Skocz do zawartości
Nerwica.com

one man show

Użytkownik
  • Postów

    1 364
  • Dołączył

Treść opublikowana przez one man show

  1. macie tak że jak nie rozumiecie kontekstu zdania albo jest po prostu niezrozumiałe, to macie wrażenie że ktoś się z was śmieje? jak siedziałem lata na forum schizofrenia.evot, nawet admin Zbyszek odpisywał na moje posty, ale byłem tak zamulony (nie lekowo ) w sensie myślenia, że nie rozumiałem jak jego słowa odnoszą się do moich albo jego dokładnie tłumaczący język prostotę zagadnienia sprawiał że czułem się wyśmiewany przez niego. teraz odszukałem te posty. w jednym gdzie pisałem o tym, że byłem niesprawiedliwe zamykany w psychiatryku Zbyszek napisał podobną historie ze swojego życia, ale myślałem że mnie wyśmiewa. Po prostu przypisuje albo przypisywałem ludziom złe intencje. w liceum klasa robiła apel szkolny o i chcieli, żebym był takim "wojewódzkim kubą", któy ma skomentować jedna ze scen ale tak z głowy bez przygotowania. Byłem przekonany że chcą mnie upokorzyć. Też tak mieliście albo macie?
  2. To co napisała sariolka to prawda. Ludzie zagrażają się schizofrenii od innych. Może nie telepatycznie. Przecież nikt z nas nie rodzi się chory psychicznie. Nikt z nas do młodzieńczych lat nie ma problemów z psychika. Choroby psychiczne się nabywa. Nabywa się czyli zaraza. Gdyby choroba była wynikiem obniżonej odporności psychicznej to ujawniła by się w jakimś procencie ogółu juz znacznie wcześniej. Ile ma lat najmłodszy schizofrenii?
  3. ja nawet nie próbuje rozmawiać ze wszystkimi. jeżeli mówię o tym to tylko po to, żeby pokazać, że się tym zupełnie nie przejmuje. napisałem to raz i już nie zamierzam do tego wracać. trochę to rozumiem. moja rodzina zamykała mnie w przeciągu ostatnich 2 lat 5 x w psychiatryku. tylko te pobyty nic nie dawały. poza może jednym na klinice w Krakowie, ale wtedy byłem w dosyć kiepskim stanie. wizyty w szpitalu tylko pogłębiały chorobę, a duże dawki leków powodowały gorsze samopoczucie.moja rodzina już mnie skreśliła. nikt ze mną nie rozmawiał. tylko dzwonili po karetkę. groziło mi umieszczenie w zolu - gdybym nagle nie "ozdrowiał" dalej błąkał bym się po ośrodkach pobytu długoterminowego. dlatego nie uważam, że w moim przypadku pobyty w szpitalu były dobrym rozwiązaniem pomimo złego stanu.
  4. 3. u mnie objawy wystąpiły bardzo wcześnie bo w wieku 16 lat. ale to nie była żadna schizofrenia. były to jej zalążki. miałem nawet stany rozdwojenia jaźni. nie wstydzę się tego. mogę jeszcze napisać, że o 2 w nocy zacząłem krzyczeć na całe osiedle, że rodzicie chcą mnie zbić. nie wstydzę się, więc mogę o tym pisać. są miejsca w sieci gdzie pisałem, że byłem zamykany w pasy "magnetyczne" i wklejałem swoje wypisy ze szpitala. niby czego? ktoś może powiedzieć, że przegrałem i że jestem skreślony. nikt mi nie da poważnej, odpowiedzialnej pracy. żeby iść na studia wymagające zaświadczenia lekarskiego nie dostanę papierku od lekarza medycyny pracy. przez sąd jestem praktycznie uznany jako niezdolny do samodzielnej egzystencji. definicja człowieka, który przegrał życie - czy to moja wina? czy głodujące dziecko w afryce powinno czuć wstydu, że umrze? taki absurd tłumaczący dlaczego nie zamierzam kryć się z tym co przeżyłem.
  5. 2. choroba szokuje tylko na początku. a śmieszy jeszcze na wcześniejszym etapie początku. znam taką panią, która rozmawia ze sobą w sposób głośny idąc ulicą. zauważam, że już nikt się nie śmieje przechodząc obok niej. to jest faktyczny obraz tego, że choroba psychiczna wiążę się z cierpieniem, które ludzie rozumieją i co jest dowodem, że nie powinniśmy się tego wstydzić. wstyd jest jakimś wewnętrznym przekonaniem, że robimy coś niewłaściwego i śmiesznego. to tak jakby ludzie nie wiedzieli że wiąże się - powtórzę się - z cierpieniem. czego przykładem jest wspomniana osoba. nie każdy z nas ma odwagę żyć i nie przejmować się szaleństwem. myślicie że ta osoba nie myśli o sobie, że jest wariatką i że nigdy się z niej nie śmiał? myślicie że jest na wiecznej "bombie" i nie ma żadnego wglądu? tacy ludzie pomimo cierpienia jakie spotkało ich są dla mnie wzorem i nauczyli mnie wiele, bo pozwolili zrozumieć, że z szaleństwem da się żyć. ich cierpienie nie było bezsensowne.
  6. ludzie lubią historie o tym, jak ktoś walczy z chorobą - co można zaobserwować po profilach na facebooku - tylko tam mamy do czynienia z innym schorzeniem. wstyd przed określeniem i przyznaniem się do choroby to nic innego jak złe przedstawienie zagadnienia, problemu. choroba jak każda wiążę się z cierpieniem czy trudnościami. znam osobę (nie ja), która słyszy głosy i jest bardzo ksobna. czasami jej objawy mnie śmieszą np. raz wyrzuciła mięso przez okno, bo sąsiedzi jej dogadywali i zachęcali żeby to zrobiła. śmieszą mnie dlatego, bo to jest tragiczne. śmiech to bezradność. nikt nie powinien z tego powodu twierdzić, że go wyśmiewam. po prostu. zawsze się znajdą jednostki, które z tego powodu mogą chcieć nas upokorzyć, ale nie będzie to wynikiem naszej "niepełnosprawności" tylko złośliwości tych ludzi. więc? wracając do tej osoby, ta osoba nie podda się leczeniu. nie zamkną jej tak jak mnie na 3 miesiące i nie powiedzą jej że jest we właściwym miejscu. i powiem wam, że to całkiem fajne, że pozwala się komuś żyć z szaleństwem. dlaczego mamy tak od razu wszystko, według jakiejś linijki zwyczajowej prostować. dlaczego boimy się ludzi, którzy są chorzy? doświadczam kontaktu z tą osobą i czerpie przyjemność ogromną, że nie skrzywdzono jej jak mnie rzekomo lecząc zamykając na 3 miesiące i faszerując zastrzykami. kontrast w innym temacie, w którym pytałem czy jestem chory odpowiedzi innych były oczywiste i sugerujące, zapytał czy osoba z objawami jest chora i czy miałem objawy(co sugerowałby że jestem chory) nie wiem dlaczego wszystko mamy określać jednostką chorobową i wymyślać nowe schorzenia. ja dalej twierdzę, że wszystkie objawy chorobowe były spowodowane jakimiś trudnymi wydarzeniami, ale nie są okresowe. dziś jestem zdrowy, bo nie mam objawów, a to według kontrasta świadczy o tym czy jestem zdrowy. Dlaczego skreślamy takich ludzi i nie dajemy im żyć z ich szaleństwem? Bo nie widzą siebie i tego co się z nimi dzieje? Oczywiście jest to cynizm społeczeństwa, bo nikt z nas nie rodzi się chory psychicznie. Dziś ludzie chcą uzdrowić chorych - pytanie czy oni tego chcą od ludzi przez których chorują? czy w naszym społeczeństwie nie ma miejsca dla chorych? czy też uważacie, że ich miejscem są psychiatryki?
  7. prace dostałem, ale wole studiować, a że praca nie dawała jakiejś możliwości rozwoju to zrezygnowałem i zawiesiłem poszukiwania pracy do czasu ukonczenia studiów
  8. nie wiem jak wy, ale ja jak miałem rozmowę o prace to powiedziałem, że choruje. przecież taka osoba i tak nie wie czym jest TA choroba i o co chodzi. osoba jak widzi, że siedzę prosto i się nie ślinie, to znaczy, że to raczej nie utrudni mi pracy? pani powiedziała, że dobrze, że powiedziałem, bo mieli chłopaka chorego na padaczkę, który nic nie powiedział na ten temat na pytanie co robiłem przez ostatnie X lat powiem "takie tam" albo przemilcze. przecież nie będę wymyślać historii, że kręciłem cukrową wate na czarno albo sprzedawałem obwarzanki? spodobały mi się słowa sariloki o tym, żeby nie zamykać nas w szufladce schizofrenika. niech oceniają nas na podstawie naszych umiejętności, wiedzy, predyspozycji.
  9. ludzie ( i ja się zaliczałem jeszcze całkiem niedawno do tej grupy ) mają problem "brak myślenia" naprzykład, który jest objawem choroby, a nie wynikiem braku myślenia. gdyby nie CHOROBA nie nadawali by takiej rangi temu problemowi. nie w tym sensie, że mieli by problem z myśleniem. tylko nie prowadziłoby to do takiego trudności życiowej. przez co można byłoby się realizować życiowo nawet z nim.
  10. one man show

    zadajesz pytanie

    mam acz nie używam. jestem osobą leniwą do tego stopnia, że mi się nie chce łupać orzecha. co zrobisz kiedy short int zawierałby mniej o pięć znaków od typu float?
  11. jak ktoś mówi sam do siebie, to znaczy, że chce coś od kogoś usłyszeć.
  12. nie tak do końca, że widzą się przez pryzmat choroby. widzą się przez pryzmat tego, co widzieli, tego co im znane. z zastrzeżeniem że świat nie wychodzi poza ich granice poznania. oglądałeś film "anioł przy moim stole"? http://www.filmweb.pl/film/Anio%C5%82+przy+moim+stole-1990-3885#
  13. zauważ, że jednostki to grupa. przynajmniej ją tworzą. więc teza o jednostce odnosi się także do środowiska.
  14. zauważam że istnieje coś takiego jak uprzedzenie schizofreniczne. polega to na tym, że jednostki chore albo z bagażem choroby odbierają nawet niegroźne sygnały jako objaw choroby. po prostu dostrzegają, że coś co się wydarza jest "w obrębie" ich wiedzy na temat choroby i automatycznie przypisują danym zdarzeniem # schizofrenia. np. ktoś mówi sam do siebie - może to robić z wielu powodów, ale dla naszego środowiska oczywiste jest to(nawet bez zapoznania się z tematem), że jest to jakiś objaw zaburzenia psychicznego. im mniej wiadomo jakiego to najlepiej nazwać go schizofrenią.
  15. poczekalnia w gabinecie do psychiatry najdziwniejszy komplement jaki usłyszałaś?
  16. nie co ci sprawiało trudność a dzisiaj jest błahostką ?
  17. one man show

    zadajesz pytanie

    byłem. co mówi o tobie twój avatar?
  18. mnie drażni fakt przypisywania lekom redukowania objawów. wcześniej miałem mnóstwo leków aż się śliniłem i nie mogłem złapać równowagi. a teraz jak po prostu poukładałem sobie wszystko w głowie SAMODZIELNIE bez pomocy leków, to przypisuje się im zbawienne działanie. jeśli by tak było to dlaczego dopiero po 8 latach zaczęły działać tak skutecznie ?
  19. czy objawy "urojeniowe" określiłbyś podobnie jako działanie pasożyta?
  20. a jeżeli przyjmiemy że głos da się zredukować lekiem? nie może być mowy że to jakiś pasożyt czy coś podobnego tylko coś na wzór objawów"depresji" w stosunku do stanu bez "depresji".
  21. zdecydowanie żyje przeszłością. tak właściwie to czas się zatrzymał. oglądałem dzisiaj rozmowy w toku - było o młodym małżeństwie, w którym żona nie chce się kochać bo mąż ją zmusza do gotowania obiadu. co o tym myślisz?
  22. z tego, że kiedyś jak dostałem 4+ z chemii, to podeszłem do nauczyciela i powiedziałem, że to niemożliwe i że się musiał pomylić w ocenianiu. co bylo faktem. gdzie widzisz siebie za 15 lat?
  23. picie piwa to chyba nic złego? znasz jakąś nieopisaną przez medycyne jednostke chorobową?
  24. chciałbym usłyszeć co o nim sądzą osoby, które biorą w nim udział. co sądzisz o nowym hicie TVP 1 hip hip hura?
×