Chcę dodać, że przemawiało przeze mnie zniecierpliwienie - oto Twój kolejny "rozkminkowy" wątek... Zdaję sobie sprawę, że potrzebujesz tego jako autoterapii, ale liczyłam, że zamiast prowadzić kolejne analizy zwrócisz na mnie uwagę i zaznam wirtualnej namiastki bliskości...
zadałeś skomplikowane pytanie, jakby analizowanie było jedyną rzeczą, do której jesteś jeszcze zdolny
poza tym nie reagujesz na moje wdzięki (zakładam, że jakieś mam) i urok osobisty
Eee...nie bardzo wiem, do której wypowiedzi miałaby to być aluzja...hmm...ale może już po prostu nie pamiętam, musiałabyś mi przypomnieć, jeśi tak.
nie tyle do wypowiedzi, co wyznania, co mam na sumieniu
zinterpretowałam Twoje słowa:
następująco: już wiem co w Tobie siedzi, czas się pożegnać
Właściwie dobrze wiem, że tak należy zrobić, ale w emocjach trudno mi się na to zdecydować. Dzięki za odpowiedź. Dlaczego wspominasz o Evii, chcesz wzbudzić moją zazdrość?
Tylko po to?
a potrzebuję ufać, by móc się do kogoś zbliżyć
następstwa tego mechanizmu wyrządziły ogromne spustoszenie, jak się tego pozbyć? Boję się ludzi, kiedy powstrzymuję się przed idealizacją, odczuwam ogromną samotność