Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaga92

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jaga92

  1. Jaga92

    witamy

    Cześć :) Ja i moje lęki też Cię witamy :) fajnie, że jesteś co do powyższych wypowiedzi, to ja bym odradzała ślepego odrzucania czegokolwiek, jak i ślepego ufania, że coś konkretnego pomoże :) niestety dla nerwicy nie da się wyliczyć z jakiegoś wzoru konkretnych wytycznych co do leczenia :) taki wzór nie istnieje, ale warto próbować i z psychoterapią i z lekami. Ważne to znaleźć dobrych specjalistów, którzy nie wypiszą recepty na odwal się :) Za rozpisywanie się nie przepraszaj, pisz jeszcze więcej, przejdź się po wątkach, można tu spotkać masę wspaniałych, życzliwych ludzi :) Również takich, którzy potrafią zrozumieć, że świat dostarcza wystarczająco dużo bodźców do "uodparniania się", a tutaj możemy po prostu sobie razem miło spędzić czas wspierając się :)
  2. Jaga92

    Witam

    Damianie ja problemy z lękami i zaburzeniami nerwicowymi miałam od dziecka... do psychiatry i psychoterapeuty zdecydowałam się iść w wieku 24 lat. Nigdy nie jest za późno, żeby o siebie zawalczyć. Jasne, im dłużej się zwleka tym jest trudniej, bo schematy myślowe się utrwalają bardzo mocno i trudno je zmienić, ale nie ma granicy po której już nie warto próbować. Popatrz ilu ludziom w tym wątku na tobie zależy, ile osób próbuje Ci pomóc. Skoro sam nie wierzysz, że może się coś zmienić, to uwierz nam i po prostu spróbuj, i obserwuj.
  3. Jaga92

    Witam

    Cześć Też dotrwałam do końca i nie było to wcale trudne, ani męczące, bo piszesz składnie, jasno, ciekawie i w inteligentny sposób, choć o trudnych rzeczach. Ja mam 25 lat i od matury do teraz uzbierałam spory stos informacji o skreśleniach z listy studentów różnych uczelni, oraz drugi stos dokumentów związanych ze swoją firmą, którą sama stworzyłam i sama zabiłam. Pieniędzy wydanych na to wszystko nie jestem w stanie zliczyć. Sporo z tego co opisałeś jest mi bliskie. Proponowałabym spróbować z psychoterapią, lub jakąś inną formą pomocy psychologicznej. Spróbuj się rozglądnąć czy w twoim mieście nie ma jakiejś darmowej pomocy... skoro palnięcie sobie w łeb jest opcją, to warto spróbować też innych opcji - w końcu więcej na tym stracić się nie da. Te problemy z rozumieniem i nauką czynności to też może być związane z jakąś depresją czy innymi problemami psychicznymi. Takie zaburzenie często utrudniają skupianie się na czymkolwiek, też tego doświadczyłam. Patrząc na to jak składasz zdania i budujesz tekst - głupi nie jesteś :) więc przyczyna musi być gdzieś indziej. No i skoro kiedyś byłeś inny...a teraz stałeś się taki.. to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś za jakiś czas znowu się zmienił - może na lepsze :) Warto próbować sobie pomóc... w najgorszym wypadku po prostu się nie uda. Jak nie spróbujesz są większe szanse, że się nie uda. Wiem, że to brzmi jak banał. Ale cholera... twoje wojska, twoi partyzanci nadziei nie zasługują na rozstrzelanie, tylko na porządny medal za odwagę! Walczą długo i dzielnie, są świetnymi żołnierzami , potrzebują po prostu wsparcia. Posiłków, które przyjdą z odsieczą. To może być psychoterapia, to mogą być leki.. Jeśli pomoc nadejdzie twoi żołnierze mają szansę poprowadzić sprzymierzeńców do zwycięstwa. W końcu nikt nie zna wroga tak dobrze jak oni :)
  4. Jaga92

    Witam

    Hmmm.. w takim razie witaj wśród swoich
  5. Nie odpowiem Ci na pytanie, czy z twoim sercem wszystko ok, ale twoje zachowanie przypomina mi moje własne zachowanie kiedy panikuje. Też robiłam badania w czerwcu i już się stresuje, czy przypadkiem coś się nie zmieniło w wynikach od tego czasu, bo zaczęły mi włosy wypadać :) Totalnie to z włosami serca nie dotyczy, a często mam tak właśnie, że siedzę - wydaje mi się, że serce mi wali nie wiadomo jak, a kiedy mierzę puls/ciśnienie - okazuje się, że jest w normie. Ja u siebie zakładam, że to po prostu nerwy, bo kiedy się uspokoję, albo odwróce czymś swoją uwagę, to totalnie nie zwracam na serducho uwagi. A jak sobie przypomne o czymś, czym się stresuje, to znów cała litania objawów
  6. Jaga92

    Witam

    Cześć Skoro wróciła, to znaczy, że już raz ją pokonałaś, więc pokonasz znowu :) Fajnie, że jesteś ja tu w podobnym celu się pojawiłam :)
  7. Jaga92

    Jestem żółwiem.

    Cześć :) Fajnie, że jesteś i fajnie że zdajesz sobie sprawę z problemu, to jest niesamowicie wielki krok do poradzenia sobie z tym :) Trzymam kciuki za terapię!
  8. Wczoraj całkiem nieźle mi szło... potrafiłam w miare normalnie funkcjonować mimo lęku. Ale wieczorem zwaliło się na głowe, dzisiaj sukcesem będzie przetrwanie tego dnia
  9. Piszecie o serialach, a ja mam jakąś blokade i nie mogę oglądać... gra o tron rozgrzebana, supernatural rozgrzebany, suits rozgrzebane no, ale w temacie... kot śmiesznie się ułożył do spania, to było słodkie całkiem
  10. Jaga92

    Powitanie

    Witaj :) Aga z tej strony, fajnie że jesteś :)
  11. Jaga92

    Witam

    Ważne, że czujesz potrzebę zmian, widzisz problem... mimo wszystko się starasz walczyć. To jest najważniejsze! Może po prostu twój problem jest zbyt głęboko w tobie, żebyś był w stanie sam do niego dotrzeć... Myślałeś o psychoterapii? Albo chociaż rozmowie z psychologiem? - on by Ci doradził jakie kroki podjąć. A warto. Na prawdę warto... życie może być piękne. Ja rozumiem co czujesz, bo sama już ledwo pamiętam jak to było kiedy normalnie funkcjonowałam, ale dopóki tu jesteśmy - jeszcze mamy szanse to zobaczyć. Masz 16 lat... jest wiele instytucji, które oferują psychologiczną pomoc takim młodym osobom, spróbuj, na prawdę spróbuj. Ja bardzo żałuje, że w twoim wieku nie umiełam poprosić o pomoc.. wszystko byłoby inaczej. Ty jeszcze masz tą szansę - proszę Cię wykorzystaj ją! Małe szanse, że psycholog Ci zaszkodzi, a może pomóc!
  12. Ogromne gratulacje dla mojego przedmówcy! :) Może.. może kiedyś też będę mogła coś takiego powiedzieć. A dzisiaj moim sukcesem jest napisanie pewnego tekstu, który za jakiś czas wywoła prawdziwą rewolucje w moim życiu. I nie będzie już odwrotu.
  13. Dokopałam się do swojego powitalnego postu po kilku miesiącach nieobecności.. znów gdzieś przyszłam, zaczepiłam was i zniknęłam. Ale wróciłam, jestem. Post właściwie nadal aktualny, tyle, że do listy porażek mogę dopisać zbicie własnej firmy - sklepu. Szło dobrze, była sprzedaż... tylko mnie tam nie było, sklep stał zamknięty, właśnie jestem na etapie formalnej likwidacji, więc wszystkie działania jakie w tej sprawie wykonuje cały czas szepcą do ucha: "znowu zawiodłaś". Jestem też mądrzejsza o całą mase artykułów na temat nerwicy lękowej. No i jednak chce wrócić na terapie... zbieram tylko siły. Zaplanowałam sobie, że jak zamknę wszystkie kwestie związane z firmą - zacznę szukać nowego terapeuty. Teraz za dużo wydatków to pochłania. Pewnie jest to też świetna wymówka, żeby odsunąć poszukiwania w czasie, no ale nie już tak będzie. No i zaczęłam rozmawiać z ludźmi o tym co się wewnątrz mnie dzieje, to też nowość.. Chyba udało mi się chociaż częściowo porzucić maskę superhero..
  14. Trzymam kciuki i czekam na relacje "po" :)
  15. Ja mam troszkę inaczej, bo ja zamiast pustki mam swoje lęki. Ale wydaje mi się, że rozumiem. Większość z nas ma tutaj takie swoje "coś" czego chce się pozbyć. Ty pustkę - ja lęk. Czasem myślę, że mogłabym oddać kilka lat życia za kilka chwil bez tego "czegoś". Wydaje mi się, że nie pamiętam już jak było bez tego i nie potrafię sobie wyobrazić jak mogłoby być, gdyby to zniknęło. Tak jakby znała już tylko ten stan. Nie powiem Ci jak się tego pozbyć, sama bym chciała wiedzieć... jedyne co mogę podpowiedzieć to żeby w takich chwilach próbować nie ufać sobie (swojemu zaburzonemu postrzeganiu) tylko innym, którzy potrafią obiektywnie spojrzeć na sprawę i powiedzieć, że to może kiedyś minąć, że możemy przez to po prostu przejść, że to nie musi trwać już zawsze. Najgłupszym paradoksem tego wszystkiego jest to, że potrafię to powiedzieć tobie i wierzę w to w twoim kontekście, ale samej sobie nie umiem. Pozostaje nam mówić sobie to nawzajem i nawzajem uwierzyć :)
  16. Jaga92

    [Tarnów]

    Cześć Z tej strony Aga, 25 lat. Jestem z okolic Tarnowa i jestem jednym wielkim lękiem gg: 1950604 z tym, że jeśli je gdzieś podaję, to potem zwykle boje się na nie wejść..
  17. Wykonałam telefon, do którego zbierałam się od tygodnia.. i który w sumie uruchamia całą machinę zamykania pewnej dużej, trudnej dla mnie sprawy (wreszcie). Cieszę się, ale też boje całego tego procesu.. jak będzie po wszystkim to dopiero tu wysmaruje prawdziwy pochwalny post dla samej siebie :)
  18. Echh dzisiaj jest jeden z takich paskudnych dni, kiedy naprawdę długo muszę myśleć, żeby coś takiego sobie przypomnieć... Ale słońce.. myślę, że czułam radość kiedy wyszłam na taras wieszać pranie i promienie słońca ogrzewały mi twarz :)
  19. Cześć Do Wrocławia mam daleko, jedyne co mogę Ci dać, to świadomość, że ktoś tu czyta to co piszesz i chętnie odpisze jak tylko będzie online :) Od dawna masz uczucie tej pustki?
  20. Jaga92

    Cześć!

    Cześć :) Ja też jestem praktycznie nowa, bo wcześniej pojawiłam się tylko na kilka dni, więc witam i do zobaczenia być może w innych działach :)
  21. Polecam rozmowę z psychologiem, lub od razu psychoterapeutą. Pierwsza wizyta jeszcze nie zobowiązuje do podjęcia psychoterapii, a dobry specjalista po rozmowie na pewno będzie w stanie Ci lepiej doradzić jakie kroki powinnaś podjąć :) Trzymaj się, pozdrawiam!
  22. Kupiłam śliczny notes, zrobiłam tabelkę i wpisałam w nią zajęcia zaplanowane na ten tydzień. Proste - typu wyjście na spacer, czytanie książki, nauka angielskiego. To ważne, bo zwykle przeraża mnie świadomość, że mam cokolwiek zaplanowane... nie daje mi to spokoju i nie mogę się skupić na niczym innym niż na myśli, że muszę to coś zrobić - choćby chodziło o oglądanie serialu. Nie wiem jeszcze czy uda się to wypełnić, ale mam zapisany plan i staram się z tego powodu nie panikować. Ten notes ma taką piękną okładkę, aż chce się w nim zapisywać i do niego zaglądać...
  23. Piękna jesienna pogoda: słonecznie, ale nie gorąco - plus lekki wiaterek :) I świadomość, że udało mi się dzisiaj sprawić, że ktoś poczuł się lepiej
  24. Cześć :) Też dzisiaj tu przywędrowałam i też w podobnym celu :) Miło Cię poznać
×