Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ana_88

Użytkownik
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ana_88

  1. SrebrnaSowa dzięki, milo ze tak uwazasz. Ja mam strasznie dziwne podejscie do wszystkiego, zbyt perfekcjonistyczne, przeszkadza mi to w wielu sprawach m.in. w rysowaniu, dla tego tez malo dzialam w tym kierunku, chcialabym od razu bez cwiczen i wysilku byc dobra i szybko sie zniechecam. Nawet jak juz sie uda przelamac i cos nabazgrolic, to im dluzej patrze na to tym mniej jestem zadowolona, w rezultacie duzo laduje w smietniku A tak na marginesie to ja tez sledzę Twoją tworczość literacką
  2. Drodzy forumowicze, postanowiłam, ze jak cos naskrobie to będe tu wrzucac od czasu do czasu, bo tak to tylko szuflada ogląda
  3. Lubie go i często dodaje do zapiekanek roznych. Lubisz gotowac?
  4. Ty bys wolal to albo tamto, bo jak Ty bedziesz chcial cos uslyszec. A czy moglbys wziasc laskawie pod uwage, ze to forum to nie tylko "TY" i inni tez maja prawo do tego zeby sie na nim wypowiadac? Czy pozwolisz laskawcze, abym rowniez Ja mogla podzielic sie swoimi refleksjami i odczuciami dotyczacymi tego tematu, bez narazania sie na Twoje obrazliwe slowa w stosunku do nich? Gdyby temat tego watku ograniczal się tylko do tych Twoich "wizualizacji smierci", bylo by to prawdopodobnie zawarte rowniez w tytule tego watku, ale NIE JEST Anonimowosc w internecie to super sprawa. Jakie to proste, ktos pisze o waznych dla siebie rzeczach, wyraza swoje mysli i uczucia, a wiec jakas czastke siebie, a ktos inny zmiesza to wszystko z blotem, podsumowujac dwoma slowami i wciskajac "enter". Gratuluje Ci. Mozesz byc z siebie dumny.
  5. Trzymam kciuki zeby wrocila i nic sie jej nie stalo
  6. Nie martw się, koty sa sprytne i lubia czasem troche sie poszwędać.
  7. Ana_88

    zadajesz pytanie

    raczej smuca- zyjacy w swiecie iluzji, nie widzacy nic poza czubkiem wlasnego nosa, plujacy jadem i majacy pretensje do wszystkich, do calego swiata tylko nie do siebie. A Ciebie?
  8. Ana_88

    zadajesz pytanie

    raczej nie A Ty?
  9. Mam piesała, ale w domu rodzinnym. Lubisz poranki?
  10. Kontrast rozumiemy się dobrze
  11. Normalnie witki mi opadly Z tego co wiem forum jest to miejsce sluzace do dyskusji i wymiany opinii na rozne tematy. Obowiazuja tam takze pewne zasady, przy czym jedna z nich jest szanowanie pogladow innego uzytkownika. A nie do tego zeby odpowiadac na tylko na Twoje pytania. Co Ty jestes Tadeusz Sznuk w "jeden z dziesieciu" ?? Jak chcesz to sobie zaloz swoje forum wlasne i tam bedziesz sobie wybieral i decydowal o tym co jest w temacie a co nie. Najlepiej dla 15latkow, pewniak ze sie dogadacie
  12. Kontrast odpusc bo to i tak nie ma sensu
  13. Rzeczywiscie. Kolego drogi jak do mnie pijesz to chociaz miej odwage, napisac to wprost. a patrzac po tym co piszesz to Ci moge powiedziec, ze mnie jeb ie Twoja opinia na ten temat.
  14. ego dokladnie. Tak samo jak nie jestesmy w stanie zweryfikowac tego gdzie sie zaczyna i konczy choroba. Cos moze byc w naszym spoleczenstwie traktowane jako dewiacja w innych kulturach moze byc traktowane jako cos zupelnie normlnego, a wrecz pozadanego. W Chinach np. szeroko rozumiany indywidualizm , jest cecha bardzo niepozadana, natomiast w kulturze europejskiej jest zupelnie odwrotnie. Dlatego unikam kategoryzowania, szufladkowania chociazby w diagnozie. Oczywiscie, potrzebne sa jakies podstawy terminologiczne, aby moc sie do czegos odniesc i jakos to nazwac, ale traktuje to bardzo umownie. Czlowiek nie jest tylko suma swoich objawow. Dlatego mysle, ze trzeba robic wszystko co mozliwe, zeby przezyc to zycie i starac sie przezywac je jak najlepiej, pomimo, tego, ze czasem wydaje się to nieosiagalne.
  15. I na czym konkretnie opierasz ten pogląd? Moze inaczej, uwazam, ze nie jestesmy w stanie zweryfikowac tego, czy jest to "szczera chęć czy nie" teoretyzujac o tym. Moze mozna to zweryfikowac tylko, w momencie, kiedy dokonujesz tego aktu, tuz przed wydaniem ostatniego tchnienia, a moze i nawet wtedy nie. Ja przez caly czas probuje tylko przekazac to, ze rzeczywistosc jest plynna, ze nic nie jest statyczne, ze wszystko przez caly czas znajduje się w ruchu, nasze polozenie takze. Nikt nie moze byc pewny niczego na 100%. To co sie dzieje "tu i teraz" jest wylacznie "tu i teraz". Byc moze faktem jest to ze ktos cierpi i nie ma na to wplywu, ale mozna miec wplyw na swoje nastawienie do tego cierpienia. Ja tak to widze, tego sie trzymam i byc moze to trzyma mnie przy zyciu.
  16. E no to teraz mnie zaintygowales :) Do ktorej grupy zawodowej sie zaliczasz?
  17. Oj, nie chodzi mi o to czy podwaza czy nie, dziele sie tylko ta informacja. Moze i tak jest, nigdy tego nie weryfikowalam, ale ludzie sa rozni
  18. A ja uwazam, ze nie istnieje cos takiego jak "szczera chec" pozbawienia sie zycia i chcialam wyrazic ten poglad, tez tylko tyle. Zauwaz co Ty robisz. Jak to przebiegalo - ocenilas mnie, bo nie moglas zaakceptowac tego, ze istnieja inne perspektywy niz Twoja wlasna, ja Ci chcialam pokazac jak to dziala, jak latwo jest ocenic kogos innego, Ty dalej atak. Ja staralam się logiczna argumentacja, zbijac twoje argumenty, ktore nie opieraja się na zadnych zalozeniach a jedynie na emocjach. Ani razu nie odnioslam się do Twojej osoby, odnosilam sie tylko do Twoich pogladow, moze poza tym jednym zdaniem: - jednak wyjasnilam, co ono mialo na celu Ci pokazac. Ty za to zdazylas mi juz powiedziec, ze nie rozumiem, ze jestem przewrazliwiona, ze jestem klotliwa. Zastanow sie nad tym. Moze to Ci da troche do myslenia. Mysle, ze dalsza nasza dyskusja nie ma sensu, wiec z mojej strony to wszystko
  19. Na takiej samej co Ty mnie posługuje się Twoja argumentacja po prostu, odbijam pileczke Droga Stracona100, rzecz w tym, ze ty mnie nie znasz, to jest tylko Twoja ocena na podstawie kilku wypowiedzi moich na forum, nie wiesz co mam za sobą i nie wiesz co rozumiem a czego nie rozumiem. W jednym sie z Tobą zgadzam- mam zdrowe podejscie do zycia i powiem Ci, ze samo sie to nie stalo i tak ciesze sie tym. Pozdrawiam Cie Nie znam Cię ale właśnie pokazałaś jak jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie. Moja wypowiedź nie była ani złośliwa, ani źle Cię oceniająca, a nawet wręcz przeciwnie, wyraża zazdrość, że potrafisz w taki sposób patrzeć na życie. Mozesz tak twierdzic ;)To ty odnioslas sie do mnie personalnie, wyrazajac przekonanie, ze ja czegos nie rozumiem, tylko dla tego ze zaprezentowalam inny punkt widzenia niz Twoj. Moze to swiadczyc o tym, ze moje luzne uwagi, wynikajace z moich pogladow na rzeczywistosc potraktowalas jako atak na siebie, co z kolei moglo by wskazywac na to, ze byc moze to Ty jestes przewrazliwiona
  20. Hehe, z tym akurat się nie zgodze. Znam taki jeden przyklad zaprzeczajacy temu, pewnego prawnika wlasnie, jest to bliska mi osoba. I w moim przekonaniu, jest to czlowiek, u ktorego poziom rozumienia rzeczywistosci, samoswiadomosc i nazwijmy to pewnego rodzaju dojrzalosc wykracza ponad przecietnosc. Nie znam drugiego takiego czlowieka, nigdy z niczym podobnym u nikogo innego sie nie spotkalam. A tak abstrahując, mysle, ze punktem wyjscia jest zrozumienie tego, ze rzeczywistosc sklada sie tylko i wylacznie z pewnych faktow i to wszystko. Cala reszte stanowi nasza interpretacja. My nadajemy tym faktom jakis znaczen. Faktem np. moze byc to ze ja i Ty np. nie mamy rąk. Ja widze tylko to ze nie mam rak, Ty tego nie zauwazasz, bo ciagle patrzysz na swoje nogi, ale zaraz... uderzylam sie w noge, no i wlasnie zauwazylam ze ja mam, Ty natomiast w koncu uniesiesz swoj wzrok o kilka cm i spostrzezesz to, ze wlasciwie to nie masz rąk.
  21. Stracona100 jeszcze jedna uwaga, ja za to odnoszę wrazenie ze Twoje jestestwo nie jest w stanie tego pojac, ze inni ludzie tez moga cierpiec rownie mocno jak Ty.
  22. Droga Stracona100, rzecz w tym, ze ty mnie nie znasz, to jest tylko Twoja ocena na podstawie kilku wypowiedzi moich na forum, nie wiesz co mam za sobą i nie wiesz co rozumiem a czego nie rozumiem. W jednym sie z Tobą zgadzam- mam zdrowe podejscie do zycia i powiem Ci, ze samo sie to nie stalo i tak ciesze sie tym. Pozdrawiam Cie
  23. Po prostu w ostatniej chwili taka osoba dochodzi do wniosku, ze to nie o to wlasciwie chodzilo. Mysle, ze to jest cos potwornego umierac z taka swiadomoscia
×