tego tematu?
  10. Jestem wulgarny, jestem młody, jestem agresywny, mam kompleksy Jestem dumny z tego, że moje poglądy są średniowieczne. Na nieszczęście wszelkiej maści postępowców (biedroniów, srodów i innych żałosnych typów) my młodzi na ogół jesteśmy "moherami". Pewnie was to drażni? W niektórych europejskich krajach chcą zakazać używania tak strasznych słów jak mama i tata, bo niby rani uczucia homoseksualnych związków wychowujących dzieci. Kole w oczy, nie? Chłopak i dziewczyna - normalna rodzina. -- Wt paź 02, 2012 1:47 am -- G.prawda. Dla mnie seks między kobietą a mężczyzną jest czymś najzupełniej zwyczajnym... tak zwyczajnym, że aż szkoda gadać nie bierz mnie pod włos Nie jestem wierzący. Ateista ze mnie
  11. Toleruję... Przecież napisałem, że zdrowo i kolorowo. Proszę toleruj fakt, że dla mnie homoseksualizm jest zboczeniem. Nie żyjemy jeszcze w Szwecji. Tam za taki post albo bym już siedział albo płaciłbym grzywnę. Na szczęście żyjemy jeszcze - w kwestiach światopoglądowych - w miarę normalnym kraju. To nie jest wcale takie proste. Ludzie o takiej jak ona mentalności doprowadzili do niżu demograficznego w Europie. Przez takich jak ona biała rasa wymiera. Brzydzą mnie lesbijki. W ogóle podziwiam facetów, których to jara, bo ja nigdy przenigdy nie znajdowałem w dwóch liżących się po cipach paniach nic fajnego.
  12. Bez urazy Fioletowa, ale czytając ten temat miałem na przemian odruch wymiotny lub facepalm. Nie prześladuję cię za twoją odmienną orientację, a już na pewno nie odmawiam tobie prawa do dzielenia się przeżyciami. W końcu mamy wolność słowa. A że homoseksualizm? Spooko. Nie dość, że wolno to podobno zdrowo, a na pewno kolorowo. Mnie to jednak nie jara i nie zamierzam udawać, że jak dla mnie to nie jest obrzydliwe i paskudne zboczenie. Dla mnie to jest obleśne jak stoskurwysynów. Dlaczego nie pójdziesz o takich sprawach debatować na jakimś homoseksualnym forum? Tam pewnie by tobie lepiej doradzili. Tyle w temacie.
  13. Na tym forum jak w normalnym życiu - każdy niech ma swoje 15 minut -- N wrz 30, 2012 10:43 pm -- poza tym dzięki Tobie Aga wyludniły się "prawiczki" (fakt, że przeszły tutaj...), ale w dobrym momencie to się stało... ostatnio śledząc tamten wątek miałem ochotę przegryźć sobie żyły.
  14. dobra to ja wam powiem co trzeba zrobić. Niech urażeni tym wątkiem skrzykną się i zrobią kontrwątek przeciwko Agasayi Zobaczymy co z tego wyniknie. Sam osobiście nie czuję się dotknięty. Po prostu doradzam
  15. millie przygarnij inbvo niech nie marznie w deszczu... zaproś go, nakarm, zaparz gorącej kawy, daj ciepły koc...
  16. Werty

    Niechęc do pracy

    Carlos a ty z tymi skandynawskimi pierdlami to tak na poważnie?
  17. To ile ty masz właściwie lat? bo już nie ogarniam Jeżeli będziesz spotykał się z płcią przeciwną, próbował, zachodził na zaproszenie, albo zapraszał do domu na obejrzenie filmu to twoje szanse rosną o 100%. Jak nie będziesz robił nic to szanse są malutkie. No bo niby jak doprowadzisz do intymnej sytuacji, gdy nie stworzysz sobie warunków ku temu? No ok. Są sytuacje kiedy spotykasz się z kobietami, kontaktujesz i nadal nic. Sam to przerabiałem i wiem jak to jest. To z tym zapraszaniem na film to tylko taki naiwny przykład. Aha z tego co pamiętam mój kolega, gdy miał 17 lat, aby móc ulżyć swoim gigantycznym potrzebom seksualnym wszedł w subkultury. Ruch z jego strony zupełnie taktyczny niż ideologiczny. Dało to efekty. W ciągu roku miał doświadczenia z pięcioma dziewczynami. Nieźle. Casanovą nie był, zapewniam cię, że bardzo przeciętny typ, ale wykazał się czystą determinacją w realizacji celu. Nie wiem czy taka wiedza ci się do czegoś przyda. Wątpię. Ja też nie próbowałem go wtedy naśladować.
  18. Paradoksalnie właśnie wtedy, gdy byłem młodszy, ale nie miałem dziewczyny, a już na pewno nie w klasycznym rozumieniu tego słowa. I nie na stałe tylko powiedziałbym "na dłużej". Trzy okazje na spędzenie dłuższego czasu (a może i na stałe?) z kobietami zmarnowałem z własnej głupoty. Dzisiaj wszystkie trzy mają już dzieci/dziecko, facetów itd. O teraz nie pytaj, niedawno wylazłem z mentalnej nory, w której spędziłem kawałek czasu Dopiero się ogarniam i rozprostowuję skrzydła. Jestem bogatszy o doświadczenia, czuję się pewniej niż kiedykolwiek, co nie znaczy że jest mi łatwo. Do niedawna zdarzyło mi się w przypływie gniewu, frustracji i alkoholu zrobić sobie sznytę jestem alkoholikiem, ale próbuję na własną rękę z tego schodzić... No i nie dolega mi to co niektórym z was, nie jestem prawiczkiem, więc przynajmniej tym nie muszę się martwić. Chociaż tak po prawdzie nawet będąc prawiczkiem nigdy się tym nie przejmowałem zbytnio. Może dlatego, że przed 20 udało mi się tego pozbyć? Możliwe, że gdybym nadal nim był naprawdę wkręcałbym się w kompleksy? Nie wiem. No i w przeciwieństwie do niektórych moich przedmówców widzę w życiu światełko w tunelu. Chcę odzyskać pełną kontrolę nad moim życiem i pracuję nad tym. Pierwsze efekty tej walki już widzę. Tak, moja metoda polega na dołączeniu do kogoś, bo widzisz... Ja też jestem wszędzie "tym obcym", zawsze byłem i czuję, że zawsze będę Swego czasu miałem niezłe jazdy z tego powodu... Teraz próbuję w tym widzieć nawet pewną zaletę.
  19. mnie też takie gadanie zawsze drażniło. Aby było śmieszniej na dziwki najczęściej chodzą bogaci biznesmeni, ludzie usytuowani finansowo i nikt ich nie potępia, nikt się im nie dziwi. A jak inbvo czy ktoś chce sobie pójść ulżyć to zaraz oburzenie i w ogóle jak to tak można.
  20. Kiedyś bym w to nie uwierzył, ale tak. Niektóre tak, waidomo, że nie jakieś tlenione, spalone na brąz zdziry, ale normalne dziewczyny owszem. Szczerze mówiąc nic nie robię szczególnego, jestem. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie. Jeżeli cię to interesuje i chcesz zagadać to podejdź i zagadaj. Najłatwiej jednak jak gdziekolwiek czy to do pubu, czy na koncert czy na domówkę z kimś kto jest znany w towarzystwie. Wtedy dołączycie do większej grupki, albo jacyś ludzie podejdą do was, a potem wyławiasz z tej grupki dziewczyny/dziewczynę i albo ty zaczynasz gadać, albo ona/one do ciebie. Puby czy lokale mogą przerastać człowieka więc jak masz możliwość wybrać się na domówkę to idź (najlepiej) z kimś kogo tam dobrze znają. Umyj się, ogol (zarościk 2-3 dniowy ujdzie, obyś tylko nie wyglądał jak karol marks...), oberżnij pazury, załóż lepszą bluzę niż tę co masz na ogół. Nie panikuj, nie wkręcaj się że jesteś chujowy. Musisz próbować, próbować i jeszcze raz próbować. Nie zniechęcaj się na początku
  21. Nieźle. Raz gorzej, a raz lepiej. Nie każde wyjście uznaję za szczególnie owocne... prawdę mówiąc. Czasami jestem zadowolony nawet wtedy gdy tylko słucham lub udaję zainteresowanie. Czasami myślę sobie "co ja tu ku*rwa robię, muszę stąd wypierdalać jak najszybciej, bo mnie zaraz ch*uj strzeli". Nie mam jednak żadnych nierealnych, zbyt wysokich oczekiwań od wyjść poza dom. Robię to głównie z myślą o uspołecznianiu się. Widzę po sobie jak przez te 3 lata zdziczałem, mam problemy czasami ze złapaniem wspólnej fali z innymi. Przede wszystkim jestem dość sztywny i raczej mrukliwy, mam agresywne wkręty, gdy ktoś obcy podchodzi do mnie i znajomych by się bratać i klepać po pleckach - czy to po piwie czy bez. To nie ma znaczenia. Brakuje mi spontaniczności. Ja to tak kiedyś miałem (17-19 lat), iż od każdego wyjścia "do ludzi" oczekiwałem zbyt wiele np. dzisiaj poznam jakąś fajną dupcię itp. Takie bez sensu myślenie. Co do kobiet to nie mam takich problemów i ograniczeń jak kilka lat temu. W sumie nie bardzo mi zależy na "rwaniu", ale mając kolegów stałych bywalców różnych miejsc to okazje się same trafiają. Widzisz, różni ludzie do nich podchodzą, w tym i kobiety. Czasami same podchodzą i zagadują. Tylko, że jakoś przestaje mnie to powoli interesować. Długo by gadać. Po prawie 3 latach skromnego życia społecznego i niemal nieistniejącego towarzyskiego mam problem ze znalezieniem kogoś do wspólnych wypadów. Znajomi, którzy zostali nie zawsze mają czas i chęć, a samemu wyjść gdzieś to jak dla mnie bezcelowe. Tak jest, że jak nie pielęgnujesz kontaktów, odetniesz się od znajomych to oni szybko zapominają. Niestety. O kontakty należy dbać.
  22. Ależ Człowieku Nerwico ja doskonale zdaję se sprawę z tego, iż przebywanie w większych grupach i skupiskach ludzkich jest męczące. Czasami doprowadza do frustracji i pogłębienia kompleksów, ale jak inaczej rozwiązać kwestię samotności niż wychodząc do ludzi? No nie da się. Aby pójść sobie posiedzieć w domu u znajomej osoby też trzeba najpierw wyjść do ludzi... Chyba, że ktoś naprawdę jeszcze wierzy, że życie społeczne da się prowadzić nie wychodząc z domu??!! Bez życia towarzyskiego nie ma kontaktów, bez kontaktów nie poznaje się ludzi, jeżeli nie poznaje się ludzi to jest się samemu i spędza czas w domu, jak się spędza czas w domu to szansa na znalezienie partnerki/partnera do seksu jest znikoma. Można co prawda próbować przez internet, ale ja tutaj widzę, że niewiele komu portale erotyczne i randkowe coś dały. Jest szansa poznania kogoś bez prowadzenia życia towarzyskiego (mnie swego czasu udało się zagadać do jednej dziewczyny, ale i tak nic z tego nie wyszło), ale wymaga to determinacji... Zaczepiania dziewczyn na przysłowiowym przystanku no, ale różnie z tym bywa. Jednemu się uda, drugiemu nie. Kobiety w większości nie lubią być wyrywane dosłownie "na ulicy" i bardzo rzadko wiążą z kimś takim nadzieje (sad but true).
  23. Ale posiedzieć i pokazać się zawsze możesz. Jako samotnik i outsider jesteś zapewne cierpliwy i potrafisz się skupić np. na słuchaniu. Przecież nie musisz być duszą towarzystwa, możesz zwyczajnie sobie tam być. Zresztą tu nie chodzi nawet o imprezy, ale ludzie w naszym wieku (zdaje się, ze też masz 23 lata) swoje życie towarzyskie toczą głównie wokół spotkań przy piwie. Tego nie przeskoczysz. Dlaczego ludzie mają cię mieć gdzieś? Akurat teraz wgrywasz sobie film. Mówisz, że nie masz charakteru itp. ale prawda jest taka, że większość "normalnych" w porównaniu do ludzi z problemami jakie mamy na tym forum są co najmniej... miałcy i bez charakteru. Wystarczy przytakiwać i zaśmiać się, czasami coś wtrącić.
×