To niech lepiej już ona sama bezpośrednio przekonuje mojego szefa. Im mniej pośredników, tym szybciej to się załatwi.
AnissemSirch, toż ona ma właśnie przekonać Twojego szefa - tego prawdziwego. Jak chcesz bez pośredników to się zwracaj do Boga bez wstawiennictwa świętych. Natomiast Twój szef w pracy ma wolną wolę zatem - zrobi co zechce i nie licz na to, że Bóg go zmusi do dania Ci podwyżki. To tak nie działa.
Nie musi go wcale zmuszać, wystarczy ze natchnie tylko żarliwą hojnością.