
superb
Użytkownik-
Postów
633 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez superb
-
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Trudno na podstawie tego co napisałeś, powiedzieć jakbym się zachował w Twojej sytuacji, na pewno nie rezygnowałbym z pracy i nie wyprowadzał się do innego miast z dnia na dzień. Napisałeś, że pracujesz w urzędzie, co tam robisz? Dostrzegasz może, że Twoi rodzice chcieliby, żebś trzymał się tego stanowiska kurczowo następnych 30 lat? Masz tytuł mgr? Lubisz swoją prace? Po powrocie z pracy, normą jest, że zabierasz się i kilka godzin pracujesz na roli? Czy bardziej od czasu do czasu, jak Cie rodzice poproszą, to im pomagasz? Każdy chyba zna to uczucie, że ma problem, który go przerasta i nie daje sobie z nim rady. Ja w takich chwilach zawyczaj proszę o pomoc, osobę co do której jestem pewny, że chce dla mnie jak najlepiej, i że ma wystarczającą wiedzę, żeby skutecznie mi pomóc. Polecam Ci z całego serca nowenne do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły: https://www.youtube.com/watch?v=MLhe3HfrJ_U&list=PLVdrvbY9AVQoUeXA5Pq-CjJtPeWA0ZIcB Nie raz już mi Bóg pomógł za właśnie Jej wstawiennictwem rozwiązać problem problem, o którym myśłałem, że jest nie do pokonania. Jak tak spojrze wstecz, to w życiu bym nie podszedł do pewnych wyzwań w taki sposób. Szukałem długo ale nie tam gdzie trzeba było. Dużo łatwiej się idzie przez szlak z przewdonikiem, a gdy ten szlak jest bardzo kręty, bez Niego się wręcz nie da. -
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ku*rwa jak na straganie... Nie musisz wyprowadzać się od rodziców, żeby zmienić to, nad czym chcesz pracować. Myśle, że jak porozmawiasz z nimi, to na pewno zrozumieją, że jesteś na tyle dorosły, że masz swoje życie, że chcesz nim pokierować sam. Praca na roli jak każda, robisz to co Ci każą, jak wykonasz proste, że reszte dnia spędzasz jak sobie sam to zaplanujesz, i sorry ale nic Twoim rodzicom do tego jak ten czas zagospodarujesz. Dostajesz co miesiąc, danego dnia, pensje za pracę na gospodarce i się tym rządzisz. Dokładasz do rachunków, robisz zakupy.... Żyjesz co prawda z rodzicami, jednak na ile da się od nich uniezależniasz, bo czas najwyższy na to. Dopóki niestety będziesz przekładał dobro inncyh, często obccyh dla Ciebie ludzi, do tej pory zawsze będziesz wykorzystywany przez 'znajmoych'. Zastanów się, ilu z tych ludzi, którym starasz się przypodobać, gdybyś zadzwonił dzisiaj, że potrzebujesz pomocy, czy mógłby przyjechąć, by to zrobiło? Ktoś z nich kiedykolwiek zadzwnonił do Ciebie bezinteresownie - po prostu spytać 'co słychać'? Prawda jest taka, że większość tych ludzi, dla których się starasz codziennie, tak na prawdę mają w głębokim poważaniu Twoją osobę. To nie jest normalne, że bardziej dbasz o relacje z takimi ludźmi niż o samego siebie, no nie? Jeżeli chcesz coś zmienić w swoim życiu, potrzeba konkretnych kroków. chyba, że dalej będziesz sobie wmawiał, że jest ok... że zawsze może być gorzej. Nie wydaje mi się, żebyś był zadowolony z obecnej sytuacji, a mogę Ci zagwarantować, że jak nic nie zmienisz, to za kolejne 20 lat dalej to co napisałeś w pierwszym poście będzie aktualne. Zastanów się jak wtedy będziesz się czuł patrząć na siebie w lustrze? Masz 45 lat, dalej brak kobiety przy Tobie, każdy z Twoich 'przyjaciół' odzywa się, jak ma jakiś interes, codziennie praca -dom-spanie, wieczorami 34 edycja Tańca z Gwiazdami, albo Voice of Poland..... Nawet granie w gry już dawno Ci się znudziło.... bo tak jak na prawde, nigdy nie chciałeś spędzać tak czasu - to była tylko ucieczka przed realnym życiem. Może nawet kupiłeś sobie samochód, o którym zawsze marzyłeś ..... tylko szkoda, że nie potrafisz się cieszyć z tego, jednak czegoś brakuje w życiu - chyba nie tak sobie wyobrażałeś przeżyć jedyne życie które masz? Będziesz miał do tego człowieka szacunek? To zrób wszystko, żeby za każdym razem jak spojrzysz w lustro - zaczynając od dzisiaj codziennie, mieć szacunek do tego gościa, który się w nim odbija, bo ten facet właśnie robi wszystko co w jego mocy, robi to każdego dnia, stara się, nie może sobie niż zarzucić, dąży do tego żeby sukcesywnie jego życie wyglądało tak jak sam tego chce. To jest Twój czas, tylko od Ciebie zależy jak wykorzystasz jednyne życie. -
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dokładnie.a chory nie może pracować bo mu zaraz przełożeni otworzą drzwi,własnego lokum nie utrzyma ze swojej głodowej rentki,nie może być mobilny bo na każdym kursie prawa jazdy jest lekarz który po jednym spojrzeniu pozna że jesteś chory i powie ci dobranoc a co dopiero mówiąc o tym za co kupisz swój samochód? za co zapłaci nałapane grzywny punkty karne i ubezpieczenia?przestaniesz jeść,używać prądu i się myć żeby oszczędzić na samochód?.jeżeli są chętne na przesiadywanie u teściów to pod warunkiem że są bogaci. i chcą być z teściami a nie z tobą.wysyp na ziemię taczkę pięciozłotówek i gdzie będzie ta twoja laska?tam gdzie ty jesteś? Jak czytam to co napisałeś, to dochodzę do wniosku, że każdy, kto ma jakiś problem ze zdrowiem powinien z miejsca być sadzany na krzesło elektryczne, bo już na pewno z niego nic nie będzie Obawiam się, że gatunek ludzki mógłby nie przetrwać do dziś. Każdy patrzy na świat przez pryzmat swoich doświadczeń, można oczywiście widziesz wszystko w czarnych barwach i do każdego pomyslu zmiany wymyśłać milion powodów dlaczego nie robić tego, tylko po co? I tak nie przewidzisz każdej sytuacji. Obejrzyj @nieboszczyk filmy 'Yes Man' i spróbuj przez kilka dni wprowadzić taką filozofię do swojego życia, gwarantuję Ci, że zauważysz, że problemów i zmartwień Ci ubędzie. -
Czyli ze dwa tygodnie chodzisz do tej szkoły, to bardzo dobra wiadomość! :) Jakby nie patrzeć na początku łatwiej jest dać się poznać. Czy opórcz tego, że chodzisz do technikum, bo ''trzeba', masz jakieś zainteresowania? może nawet ściśle związane z profilem ucznia technikum? Dużo łatwiej o nawiązanie znajomości, jak dwie osoby rozmawiają tym samym językiem, o tych samych rzeczach, coś ich łączy od samego początku - jakiś konkretny temat. Lepiej i łatwiej konwersuje się gdy podejdziesz i powiesz np: "Cześć. masz chwile? widziałem, że ogarniasz wstęp do informatyki, słuchaj mam problem - nie za bardzo ogarnąłem z tym odkładaniem wskaźników na stos, weź mi to jakoś po polsku powiedz" dalej jakoś pójdzie :) niż gdy: "Cześć, co słychać?" Zazwyczaj konwersacja z drugiego przykładu kończy się na wymianie 2 zdań, szczególnie, jeżeli nie masz jakiś bliższych relacji z rozmowcą. A jeszcze lepsza sytuacją jest, gdy To do Ciebie będą sami zagadywali, a jeżeli chodzi i szkołe no to tematy rozmów same się nasuwają. Widać z daleka, jak jesteś w czymś dobry :) Im więcej będziesz miał zainterowań - czyli takich rzeczy, które robisz, bo sprawiają CI frajdę, tym więcej będziesz miał tematów do rozmów. Nawet przechodząć korytarzem, słysząć romozwe na jakiś temat, na który się znasz, możesz podejśc i rzucić od niechcenia, jakieś krótkie zdanie. Niektórzy podchwycą temat/Twój punkt widzenia, może będą starali się go obalić... jakoś pójdzie. Na szkole życie się nie kończy, człowiek to nie maszyna, żeby się uczył, jadł i spał. Nawet bym powiedzieł, że to realizowanie swoich pasji nadaje życiu sens :)
-
Nie patrz na to ile 'życia Ci mięło', spójrz ile jeszcze przed Tobą :) Wiele osobó często nie wie czego chce, ale za to doskonale wie czego nie chce. Myślę, że jesteś w podobnej sytuacji. Jeżeli nie chcesz, żeby następne xx lat wyglądało tak jak te, które już znasz, zacznij działać, bo od samego myślenia, to tylko głowe sobie psujesz. Mówisz, że chciałbyś się udać do psychologa - idź. Mam taką zasadę, którą nadal często stosuję, a która kiedyś bardzo mi pomogła, jak na to patrze dzisiaj: Jak pomyślisz, że powinienieś coś zrobić - iść do sklepu, poromawiać z ojcem, zagadać do kogoś,....., wszystko jedno, to zrób to od razu. Nie myśl dłużej, nie układaj żadnych sceniariuszy, tylko idź i działaj. Ludzki umysł jest tak potężnym narzędziem, że zawsze znajdzie jakieś wytłumaczenie, podniesie jakąś niewielką rzecz/strach przed czymś do takiego rozmiaru, że zanim się obejrzysz, nawkręca Ci, że się nie uda, że nie dasz rady, że Cię wyśmieje ktoś.... Większość ludzi przed podjęciem zmiany paraliżuje sam moment podjęcia działania. Nie ma co liczyć, że bez wprowadzenia zmian w życie, coś się zmieni na lepsze, bo się nie zmieni. Na pewno nie na lepsze. Zrób wszystko, żeby ruszyć z tego miejsca zasiedzenia w stabilnej h*jowości, wiem że łatwo nie będzie, ale na pewno będzie warto :)
-
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No faktycznie w wieku 25 lat to już powoli trzeba się szykować na temten świat.... Weź się czł.... szkoda zresztą gadać.... @Mkbewe o tym mówiłem - wzorowy przykład toksycznych ludzi, których należy unikać jak ognia. Masz 25 lat, jakby nie patrzeć przed Tobą z 60 a może i więcej lat, lekko licząć 22 000 dni, i każdego dnia 24h, każdej tej godziny Ty decydujesz co robisz. Jak będziesz chciła ( a wierze, że nie ) to jeszcze możesz harem założyć Przed Tobą piękna przyszłość, jeżeli tylko weźmiesz i zaczniesz sukcesywnie powoli pracować nad tym, co chcesz w sobie zmienić, albo dalsza stagnacja i kręcenie się w kółko rozpamiętując niepowodzenia :) Powodzenia :) -
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Również jestem takiego zdania, że obecnie jakby to nie zabrzmiało, stagnacja w ważnych dla Ciebie sferach, jest mocno związana z rodzicami. Myśle, że jednak starasz się zawsze, pomimo tego, że czasem nie masz na to ochoty zadowolić wszystkich w okół - a o sobie myślisz na końcu. Nie jest naturalne, że jak się denerwujesz, jak cierpisz, jak masz jakiegoś doła, to zakładasz maskę i udajesz, że wszystko jest ok. Na pewno nie raz spotkałeś w swoim życiu ludzi, którzy to wykorzystali - pomimo tego, że nie miałeś ochoty im pomagać, ale przez grzeczność nie odmówiłeś. Czasem wręcz trzeba krzynąć, stanowczo powiedzieć coś, żeby drugiej osobie otworzyły się oczy, zrozumiała, że chcesz być traktowant tak a nie inaczej, że masz swoje obowiązki, swój światologląd, ..... Według mnie relacje powinny polegać na obopulnej korzyści. W momencie, gdy jedna osoba z niej czerpie i nic nie daje od siebie, to zdrowa relacja to nie jest. I wszystko jedno, czy jest to matka, kolega, czy przyjaciółka, jeżeli toksycznie na Ciebie działa, i pomimo rozmów nie widać u niej poprawy, to wręcz trzeba się odciąć od takiej osoby, bo jak sam napisałeś nie jest łatwo mieć tyle problemów nas swojej głowie. Nie zrozum mnie źle, ale zastanów się sam, jak na miejscu kobiety z którą rozmawiasz zachowałbyś się, gdyby okazało się, że rodzice zakazali jej gdzieś pojechać, albo że musi to, czy tamto bo mama tak kazała.... Nie wygląda to z mojej perspektywy na bycie samodzielnym, a może nawet na tzw. 'synka mamusi'. Nad wszystkim da się pracować, jak widzisz u siebie coś, co chciałbym poprawić to po prostu zacznij tak się zachowywać. Zacznij to robić, niezależnie, czy jesteś w tym mistrzem, czy masz to we krwi od zawsze, a czy dopiero pierwszy raz wykonujesz daną czynność - rób to tak, jakbyś miał tą cechę od zawsze. Zobaczysz, że szybko wejdzie Ci to w krew, i nie myśląc nawet będziesz tak się zachowywał w danej sytuacji :) -
Trzymaj tak dalej :) Jesteś na dobrej drodze do ogarnięcia tematu. Widzisz, że działa ignorowanie, ignoruj cały czzas, nie poddawaj w wątpliwość, nie rozmyślaj, nie rozpamiętuj. Trochę to może zająć, ale jak nie będziesz do nich przywiązywała emocji, ich ilość ulegnie znacznej redukcji :) Nie pozwoł swojemu umysłowi, żeby wymyślał jakieś dziwne historie, w które prędziej czy później zaczniesz wierzyć i wkręcać sobie. Ignoruj od samego początku, miej wyje*bane - ten styl pojmowania pomógl mi wierzę, że i u Ciebie zadziała.
-
Żadna kobieta mnie nie chce?
superb odpowiedział(a) na Mkbewe temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Cześć, napisałeś: Myślisz, że o oczach ojca i innych możesz uchodzić za osobę, która potrzebuje kogoś, kto by nią pokierował dalej w życiu? Czujesz, że świat Cię odbiera, jako osobę, na której zawsze można polegać, która wie czego chce i co ważniejsze uparcie dąży do spełenienia tych celów? Według mnie bycie 'za miłym' nie dobre, często ludzie za wszelką cenę starają sie przypodobać komuś, nie patrząc przy tym na samego siebie i spójność z wartościami. Myślę, że przy budowaniu relacji, to samo wychodzi, przebywając ze sobą coraz więcej czasu, naturalnie koleżeństwo przechodzi w coś więcej, albo nie Może za szybko chcesz nazważ rzeczy po imieniu? Czasem jak się człowiek za bardzo stara to w prosty sposób może wyjść na 'psychopatę' albo jakąś pochodną osoby tego pokroju. Nie jest dobrą sytuacją na nikogo, uzależnienie się od innej osoby, może źle odebrałem Twój post jednak mam takie wrażenie, że czekasz na tą osobe, żeby tak na prawdę zacząć żyć, że w tym momencie nie doceniasz w pełni tego co masz, nie cieszy Cię to. -
Choćbym bardzo chciał Ci pomóc, to jednak przez internet jest dużo ciężej to zrobić, proszę Cię udaj się do wykwalifikowanego psychologa, na pewno będzie Ci w stanie pomóc, ulżyć, poprawić komfort życia. Skoro jakiś no-name bez żadnej szkoły ( czyli ja :) potrafił pomóc Ci ukierunkować Twoje myślenie tak, że jak sama piszesz, dwa dni było dobrze, to chyba nie musze mówić, ile możesz zdziałać na kilku sesjach u psychologa :)
-
Weż sobie a2mobile za 19.90zł za wszystko no limit, i jeżeli koniecznie potrzebujesz to telefon osobno. Za 500-600zł spokojnie znajdziesz nie jeden model, który Ci podpasuje, na raty 0% dużo sklepów teraz daje jeżeli potrzeba. Na pewno wyjdziesz na takim rozwiązaniu na plus z 500zł.
-
Według mnie to w tym zdaniu opisałeś swój problem. Co według Ciebie znaczy - 'być pewnym siebie'?, jak według Ciebie zachowuje się taka osoba?
-
Cześć :) Jak wstaniesz w nocy, to co jadasz? Masz jakieś ulubiony nocne przekąski?
-
Nie zlicze ile razy się poddawałem i zaczynałem za kilka dni od nowa pracę nad sobą.... Wieżę, że łatwo nie jest. Znalazłem to co szukałem :) https://www.youtube.com/watch?v=2fyjSV5KB3Q Powiem Ci, że ja jak miałem problem z tego typu myślami w nocy, zawsze miałem przy sobie różaniec - tylko to mi pomagało, jak ręką odjął problem znikał. W tej chwili zawsze mam przy sobie różaniec, wiem, że pomaga mi w trudnych chwilach - Bóg :) Z całego serca polecam Ci w tych trundych chwilach Nowenne do Matki Boskiej rozwiązującej węzły https://www.youtube.com/watch?v=MLhe3HfrJ_U&list=PLVdrvbY9AVQoUeXA5Pq-CjJtPeWA0ZIcB mój już nie jeden rozwiązała, wiem, że i Tobie skutecznie pomoże :)
-
Przypomniala mi sie ksiazka, ktora mialem tamtej zimy kupic. Kto jak to, ale skandynawowie, chyba sa wiarygodnymi autorytetami w tej kwestii :) Hygge. Duńska sztuka szczęścia Gdybys zdecydowala sie na zakup, koniecznie napisz, jak oceniasz :)
-
Myśle, że dużo ważniejsze od solarium jest aktywne spędzenie również zimy. Sama napisałaś, że już więcej czasu spędzasz leżąc, domyślam się, że ta tendecja jest rosnąca. Nakreć organizm, żeby specjalnie dla Ciebie produkował więcej energi podczas dnia :) Drugą równie ważną rzeczą jest na pewno sposób odżywiania, sam im więcej spożywam prostych węglowodanów, tym mniejszą mam ochotę na efektywne zagospodarowanie dnia. Ważna oczywiście jest też dostarczona ilość energii ze zdrowych produktów. Nie dawno czytałem bardzo komentarz i artykuł odnośnie problemów, które opisujesz. https://www.wykop.pl/link/3913197/8-powodow-przez-ktore-ciagle-jestes-zmeczony/ Spróbuj wprowadzić wszystko do swojego życia, wcale nie trzeba dużych zmian, żeby poprawić znacznie komfort życia :)
-
Nie :) Nikogo takimi myślami nie skrzywdzisz - nie miają one negatywnego wpływu na otoczenie. Nie są szkodliwe :) Jednak dopóki będziesz przywiązywała wagę, do tych nieswoich myśli, dotąd będziesz miała z nimi problem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że łatwo się mówi, a trudniej wprowadzić to w życie, wiem bo sam to przerabiałem. Dopóki każdą natrętną myśl analizowałem - podchodziłem do niej emocjonalnie, miałem z nimi bardzo duży problem. Potrafiłem godzinami rozpamiętywać jedno zdanie/sytuację.... Jedynym lekarstwem na tą przypadłość byla u mnie zmiana filozofii życia, gdy wprowadziłem na stałe do swojego dnia przesłanie "miej wyje*bane" symptomy ustąpiły. Jasne, że nie raz jakaś natrętna myśl się nasunie sama, jednak obecnie jest i za chwilę jej nie ma :) Nie czytałem sam tej książki, ale sądząc po opisie sporo rzeczy, które wdrożyłem u siebie jest tu opisanych: "Filozofia F**k it, czyli jak osiągnąć spokój ducha"
-
Praca w innym zawodzie niż ukończone studia
superb odpowiedział(a) na muminek252 temat w Pozostałe zaburzenia
Nie miałeś kogo zapytać, chodzi mi o ludzi, z którymi pracowałeś - nie byli chętni do pomocy? Zazwyczaj, jak idziesz na juniora, to mało jest rzeczy, które umiesz z miejsca, większość jednak ogarniasz w trakcie pracy, tak wygląda edukacja niestety. -
@karolina245 Na Twoim miejscu zasiegnal bym pomocy specjalisty w tym temacie. Pojdz do parafii i popros jednego z ksiezy ( moze masz jakiegos upatrzonego juz ) o godzine rozmowy w ustronnym miejscu. Na pewno bez zadnych problemow wygospodaruje dla Ciebie czas i powie, czy faktycznie Twoj obraz odbiory Boga nie jest wypaczony :) Od mysli do czynu jest bardzo dluga droga. Rzeczy o ktorych piszesz nie dzieja sie z automatu, nie masz takich silnie zakorzenionych nawykow, nigdy nie mialas. Sporo osob na tym forum ma problem z 'nie swoimi myslami' . Natretnych mysli najszybciej sie pozbedziesz, gdy nie bedziesz przywiazywala do nich wagi - podchodzila do nich emocjonalnie. To jedyny znany mi dzialajacy sposob.
-
Praca w innym zawodzie niż ukończone studia
superb odpowiedział(a) na muminek252 temat w Pozostałe zaburzenia
Jakis przyklad takiego zadania daj. Chodzi bardziej o to, ze przerasta Cie na starcie to zadanie, gdy pomyslisz ile to pracy? Czy moze nie masz pomyslu od czego zaczac? Brak pomyslu? Czy moze cos jeszcze innego? -
Czesc :) Na prawde te 5-7cm roznicy wzrostu jest dla Ciebie najwazniejsze na swiecie? Jak widzisz kobiete to zwracasz uwage tylko na wzrost? Nie zrozum mnie zle, ale wedlug mnie, malo wymierne jest taki dobor kandydatki na kobiete, z ktora mialbys zyc XX lat. Ciezko mi na podstawie tego, co napisales o sobie napisac cos wiecej, jednak jednym z powodow takiego nastawienia do wyzszych od Ciebie kobiet, moze byc brak pewnosci siebie, zanizona samoocena, perfekcjonizm.... Jak patrzysz w lustro to kogo widzisz? Stoi tam facet, ktory na piereszy rzut oka widac, ze jest szczesliwy, szanuje i dba o samego siebie?
-
Czesc :) Na prawde te 5-7cm roznicy wzrostu jest dla Ciebie najwazniejsze na swiecie? Jak widzisz kobiete to zwracasz uwage tylko na wzrost? Nie zrozum mnie zle, ale wedlug mnie, malo wymierne jest taki dobor kandydatki na kobiete, z ktora mialbys zyc XX lat. Ciezko mi na podstawie tego, co napisales o sobie napisac cos wiecej, jednak jednym z powodow takiego nastawienia do wyzszych od Ciebie kobiet, moze byc brak pewnosci siebie, zanizona samoocena, perfekcjonizm.... Jak patrzysz w lustro to kogo widzisz? Stoi tam facet, ktory na piereszy rzut oka widac, ze jest szczesliwy, szanuje i dba o samego siebie?
-
Czesc :) A jak spedzacz swoj wolny czas, masz jakies pasje, hobby? Ja bym osobiscie, paradoksalnie, zaczal od tej strony. Duzo latwiej jest wtedy spotkac sie z ludzmi - w okreslonym celu. Jak dla mnie to fb jest jednym z glownych powodow, ze ludzie maja coraz czesciej problemy, podobne do tych, ktore sama opisalas. Nic nie zastapi bezposrednego kontaktu.
-
Wyjście z problemów ku lepszemu życiu
superb odpowiedział(a) na BoomSAy temat w Zaburzenia osobowości
Czesc :) Mysle, ze glowna przyczyna Twoich problemow jest brak konkretnych dzialan. Jak sam piszesz, w teorii wiesz, co powinienes robic, jednak paralizuje Cie sam moment wdrozenia tego w zycie. Dodam, ze niestety, ale wiekszosc osob przed podjeciem zmian, dzialania paralizuje wlasnie sam moment podjecia pierwszych krokow. I ze nie jedna osoba to ogarnela, wiec i Ty dasz rade, jezeli to stanie sie Twoim priorytetem. Sam zobaczysz, ze gdy zaczniesz po kolei malymi krokami przyblizac sie do celow, realizowac poszczegolne wazne kroki milowe z automatu zacznie rosnac Twoje poczucie wartosci, szacunek do samego siebie. Zauwaz, ze osoby pewne siebie, takie sa, zazwyczaj w sytuacjach, w ktorych byly juz nie raz. Kazdy, gdy nie moze sie odnalezc w dabym temacie, traci grunt pod stopami. Dobrym startem do budowy pewnosci w siebie jest wlasnie wyspecjalizowanie sie w czyms konkretnym. Pomysl - gdybys wiedzial, ze w danym temacie jestes w stanie odpowiedziec na prawie kazde pytanie, dyskutowac o nim godzinami, naswietlajac problemy pod roznymi katami, to czy nie bylbys w takiej sytuacji pewniejszy siebie? Nie muszisz nawet osiagnac samego celu, zeby czerpac korzysci z pracy nad soba, sam proces dazenia do tego celu jest tu najwazniejszy. Moglbym to samo napisac krocej: Zrob piereszy krok, potem drugi, trzeci, kolejne, kolejny.... Samo myslenie nie ma sily sprawczej, nie ma co sie dziwic, ze w Twoim przypadku nie jest inaczej.