Skocz do zawartości
Nerwica.com

nvm

Użytkownik
  • Postów

    2 356
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nvm

  1. nvm

    Konkluzje dnia.

    Najpierw zrobię to, czego moja mama chce. A potem znienawidzę ją za to, że mi nie zaufała...
  2. Kolejny progres we wcześniej wspomnianej sprawie! :)
  3. Dzisiaj 22. dzień bez cukru! Wygląda na to, że najtrudniejszy jest 4. tydzień!
  4. Dosyć tego! Dzisiaj 1. dzień weganizmu!
  5. nvm

    NOWE X czy Y

    Adam, precz z tym głupim jabłkiem LSD czy śmierć?
  6. Koniec pewnego uciążliwego etapu w zatwardzeniu. Właśnie wyrzuciłem to z siebie. <histeryczny śmiech> I teraz pojawia się pytanie na ile to miało/ma związek z moim "trzymaniem języka za zębami", o którym pisałem jeszcze dzień wcześniej... Ach, ale jest teraz spokojniej...
  7. Okazuje się, że możemy wybrać swoje nastawienie - pozytywne czy negatywne. Ilekroć pojawia się coś negatywnego, możemy przywitać to z radością i ekscytacją: "Super! Hej, witaj! Fajnie, że jesteś!" :) W ten sposób tworzymy nawyk pozytywnego reagowania gdy tylko pojawi się w nas coś negatywnego! Toż to ekscytujące wyzwanie! "Nie, nie dasz rady, to bez sensu..." - Super, dzięki! Witaj żartownisiu! Prawie dałem się nabrać! Wybieram radość "Nieee...to bez sensu...chcę umrzeć..." - Hej, witaj! Wspaniale Cię widzieć! Kocham Cię! Ekscytujmy się razem, zapraszam! :) "Ej, ale to jest nieszczere, to jest samo-oszukiwanie się, trzeba być autentycznym..." - Haha, dobry żart! Kocham Cię i wybieram radość! Chodź do mnie! :)
  8. To naprawdę działa! Już po kilku minutach czuję poprawę w zatwardzeniu! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
  9. Tak, skoncentrowana uważność na ciele bolesnym bez odwoływania się do myśli. (patrz: "Potęga teraźniejszości"). Ja jednak jestem na to za słaby, więc wybrałem zemstę. Zamierzam zniszczyć ten świat i stworzyć go od nowa. Już po mojemu. W końcu jakoś swój gniew muszę odreagować. A skoro nie mogę wyrażać go normalnie, jak inni ludzie - bo z jakiegoś powodu jestem tutaj inaczej traktowany, gdy próbuję się uzewnętrzniać. Tzn. inni ludzie bezsensownie plotą co im tylko ślina na język przyniesie i wszystko jest ok. Zaś gdy ja próbuję wyrazić swoje zdanie, to pojawiają się tarcia, konflikty. A więc pozostaje mi trzymać język za zębami. Ale ta energia gromadzi się, kumuluje w gniew i domaga się ujścia. A zatem...
  10. Były, ale jakoś dałem radę, bo mam motywację. Dzisiaj wbiłem 20. level. Już niedługo stanę się niezwyciężony. Będę doskonale nad sobą panował. I tym razem nie dam się już nabrać na tę historyjkę o rzekomej konieczności ulegania słabościom, sączoną mi do uszu niczym jad przez przebiegłe nihilistyczne cieniasy, chcące bym się zbrukał, chcące mnie zniszczyć... Odzyskam dawną siłę woli i następnie ją przebiję, dodatkowo wzmocnię ją jeszcze bardziej. Stanę się niepokonany, niezwyciężony. A wtedy...
  11. Dziękuję :) 18. dzień bez cukru. Właściwie to właśnie zaczął się 19.
  12. Medytacja to po prostu odpuszczanie ruminacji..
  13. Po co medytacja zdrowym? Obserwacja oddechu pozwala dokonać przeprowadzki - z mieszkania w ruminacji do mieszkania w świadomości-obecności. Oczywiście to jest kwestia wiary - bądźcie gorący albo zimni. Wszystko albo nic. Albo decydujemy, że do prawdy dochodzimy przez ruminację, albo że ruminacja nas od prawdy oddala.
  14. nvm

    NOWE X czy Y

    Fifa. LSD czy NZT?
  15. Też mam tak od co najmniej paru lat - przyzwyczaiłem się po prostu Kiedyś za to miałem co jakiś czas dość silne bóle głowy, teraz się to wszystko po prostu unormowało i mam stałe pulsowanie/napięcie.
  16. nvm

    Spamowa wyspa

    Krzyż Pański jest dopiero wtedy, gdy człowiek świadomie zdecyduje się przyjąć trud trwania w wolności i nie ulegania kompulsjom, nawet jeśli mu to nie będzie idealnie wychodzić :)
  17. nvm

    Spamowa wyspa

    Kompulsja to jest akt podporządkowania się przymusowi. Dla mnie jest to grzech. Dla mnie kompulsja = grzech, a grzech = kompulsja. Czyli każda kompulsja to grzech i nie ma grzechu, który by nie wynikał z kompulsji. Oczywiście mogą występować różne poziomy świadomości/dobrowolności. Ja nie mam problemu z tym, by zaakceptować swoją grzeszność, czyli skłonność do kompulsji i mniej lub bardziej mimowolne wikłanie się w nie. Najważniejsza jest intencja bazowa.
  18. nvm

    Spamowa wyspa

    Nie. Chodzenie do pracy nie musi wynikać z przymusu. Nie, nie, nie. Liczy się to, czego chcesz w danej konkretnej chwili. Nie jesteś przymuszany do pracy Albo uważasz, że to jest dobry pomysł albo nie. Jeśli uważasz, że to jest dobry pomysł, to to nie jest przymus. Rozumiem, że energie lucyferiańskie (rozumiane w pewnym sensie) mogą być pociągające. Natomiast Aryman to już inna bajka. Jeśli z przymusu to tak :) Ale "asceza" może być również wyrazem frajdy i wtedy nie :) Przykro mi że tak uważasz.
  19. nvm

    Spamowa wyspa

    Sprzedanie duszy polega na kierowaniu się przymusami. Im bardziej kierujemy się przymusami, tym bardziej oddajemy swoją wolność i się zatracamy w kompulsywności. Na przykład jeśli męczą Cię skrupuły i z przymusu idziesz do spowiedzi, to w ten sposób sprzedajesz duszę diabłu i oddajesz mu nad sobą władzę. Podobnie jeśli z przymusu idziesz do kościoła. W ogóle jeśli cokolwiek robisz z przymusu. Ale tak samo jeśli z przymusu wszędzie się dopatrujesz, czy aby nie chcesz kierować się przymusem. Generalnie rozwiązaniem jest swoboda, spontaniczność i ignorowanie wszelkich presji i przymusów. Oczywiście diabeł będzie twierdzić, że to on jest bogiem i przymusów/presji trzeba się słuchać.
  20. Mówiąc jeszcze inaczej: jeden rodzaj działania wypływa z poczucia przymusu drugi rodzaj działania wypływa z wolności "Muszę najpierw to wszystko właściwie zrozumieć" to oczywiście błędna postawa.
×