sebo001

Więc jakie leki gdy dominującą w depresji jest apatia i anhedonia ?

Boże jak ja się tragicznie czuje po tym badziewiu, masakra, wenlafaksyna jest dużo lepsza, otępienie, zmęczenie, wkurwienie, rozdrażnienie, zero chęci do czegokolwiek, z resztą z energią też jest masakra! Czułem się tak przed lekami a teraz 4 dzień na Esci mam to wszystko x100.

Czy wjazd Esci może powodować ogromne pogorszenie stanu ? Jestem 4 dzień na Esci i odchodzę od zmysłów, leżę i gapie się bezmyślnie w tv, nie mam siły nawet obiadu zrobić, derealizacja sięgnęła szczytów, widzę wszystko jakbym był naćpany, płacze...

Wjazd Esci masakryczny, nie mogę już wyrobić a to dopiero 4 dzień. Mam ochotę z sobą skończyć, poważnie.

Dlaczego ? Do lekarza też nie chodzisz ?

Dwa tygodnie w ogóle nie wychodziłeś z domu ? Czy komuś Paro pomogła na derealizacje?

Śledząc tematy doszedłem do wniosku , że najskuteczniejszym ssri jest paro.

Dzwoniłem i nie odbiera, zostawiłem wiadomość. -- 24 mar 2016, 13:01 -- Skontaktowałem się z lekarzem. Zostaję przy 10mg, z dnia na dzień powinno być lepiej. Mam odpoczywać a lek zacznie w międzyczasie działać.

Zaczynam od 10mg. Nie wiem czy dzwonic do lekarki i powiedzieć o zwiększonym odrealnieniu czy czekać jeszcze.

Czyli meczarni ciąg dalszy. Ciekawe czy mi minie to nasiolne odrealnienie. Mam taką nadzieję, bo wyraźnie pojawiło się od wczoraj w takim stopniu.

Jak Vengence u lekarza ? Odrealnienie totalne, nie dałem rady prowadzić auta. Esci ogromnie nasiliło u mnie ten objaw.

Dlaczego odstawiłaś Esci ?

Wspomniałeś ostatnio coś o szpitalu, pomysł umarł?

Vengence daj znać co tam u lekarza. mirunia robie to samo, uparcie i konsekwentnie robię na przekór. Mam lęk wolno płynący, całymi dniami i bez przerwy. Nasila się w rożnych sytuacjach.

Ja już nawet w domu mam derealke. Od niedzieli się strasznie nasiliła i trzyma mnie cały czas. Generalnie mam ją od 5m ale nie tak nasiloną jak teraz. Jak sobie radziłaś z somatyka i myślami lękowymi ?

mirunia jak teraz się czujesz, masz derealizacje ? Na co się leczyłaś ? Korzystałaś z terapii ?

miruniate wszystkie objawy o których piszesz miałem przed lekiem, klasyczne objawy epizodu ciężkiej depresji. Sięgnąłem po lek bo już miałem dość tej 5 miesięcznej wegetacji. Jestem na l4 bo nir bardzo wiem co się dzieje dokoła.

Agonia ale czy przed lekiem było dobrze ? Nie, też było fatalnie dlatego myślę l, że skoro i tak cierpię to może jeszcze pocierpieć trochę więcej aby było lepiej.

Słabo ogarniam co się dzieję dookoła. Dam sobie troche czasu. Mam nadzieję, że to skutki oboczne związane z rozpoczęciem kuracji. Jak nie zaczekam to się nie przekonam.

Zwiększona derealizacja, wrażenie upojenia alkoholowego, nasilone myśli samobójcze i samopoczucie jednak może być jeszcze gorsze, jeszcze większe zmęczenie. Generalnie cały dzień w łóżku. Myślałem, że gorzej być nie może a jednak. Z pracy dupa, nie chce zrobić komuś krzywdy..

Dzisiaj pierwsza dawka i...piekło, stan masakryczny, boję się, że zrobię jakąś głupotę...

Nie masz derealizacji ?

Długo cierpisz na DD ?

Mała dawka a może jeszcze za krótko. Mam nadzieję, że lek pomoże na DD.

Mam podobnie. Gdyby nie praca poszedł bym na oddział dzienny albo na sprofilowany oddział tj. 7f czy w CMUJ.