A ja mu powiedziałam, że na pewno się z kimś umówił, a mi prawdy nie powie.
A mnie nie może brać do znajomych, bo wredna jestem, żle się zachowuje...tak on mówi...
Nie wiem czy to jakieś kary...bo nie mam kasy to nigdzie nie pójdę, nie pojedziemy, bo źle się zachowuje, bo nie posprzatane...nie....nie...nie...
Wszystko źle...ale to, że on robi taką atmosferę, specjalnie zaczynam uważać, że chce mnie głupią robić, że on nic nie robi, a ja wszystko sobie wymyślam.