To jakoś z sierpnia.
Każdej nocy moja dusza
Czasem ledwo się porusza
Czasem drgnie przez te momenty
Wywołując sentymenty
Gdy pozwalam jej się karmić
Tym, co nadzieją się barwi
I marzę, że to ostoja
Lecz to jest iluzja moja
Bo wtedy
Mam poczucie, że to uczucie
To jest ukłucie, co przeplata znów się
To bolesne, tak łamie serce
To tak odległe, choć bije sensem
Wśród ludzi, nocy i dni
Mam wrażenie, że się śni
Pojawia się i ucieka
Aż serce czasami pęka
Kiedyś na chwilę zatrzymam
Się i znów to powspominam
Widzę jak fatamorganę
To, co mi otwiera ranę
I znowu
Mam poczucie, że to uczucie
To jest ukłucie, co przeplata znów się
To bolesne, tak łamie serce
To tak odległe, choć bije sensem