Skocz do zawartości
Nerwica.com

ILUZJA

Użytkownik
  • Postów

    205
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ILUZJA

  1. Oh Ty wrrrr, a już miałem teorię za którą mógłbym dostać co najmniej Nobla, a tak to tylko hopla, którego już mam
  2. Którą ręką piszecie? Ja lewą (bazgram) i tak się zastanawiam czy to nie ma jakiegoś wpływu, prawa półkula mózgu bardziej rozwinięta może ona też odpowiada za depresję, znam dużo osób lewo ręcznych i oni właśnie są bardziej przygnębieni, a prawósy zadowoleni i otwarci
  3. Paro próbowałaś? Na mnie działa ok, wycisza, nie powoduje napięcia tak jak wenla i napęd też jest, ale nie taki jak po wenli, ale mimo wszystko jak dla mnie jest lepsza, widocznie tego mój przypadek potrzebował
  4. U mnie na lęk od NN mirta nie działa w ogóle, na depresję też, jak masz skłonność do lęków to mirta Ci je jeszcze podkręci z racji działania na noradr, ona ma aktywizować i napędzać, jeśli masz lęki to po niej będziesz miała jeszcze większe. To jest lek który ma podnosić z wyra i dawać kopa tym co tego potrzebują i tak po miesiącu stosowania się dzieje. Jak masz skłonność do lęków to raczej leki podkręcające noradr jeszcze Ci te lęki zwiększa, bo są na forum tacy którzy własnie narzekają na pogorszenie po mircie i wenli. Uwierz ja na NASA i SNRI leciałem pięć lat mirta+wenla i w tym czasie nabawiłem się NN którego nie miałem, bo miałem tylko depresję. Mirtazapinę biorę do teraz, już pięć lat będzie w maju i biorę ją do tej pory tylko dlatego, że mam problem z zasypianiem i tylko po niej usypiam, ale teraz zacznę bardziej szukać przyczyny tego kłopotu ze snem bo nie chce mi się jej łykać i rozpiepszać wątroby (ora ją okropnie) tylko dlatego, żeby usnąć. Z wenli przeskoczyłem na paro i narazie jest ładowanie bo dopiero 5 tydzień, ale jest całkiem w pipe
  5. Mi to takie głupoty się śnią, że aż po obudzeniu to mnie zastanawia jak mózg mógł coś takiego ulepić. Wszystkiego po trochu z dnia w pracy filmów i w ogóle jestem w szoku. Takie popieprzone i psychodeliczne, jak u jakiegoś wariata, ale na szczęście mało realistyczne jakbym był widzem i sobie to oglądał. Na mircie to byłem pierwszoplanowym, grałem główną rolę i to często w filmach porno ehh niestety już nie nagrywam nowych odcinków
  6. U mnie taka zbieranina bzdur. Jedynie jak do żonki ciocia zawita, to po trzech dniach abstynencji to już sex mi się śni, ale na paro zmazów nie ma
  7. Koszmarów to nie mam w ogóle, tylko ostatnio to właśnie głupoty typu ufo, wojny jakieś opuszczone budynki, taki pierdolnik, zbieranina bez sensu
  8. Na paro sny są dziwne, mi się np. Dziś kosmita śnił co się chował w ścianie za szafą, ostatnio mi się sniła wojna atomowa, ale te sny są bardzo mało realistyczne. Na początku brania mirty miałem sny tak realistyczne, że jak mi się śnił sex to potrafiłem się spuścić w majtki przez sen, he jak za czasów podstawówki i w ogóle żona mówiła że dziwne odgłosy wydaję
  9. A jak się nazywa ten mega mózg? Też 30, za jakiś czas podbiję na 40, żeby zobaczyć czy będzie lepiej, jak nie to wrócę na 30
  10. Też 30, za jakiś czas podbiję na 40, żeby zobaczyć czy będzie lepiej, jak nie to wrócę na 30
  11. Symon, ja właśnie na początku nie miałem, a teraz 5 tydzień i się zaczęły w pracy mam zimno bo budowa nie ogrzana, a mały mi się do jajek przykleja, cały już mokry, aż ze mnie paruje, to co będzie w lato? Zapalę się
  12. Macie poty na paro? Ja mam takie zlewne, łóżko mokre, a śpię w samych gaciach. Mam też infekcję, ale nigdy czegoś takiego nie miałem. Nawet na dużych dawkach wenli tego nie było. Pojawiło się dopiero w 4 tygodniu brania paro, a dawka jest stała. WTF?
  13. Ja mam wyuczony nawyk, od małego rano wstawałem, rodzice też i moje dzieciaczki też rano wstają i nie śpią w dzień. Wystarczy zaprogramować i już. Ja nie potrzebuje budzika żeby wstać o 5 bo tyle czasu już tak wstaje, że poprostu podświadomości wie kiedy mnie wybudzić
  14. Słuchaj ja mam trójkę dzieci z czego jedno jest małe i wybudza się w nocy po trzy razy, niekiedy śpię po dwie godziny i jadę na 10 godzin do pracy i nie chce mi się spać, bo wbijam sobie w głowe, że nic mi nie da to, że będę chodził przyjebany i się nakrecał na to, że bym pospał. Wale 4-5 kaw po których nie jeden by zszedł. Od rana wchodzę na obroty i nie ma użalania, że nie wyspany. Wracam do domu o 18 i jeszcze idę godzinę ćwiczyć. Wieczorem jeszcze z żoną figle kolacja i jest 23 niekiedy jeszcze film i jest pierwsza. Sen nigdy przyjemność i ukojenia mi nie przynosił. Poza tym to jest czas kiedy jesteś wyjęty z życia. Nic się wtedy nie dzieje. Próżny stan, jak dla mnie błąd ewolucji
  15. O 8? Ja codziennie wstaje o 5 od co najmniej 10 lat i nie ważne czy wekend czy święta, wstaję z automatu. U mnie dzieciaki to wstają o 6
  16. U mnie paro, od pierwszych dni zaczęło robić robotę, a jest teraz piąty tydzień i mimo infekcji i alergii jest coraz lepiej
  17. Wenlafaksyna na sero działa silniej niż paroksetyna. Z wenlą jest tak, że mocno goni myśli, aż głowa płonie szczególnie na dawkach 300 i wzwyż. Pojawiają się wszystkie myśli, bynajmniej u mnie tak było, ale nie były one dla mnie groźne, bo było bardzo wysokie ego. Jak ktoś ma skłonności do lęków to może tak być, że wenla podkręciła mu myśli które ten lęk powodują. Ja brałem wenle na depresję, a nie na lęki. Myśli nakręcone podczas stosowania wenli pozostały, a po jej odstawieniu spadło ego i te myśli stały się natrętne, nie mogłem się ich pozbyć i przeradzały się w lęk. Nie wiem czy sama wenla, czy to przypadek, ale po jej odstawieniu wskoczyło mi NN
  18. Da się z tym żyć uwierz. Może psychika szwankuje, ale serce każe walczyć. NN to nerwica natręctw. Myśli które same Ci się narzucają i nie możesz ich się pozbyć. Przeważnie są to myśli destrukcyjne, że nie dasz rady, że umierasz, nikt Ci nie jest w stanie pomóc i nigdy z tego nie wyjdziesz. Koszmar jednym słowem
  19. Nie nakręcam się i na luzie podchodzę do rzeczy na które podczas wenli wyprowadzały mnie z równowagi, tak jakby inna świadomość
  20. A na wenli nie było dla mnie rzeczy niemożliwych. Po paro jest spokojniej, a mi tego spokoju właśnie potrzeba
  21. Po to żeby temperament był większy. Mi wenla dała temperament (samiec alfa), ale też podczas jej stosowania wskoczyło NN, a po odstawieniu to NN przeradzało się w lęk, że nie dam rady i jestem beznadziejny i z samca afa stałem się gamą
  22. Oj chyba nie wiesz co to jest ciężka depresja. Jak czujesz bezssens i nic ci się nie chce, wstanie z łóżka, to jak k2 zimą. Noradrenalina powoduje chcicę, ale cóż po chcicy jak nie masz z tego przyjemności, a to przynosi serotonina. Stąd wyszło snri. Ja po snri (wenli) miałem NN, ale bez lęku, była wybuchowość jak odstawiłem to do NN doszedł lęk. Teraz SSRI+NASA (paro+mirta) i nie ma lęków i znikome NN, ale są myśli egzystencjonalne ( a po co? To przecież bez sensu), czyli depresja nadal się utrzymuje, ale dopiero piąty tydzień brania i jakaś poprawa następuje dlatego paro jak dla mnie narazie jest najlepsze
×