Sigrun, współczuję Ci bardzo, rozumiem, bo doświadczyłam tego
Wierzę, że poradzisz sobie, bo to przecież wpisane jest w nasze życie - walka, górka, dołek, walka, itd...
Boli nieraz bardzo, człowiek traci zupełnie nadzieję, by za moment znowu dzielnie iść do przodu.
To męczące, trzeba jednak pogodzić się z tym i działać. Nie mamy wyjścia.
Ja miałam koszmary i potworne lęki po hydro i dlatego zrezygnowałam z leków w ogóle.