
ILUZJA
Użytkownik-
Postów
205 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ILUZJA
-
Nie wszędzie rodzinny jest, na pstryk palcem.u mnie trzeba,się zapisać,na trzy cztery dni przed. bo jest dużo ludzi do jednego lekarza.kilka razy jeździłem, na pogotowie a sytuacja nie zagrażała,życiu i zawsze bylem, normalnie przyjęty.rodzinni jak nie maja,zalecenia od specjalisty to się krzywią,a na pogotowiu nie wnikają,podpisujesz, oświadczenie i dostajesz, recke i papa.także zalezy,od sytuacji -- 09 lis 2016, 21:59 -- Spadło, to pobudzenie noradrenalinowe.a czuje, troche tą serotoninę.stwierdziłem,że daruje,sobie ten tryptofan ze względu na to,że juz mnie nie telepie,no i nie ukrywam,że ze względu też na cenę.za jedno pudło supli mam, pięć pudełek wenli.niewiem, czemu te suple są,takie,drogie, jak ich działanie jest takie, slabe.podbije, wenle o jeden level.lepiej,na 112 czy 150mg.jak Wy wjeżdżaliście?
-
Bralem, kiedys przeterminowany antybiotyk i bylo, ok.no, ale po antybiotyku to mogło,zakończyć się najwyżej sraniem.co do leków wpływających,na myślenie i nastrój to bym nie ryzykował,to są jednak zmiany w mózgu.jak boisz się efektów przerwania,jedz, na pogotowie powiedz, jaka jest sytuacja to powinni Ci przepisać,leki do następnej wizyty u swojego lekarza.ja bym tak zrobił
-
Do Chester.a na co się leczysz? jeśli depresja z apatią polecam dołożyć mirte. Combo aktywizujące,by najmniej na mnie tak zadziałało.co do cymbalty to przewaliłem net w poszukiwaniu, informacji o niej.oczywiście ze strony producenta to panaceum na depresje opis jakby była, jakimś wynalazkiem z innej planety o cenie nie wspomnę.jak wygaśnie patent to będzie po 5zl za 100 sztuk.na forach mało o niej piszą,a jak już piszą, to o jej zerowym działaniu.no bym zapomniał, opisany jest przypadek samobójstwa po tymże specyfiku, bynajmniej w trakcie jego wprowadzania -- 08 lis 2016, 22:00 -- Brak efektów ubocznych może być spowodowany,tym,że i dulo i wenla ma podobne i organizm jest przyzwyczajony, wiec może, nie być, reakcji ubocznych
-
Są to moje pierwsze leki,także niewiem czego mam się spodziewać,no nie licząc pramolanu co było,pomyłką w moim przypadku.gdyż jeden z psych imputował, mi nadpobudliwość lękową.sama mirta dala mi wymuszony,ale zbawienny,sen.na temat wenli wpadłem, przypadkiem szukając sposobu na dd.nie miałem problemów typu apatia ani znużenie. dlatego nie zwiększam dawki wenli bo czuje mocno noradrenalinę.po dwóch tygodniach na 75mg.wenli i 30-45mg mirty powoli zaczynam lepiej się czuć.lekarz mnie poinformował że może to potrwać bo zmiany w połączeniach nerwowych zachodzą bardzo powoli.poprostu leki pozwalają nauczyć się odczuwać przyjemność i sens w tym co zniszczyła depresja.ogólnie szalu niema,ale najważniejsze jest to, że powoli idzie w dobrym kierunku gdyby nie te leki a w szczególności lekarz którego wymodliłem w myślach to by mnie pewnie nie bylo.ogólnie połączenie mocno aktywizujące.i zmniejszające dd.bynajmniej w moim przypadku a dla mnie to dużo.polecam wypróbować.uprzedzam mirte trzeba przeczekać, bo dwa tyg.to jak ząbi się czuje.bynajmniej ja tak mialem z tym że mono -- 07 lis 2016, 22:10 -- -- 07 lis 2016, 22:22 -- Zapomniałem, napisać ,że po mircie wskoczyło, mi od maja 12 kilo samego fatu,ale teraz przy wenli trochę się uspokoił, głód słodyczowy.został tylko bezpośrednio po zażyciu mirty ciężki do opanowania, dla osoby która miała,juz wcześniej słabość do słodyczy
-
Ok.dzieki.popróbuję.przeszła, mi po 14 miesiącach,wtedy nie wiedziałem,że to depresja. ostro bolała, mnie glowa.nie mogłem, jesc,ani spać,wykańczały, mnie objawy somatyczne i na nich sie lekarze się skupili.między czasie nawet operacje na zatoki zaliczyłem. powróciła w maju tego roku ni stąd ni zowąd bezsenność,ból głowy,odrealnienie jak w "Truman show".na poczatku brałem, samą mirte,ale mono działanie miała,nasenne.a po dodaniu,wenli drgnęło, przeciwdepresyjne
-
Ja nie będę zwiększał,ze względu na to,że i tak mnie nosi,ale to sprawka mirty która potęguje działanie wenli.poczekam może się to unormuje.kiedys samo mi to przeszło, bez leków.poprostu wstałem rano i czułem sie dobrze trwało to pięć lat i znowu rypło,czekam cierpliwie choroba nauczyła, mnie cierpliwości.macie jakiś sposób żeby trochę serotoninę podkręcić,bez noradrenaliny?za pare dni dorzucę, tryptofan. dietę tez robię pod braki serotoniny.chce nasycić nią organizm.żeby mózg niemiał problemów z jej wykorzystaniem -- 06 lis 2016, 21:38 -- Do Doroty.a może, skonsultuj z lekarzem dorzucenie mirty.dwa tygodnie senności a później noradrenalinowy kop.bynajmniej u mnie z tym,że ja brałem, mirte a dorzuciłem,wenle,no ale dzieki temu nie miałem, takich uboków przy wjeżdżaniu, wenli -- 06 lis 2016, 21:47 -- Pomyłka.nie Dorota,tylko Sulpiryd
-
Dzis 15 dzień terapii.pobudzenie,egoizm,wysokie mniemanie,ogólnie jakbym kod, na niezniszczalność wstukał,w mózg.emocji,nie ma żadnych.czyli noradrenalinowe funkcję w górę a serotoninowych brak.no cóż, piszą,że na noradrenalinę działa przy 150mg.nie zgodzę się z tym,ponieważ mnie nosi 75mg.z tym,że jak wczesniej pisałem, nie miałem problemów z zamułą,wybrałem wenle ze względu na skuteczność leczenia dd.no i mirta którą biorę,ponoć pomnaża działanie wenli stąd pewnie mnie bardziej nosi
-
Dzięki za odpo.juz od wczoraj do swojego menu dorzuciłem biały ser i banany.benzo to nigdy, nie brałem,gdyż niemam nerwicy.chyba,nitrazepam brałem kiedyś na sen,ale nic on, nie wniósł.dzis 14 dzień na 75mg.z fizo to: powiększone źrenice,delikatne zappy w ramionach,rozpieranie od środka.z psycho to pobudzenie,silne "ja",normalnie nikt, nie morze mnie czymś zaskoczyć,na wszystko znam,odpowiedź,niema dla mnie problemu.ogólnie idzie na plus.do następnego opakowania dorzucę,dla zaspokojenia, swojej ciekawości ten tryptofan.i powiem, Wam, czy coś on wnosi,do leczenia antydepresantami.a od wczoraj dzieki Wam, dorzuciłem magnez no i na nockę idzie melatonina 5mg. i mirta45mg.bo 30 przy wenli mnie niechce, uśpić.a bez wenli usypiało,mnie 30 a 45 pobudzało takie dziwne trochę
-
To ,że większość serotoniny jest produkowana w jelitach to wie każdy z tego forum.tylko, że z powietrza się jej, nie wyprodukuje ,nie wszystkie pożywienie zawiera tryptofan z którego ona się docelowo przekształca.także,nie rozumiem ironii odnośnie suplementacji tryptofanem.poza tym, każdy ma inny metabolizm i u każdego ilości serotoniny sa inne.kiedys nawet myślałem nad tym czy ,aby depresja nie ma podłoża czysto fizycznego polegającego na złym metabolizowaniu serotoniny -- 02 lis 2016, 21:27 -- Lukrowana.ewidentnie skutki zwiększenia dawki.mi ciągle bylo gorąco tak od środka i poty mnie łapały. wrażenie infekcji przeziębieniowej.szóstego dnia przeszło.co do kłopotów ze snem sa również,ale i przed wenlą były także łykam na noc mirte. dzis 13 dzień brania 75mg .narazie czuje tylko noradrenalinę.czyli pobudzenie
-
Braliście tryptofan?tak mysle że może bym go dorzucił bo wenla chamuje wychwyt zwrotny serotoniny,ale jak organizm jej mało produkuje to i mało jej zostaje wychwyconej.co o tym sądzicie żeby dorzucić l-tryptofan do wenli?troche jak branie sterydów bez diety co z tego ze blokują gromadzenie substancj odżywczych jak te substancje nie sa dostarczane i efekt jest zerowy
-
75mg.ok. 8 rano.wiem co piszą o magnezie,że jest on niezbędny i wogule jest najważniejszy co piata reklama o tym mówi,ale ja go brałem systematycznie ok 14 miesięcy różnych marek. szukałem odpowiedniego a tak naprawdę nic on nie wniósł.nawet nie odczułem,ze juz go nie biorę. poza tym jest to pierwiastek którego jest mnóstwo w każdym pożywieniu nie pije kawy i herbaty także go nie wypłukam.co do moich kłopotów ze snem to pewnie niski poziom serotoniny jest za to odpowiedzialny jak też za derealizację i bóle głowy -- 31 paź 2016, 21:51 -- Zamierzam podskoczyć na 150mg.a jak to nic nie pomoże to tritico dorzucę.moja bezsenność jest ciężka do rozwiązania nie jedna tega głowa juz nad tym pracowała.byl taki okres w 2010r.,że poprostu nie chciało mi się spac wogule mój mozg nie odczuwał wogule potrzeby snu.siedziałem jak naspidowany a z każdą nie przespaną nocą coraz bardziej mnie bolała glowa,ale z czasem to puścili i pare lat spalem normalnie a teraz od maja znowu wróciła bezsenność i bol glowy.mialem sporo przeżyć i mozg powiedzial dość.i teraz musi wszystko dojść do siebie.przygnębienie jest takie że za nic się nie biorę bo wszystko niema sensu.nie raz mam takie przebłyski ze jest dobrze a za chwile znów lipa.i po tym właśnie wnioskuję że tutaj winny jest niski i wąchający się poziom serotoniny
-
Tak jak czytam o tritico to opinie jak o witaminie C.myślicie jak będę stosował dlugo melatoninę to po odstawieniu,organizm bedzie miał problem z produkowaniem własnej?bo ciężko mam się wyciszyć wieczorem mirta mnie muli,ale jak przed mirta godzinkę łyknę melatoninę to takie odprężenie przychodzi.dziś siódmy dzień kuracji.uboki prawie znikły,ale nastrój narazie w miejscu stoi
-
Witam.jestem w dd, wiec poczucia czasu niemam wogule,ale odrealnienie delikatnie mniejsze.dzis szósty dzień,na 75mg.z jedzeniem durzo lepiej.niemam juz wrażenia stanu podgorączkowego.pobudzenie jest ,ale naturalniejsze i mniej negatywne.czyli szala na plus.zniknęła suchość w ustach z tym,że tak jakby delikatnie mi się chce zębami zgrzytać.żuchwa trochę galopuje,ale do bruksizmu daleko.czyli uboki odchodzą w książkowym czasie.lek narazie oceniam na całkiem całkiem -- 26 paź 2016, 21:11 -- A ja jednak się chyba na ten trazodon skuszę chociaż na pare dni spawdze jak spisuje się w roli usypiacza bo mirta jakos tam usypia,ale wogule nie czuje jej działania przeciw depresyjnego.do atic na natręctwa to spróbuj mirty ja zawsze sprawdzałem po 10 razy czy dom zamknąłem i gaz zakręciłem a w trakcie brania mirty to znikło o no to drugi jej plus poza usypianiem.tak to słaba jest
-
Nie no,dzis musze zaaplikować więcej mirty, bo dwie godziny temu zjadłem 30mg. i nic.zastanawia mnie czy to od noradrenaliny czy od adrenaliny bo chyba ona jest za nerwowość odpowiedzialna.może w początkowym stadium szturcha troche beta receptory, a może poprostu wprowadziła lekki chaos w neuronach i się unormuje hm -- 25 paź 2016, 21:56 -- Ja nigdy na brak energi nie narzekałem wiec mnie mocniej pobudza.a na wenle się zdecydowałem tylko dlatego,ze wyczytałem,że kilka osób dźwignęła z dd i to zadecydowało o dobraniu wenli do mirty
-
Dziś piaty dzień,na 75mg.z jedzeniem troche lepiej.biegunkę powiadasz:ja mam zupełnie na odwrót.zawsze miałem biegunkę a odkąd biorę wenle biegunka znikła,ale za to ciągle mi się w brzuchu przelewa tak jakby burczy .no,ale nie boli.wracając do wątku.narazie czuje sie niby spokojnie,ale tyka we mnie bomba tylko czekam na mały impuls i odrazu wybucham co najlepsze na wszystko znajduje odpowiedz.jestem mocno pewny siebie tyle,że narazie dostrzegam tylko czyjeś wady i go neguję.a z fizycznych to troche mi duszno i zaburzona gospodarka wodna to co wypiję przelatuje jak przez durszlak.mysle ze to reakcja organizmu na zwiększenie dawki i unormuje się w ciągu paru dni i bedzie lepiej
-
Dziś to z jedzeniem naprawde krucho, musze jesc przez siłę.na dodatek przeziębienie mnie pobiera to będzie problem z odczuciem działania leku.a w ustach pustynia mimo ciągłego uzupełniania płynów.pobudzenie jest dość silne,ale chęci brak.narazie szala stoi w miejscu z pochyłem na minus.przeczekam najgorsze a po tym może nastaną lepsze dni
-
Do Doroty.mam tak jak cos zjem wczesniej to dwie godz i zaczyna wchodzić takie dziwne pobudzenie od środka.a jak na czczo wziąłem to pól godz i juz ,ale mialem ciężko cokolwiek zjeść później.całkowity brak śliny .i dość spore pragnienie .po napiciu ok 20min i parcie na mocz i tak w kółko.dziś 4 dzień na 75.także to początki.myślę,ze jeszcze z tydzień dwa i powinienem się zacząć lepiej czuć bo jak narazie to tylko podminowanie czuję.
-
To sobie daruję trazodon.,zostanę przy mircie.dzis trzeci dzień na 75mg.wenli i 30 mirty,ale mirte biorę od maja i jako mono to przynosi tylko sztuczny sen wiec pomyślałem o combo z wenla.odczucia na mini CRF po trzech dniach to wysokie JA spłycenie emocji pozytywnych a pogłębienie negatywnych mam ochotę na spięcia czyli działanie noradrenalinowe.z fizycznych suchość w ustach i brak laknienia ale bez obrzydzenia jedzenia,poprostu nie odczuwam, ze jestem glodny.czekam z otwartymi neuronami na serotoninę i zniesienia neuropatycznych bólów głowy, których przyczyną zapewne jest jej brak
-
Pierwszy dzień na 75mg.dosc pobudzony byłem, wyraźne działanie na noradrenalinę za to nie odczułem działania serotoninowego no, ale to pierwszy dzień na tej dawce także to pobudzenie traktuję jako obok no i z jedzeniem srednio ,ale pociąg do słodkiego byl jak zawsze. to chyba od tej mirty mam słabość do łakoci.powtórzę pytanie odnośnie leku na sen.jak myślicie czy zamienienie mirty na trazo było by dobrym rozwiązaniem?czy jednak mirta mocniej usypia.nie brałem trazo to nie chce na pałę przerywać jednego leku i sie rozczarować jak nowy nie wypali
-
Dzisiaj bylem u mojego guru,dostałem recke na 75 mg. od jutra zaczynam, bo te 37,5 to takie jak powiew wiaterku na ustach no ale cos tam zaczęło sie przesuwać na plus.do tego 30 mg mirty na dobranocke no i 10mg melatoniny bo mirta juz niema takiego nasennego działania nawet 60mg.myślałem też nad trazodonem.bral ktos może oddzielnie mirte i trazodon jak tak to który mocniej lulał do snu?
-
Witam.Jestem tu nowy,od 2010 roku borykam się z derealizacją,bezsennością i neuralgicznymi bólami głowy,których nie uśnieżał tramal i tegretol .Tak w ogóle to się zaczęło 22.03.2010 kiedy to obudziłem się odrealniony normalnie jak w DOOM-ie w tym filmie.Po paru dniach zaczęły się obezwładniające bóle głowy i totalna bezsenność, kilkakrotnie lądowałem na SOR-ze tomografia eeg ,dopler,tetnic kregowych,ppmr w kierunku borelijozy i jakichś wirusów,gazometria i inne odczynniki krwi i nic.Na własną rękę rezonans głowy,kręgosłupa C i TH i rezonans angiograficzny zatok żylnych móżdżku i nic okaz zdrowia w 100% .A tak naprawdę czułem się jak wrak już myślałem, że to koniec. schudłem 25kg nie jadłem nie spałem.a tu po 14 miesiącach zaczęło mnie to odpuszczać.Odpuściło na tyle, że wróciłem do pracy,ale derealka niestety nie puściła,no ale nauczyłem się z nią żyć.Trwało to do 03,05.2016 i wszystko zaczęło się znów pierwszej nocy nie mogłem zasnąć normalnie mój mózg przestał potrzebować snu nie ziewałem nie odczuwałem zmęczenia aż w końcu znowu zaczęła mnie potwornie boleć głowa,ból w środku głowy promieniujący do kręgosłupa szyjnego.Dodam .że w 2010-2011 nie miałem postawionej diagnozy.i znów szpitale najpierw bielany pózniej szaserów znowu tomografie i nic, a ból obezwładniający.w końcu przypomniałem sobie że niedaleko mnie mieszka taka starsza pani Neurolog odwiedziłem ją opowiedziałem jej swoją nieprawdopodobną historię.Powiedziałem wszystko nawet o odrealnieniu o którym wcześniej żadnemu lekarzowi nie mówiłem.może dlatego tyle trwała diagnoza:ciężka depresja maskowana.dostałem na start mirtor 30 trochę pomogł na sen,teraz od dwóch tygodni biorę wenle 37,5 i poczułem jakby ból delikatnie słabł.myślicie żeby zwiększyć dawkę wenli na 75 czy poczekać?