cyklopka, jakoś nie bardzo potrafię wierzyć że kiedyś się spotkamy, jakoś... Ale miło że mówisz, że pewnie to się stanie Pewnie mój mocno zasiany, przez depresję, pesymizm się odzywa, że tak myślę.
Taką co lubi małych chłopczyków, żeby się nimi opiekować i zagłaskiwać na śmierć?
E tam, no bez przesady... Potrafię się zachowywać nie tylko jak mały chłopczyk I bywam uparty i stanowczy.
Ḍryāgan, ojjj współczuję... Myślę, że ja na Twoim miejscu chyba spróbowałbym zorganizować sobie jakoś czas, żeby nie było w tym czasie w domu, tylko co tu robić tak przez cały wieczór/noc... :/
To nie brzydota jest społecznym kalectwem, tylko przyjmowane schematy przez ogół, stereotypy i ludzka głupota we wmawianiu sobie czegoś na siłę, że tak właśnie jest i tyle, koniec kropka