Skocz do zawartości
Nerwica.com

cozicozicozi

Użytkownik
  • Postów

    517
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cozicozicozi

  1. Czego tak konkretnie się obawiasz w wizycie u psychiatry?
  2. odjazd po kwasie jest lepszy od seksu? A seks po kwasie? To musi byc jazda
  3. Miłosierdzie Boskie jest niepojęte, a raczej jego ogrom.
  4. Szatan chce doprowadzić człowieka do śmierci samobójczej. Jest najgorszym co człowiek może sobie i Bogu wyrządzić. Jesli nikt nie wstawi się za taką duszą, niestety może ona doznać wiecznego potępienia. Trafiłam na coś, ale ostrzegam, że to mocne i jeśli ktoś ma zjazd lękowy lepiej niech nie ogląda.O istnieniu piekła również w tym nagraniu. Szatan to kutas złamany.
  5. To uważasz, że piekła nie ma?
  6. Chyba coś tam działa. Jak nie brałem to to prawie podjąłem próbę samobójczą, a myślałem o tym codziennie i w ogóle była masakra jakaś ze mną już w pewnym momencie. Teraz jest trochę lepiej chociaż dalej szału nie ma. No ale strach pomyśleć co by było jakbym tak teraz odstawił....samobój na 100%
  7. Bardzo mnie to ciekawi po prostu jakie są procedury w takich przypadkach. Pewnie nafaszerują takiego jakimiś neuroleptykami że aż ślina leci z mordy bezwładnie i nie ma siły nawet myśleć o samobójstwie i załatwione.
  8. Druid, przeznaczenie czy człowieka? cozicozicozi, no szpital jest chyba obowiązkowy, naćpają człowieka farmaceutykami, a po pewnym czasie wychodzi stamtąd i żyje długo i szczęśliwie. Jakie podają leki takiemu osobnikowi w szpitalu? Powiedzmy ciężka depresja, ktoś ląduje w psychiatryku po próbie samobójczej.
  9. Jak wygląda procedura po próbie samobójczej? Szpital? Co w szpitalu?
  10. Brak snu ma bardzo duży wpływ, wiem sam po sobie.
  11. cozicozicozi

    Co teraz robisz?

    Słucham muzyki i czekam, bo niedługo bundesliga
  12. Ja kiedyś miałem coś takiego, że wydawało mi się, że jestem tak jakby obok siebie. Tzn. ciężko to opisać. Kontrolowałem swoje ciało ale czułem jakby mój umysł był obok. Tak jakby straciłem czucie własnej osoby. To była derealizacja? Dodam, że było to niesamowicie nieprzyjemne uczucie, miałem wrażenie, że zwariuję.
  13. No właśnie może jakieś SSRI np. paroksetyna. Podobno dobra jest na lęki. Albo SNRI - wenlafaksyna - u mnie coś tam pomaga. Nie chodzę taki roztelepany i mam trochę więcej dystansu.
  14. To spróbuj może. Może nie będzie Cie masakrował, a jak będzie to zmień lekarza najwyżej lub jej powiedz, że źle ten lek na Ciebie działa i chcesz coś innego.
  15. A mówiła czemu akurat daje Ci neuroleptyk? Sugerowałaś coś, że chcesz np. mirtę ?Kurczę dziwne, bo ogólnie to wiem, że leczą depresję kwetiapiną ale no raczej nie często. No ale chyba lekarz wie co robi. To nie jest chyba jakaś "kosa" wśród neuroleptyków jeszcze. Mówiłaś, że boisz się to brać?
  16. Obstawiam, że dostaniesz mirtazapinę lub ewentualnie mianserynę A jak są tolerowane te leki? Przeze mnie super. Brałem przez prawie 4 miesiące mianserynę 30mg na noc i super sen, fajne sny, skutków ubocznych nie zaobserwowałem, no może delikatnie zwiększony apetyt ale nie jakoś bardzo, bo nic nie przytyłem. Teraz od kilkunastu dni biorę 15mg mirty na noc i też spoko, lepiej trochę nawet. W pierwszym dniu bolała mnie głowa trochę i byłem senny cały dzień ale teraz już jest spoko, fajnie się zasypia po tym, a sny są niesamowite. Skutków ubocznych też nie zaobserwowałem, apetyt trochę mniejszy niż na mianserynie. Ogólnie wydaje mi się, że oba leki się fajnie komponują z wenlą. Póki co nie zamierzam odstawiać. Tylko z mianseryną może być tak, że jak weźmiesz 30mg pierwszy raz to Cię zwali z nóg dosłownie. Dlatego ja pamiętam, że zaczynałem od 1/4 tabletki - i już zasnąłem jak dziecko, potem zwiększałem do 1/2 tabletki i po tygodniu cała - 30mg. Przechodząc na mirtę od razu 15mg i było spoko. Oczywiście robiłem wszystko według zaleceń psycholki
  17. Nie bój się. Będzie dobrze. Żaden lekarz nie ma samych pozytywnych opinii. Moja Pani doktor też ma większość pozytywnych ale znalazłem też negatywne komentarze, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Aha, i w Polsce nadal leczenie się u psychiatry to jakieś dziwaczne taboo mimo tego, że ludzie walą do lekarzy drzwiami i okanami. Do mojej psycholki zawsze full ludzi. Prywatnie to samo. Zawsze tyle ludzi, ze jak przyjmuje od 17 to czasem konczy o 23-24. Okazuje się, że leczy się wielu ludzi ale mało kto o tym mówi.
  18. Będzie dobrze. Zobaczysz. Dobrze, że się zdecydowałeś pójść do lekarza
  19. Sam widzisz, ze cos jest "nie tak". W kazdym razie nie podejmuj pochopnie decyzji o zerwaniu z dziwczyna, bo mozesz ją skrzywdzić. A co do Twojej niepewności względem tego czy to jakieś zaburzenia nerwicowe, to musisz zaufać lekarzowi i pozwolić się zdiagnozować. Sam to się "zagnębisz".
×