-
Zawartość
29 -
Rejestracja
-
Nieroby? Nie cytuję na co dzień Biblii, ale tutaj aż się prosi: nolite iudicare, ut non iudicemini Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
-
Moje wewnętrzne dziecko jest potwornie zmęczone tą całodzienną zabawą w dorosłość.
-
Mnie zbrzydło już to słowo: 'motywacja'. To już jest jakaś dziwna moda: wszyscy się tylko motywują i motywują aż do urzygu. Warsztaty motywacyjne, cytaty, blogi motywacyjne, a na deser ta słynna ostatnimi czasy strefa komfortu. Ludzie, dajcie żyć zamiast wszystkich wkoło zamęczać ciągle motywacją.
-
Dziś rano piłam kawę: americano. Była pyszna.
-
Mnie denerwują sprzedawcy co chwila pytający się, czy w czymś pomóc. Nie chcę pomocy, to tylko sklep.
-
Kiedyś zresetowałam telefon, ale teraz już nie pamiętam jak. Otwierasz drzwi nieznajomym?
-
Też kiedyś nie cierpiałam kawy, ale człowiek do wszystkiego się przystosuje. Teraz sobie nie wyobrażam poranka bez kawy.
-
Ale tylko kawy łącznie z chałwą czy kawy jako kawy oddzielnie i oddzielnie samej chałwy?
-
Czyli w zasadzie to jeszcze bardziej niezdrowe niż np. bezcukrowy energetyk.
-
A czy Mountain Dew też nie jest przypadkiem energetykiem?
-
Z portali fotograficznych lubię tumblr, pinterest, we heart it, a ostatnio również zszywkę. Instagram mnie osobiście jakoś nie przypadł do gustu, ale widocznie coś w sobie musi mieć, skoro zyskał aż taką popularność i tylu ludzie z niego korzysta. Twitter lubię, gdyż we wpisach tam można zawrzeć dużo treści przy minimalnym nakładzie słów. Blogowanie uwielbiam, najbardziej chwalę sobie blogspot. Kiedyś byłam też na wordpressie, ale doszłam do wniosku, że jednak blogspot daje więcej możliwości, większą kontrolę nad własnym blogiem. Facebook jak to facebook - są tam niemal wszyscy, więc tam najłatwiej wypromować blog. Aczkolwiek denerwują mnie wyskakujące zewsząd reklamy próbujące nakłonić do wydania na promocję tego czy promocję tamtego.
-
Filmy typu Obecność czy Paranormal Activity jakoś mnie nie wciągają. Bardziej lubię zombie lub slashery.
-
" Nie mam checi do rozmów i w domu z nikim nie rozmawiam ale z drugiej strony czuję że muszę z kimś porozmawiać." - trochę mam wrażenie, jakbym o sobie czytała. Dodatkowo w Twoim przypadku wydaje mi się, że 20 lat to najbardziej przełomowy wiek w życiu młodego człowieka, taki symboliczny koniec dzieciństwa. Wkraczanie w dorosłość, dużo zmian - stąd mogły się wziąć tego typu objawy. Ja w wieku 20 lat nie zaczęłam psychoterapii i do dziś żałuję. Wydawało mi się, że ze wszystkimi problemami poradzę sobie sama, ale czas pokazał, że niekoniecznie.
-
Ja prowadzę blog o moim życiu z zaburzeniami, ale nie wiem, czy można go nazwać psychologicznym. Może raczej autopsychologicznym.