Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cumulus

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Cumulus

  1. Cumulus

    Witajcie...

    Cześć Grzegorz, Myślę, że w twoim przypadku jak najbardziej wskazane jest położenie się w szpitalu na jakiś czas. Mówisz psychiatra - ok, ale czy byłeś kiedyś u psychologa? Uczęszczałeś na psychoterapię?
  2. Cumulus

    Cześć :)

    Więc, wg. ciebie byłbym mądry, gdybym zaczął wierzyć w "coś, co wyciągnąłeś sobie przed chwilą z dupy". Gratuluję, mądry człowieku. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli [w Boga]" Dla każdego, kto czytał w całości i ze zrozumieniem ten fragment Ewangelii jest chyba oczywiste, że chodzi o wiarę w Boga, a nie o wiarę w cokolwiek. Ale oczywiście łatwiej ci było zaatakować goły fragment bez odniesienia do kontekstu.
  3. Cumulus

    Czesc

    Cześć :) Gdzie pracujesz, jeśli można spytać? Chyba lepiej będzie jak pogodzisz się z tym, że ta kobieta nigdy nie będzie z ciebie zadowolona. Jeśli myślę o polskich kierownikach w zagranicznych marketach to nasuwa mi się analogia z żydowskimi kapo w niemieckich obozach śmierci.
  4. Cumulus

    Cześć :)

    TruchłoBoga, Napisałeś bardzo dużo o swoim stosunku do wiary. Nie będę się odnosił do szczegółów, bo nie widzę sensu. Niestety mam wrażenie, że masz swoją prawdę, a prawdy obiektywnej szukać nie chcesz. Może tak Ci wygodniej? Jesteś w błędzie, bo Bóg istnieje. Jest obecny w swoim Kościele (wspólnota wierzących) na różne sposoby. Tak, wiara to wiara. Wiara nie może być nauką w projektowanym przez Ciebie znaczeniu, bo jej przedmiotem jest rzeczywistość nieweryfikowalna empirycznie w sposób eksperymentalny. Jednak "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Jeśli rzeczywiście chcesz poznać prawdę obiektywną o Bogu, to pierwszym krokiem jest postawa otwartości na poszukiwanie jej. No chyba, że odpowiada Ci chłeptanie w swoim nihilistycznym bajorku...
  5. Cumulus

    Witajcie! :)

    Cześć :) Byłaś u psychologia, chodziłaś na psychoterapię?
  6. Cumulus

    Cześć

    Cześć Filip :) Ciężka historia... Zdziwiłbyś, ilu facetów w tym wieku i starszych nigdy nie było w związku z kobietą. Myślę, że najlepszym wyjściem będzie szczera rozmowa z dziewczyną. Jeśli jest tak, że to, że masz dla niej mniej czasu jest związane z Twoimi stanami depresyjnymi, a nie z olewanctwem - to powiedz Jej to. Jeśli kocha - na pewno zrozumie! Jeśli nie, chyba sam wiesz, jakie będzie najlepsze wyjście. Wizyta u psychologa obowiązkowo.
  7. Cumulus

    Cześć

    Cześć Melisa :) Wiem co to napady paniki, "samonakręcający" się lęk... to były najgorsze dni mojego życia. Myślę, że priorytetem jest dla Ciebie gruntowna, długoterminowa psychoterapia. Na pewno będzie skuteczna! Być może obawiasz się, że Twój obecny facet porzuci Cię, tak jak poprzedni, bo masz zaburzenia emocjonalne. Boisz się odrzucenia ze strony najbliższej osoby. A co się stanie jak Twój facet rzeczywiście Cię porzuci, zostawi Cię dla innej, zdrowej?
  8. Cumulus

    Cześć! :)

    Cześć :) Myślę, że przyczyną Twoich problemów jest sytuacja stresowa, która mogła uruchomić kłopoty z tarczycą. Przy niedoczynności tarczycy często występują takie objawy jak: depresja, obniżony "napęd", przewlekłe zmęczenie, nadmierna senność. Więcej na ten temat w artykule z portalu endokrynologia.net http://www.endokrynologia.net/tarczyca/problemy-psychiczne-depresja-zm%C4%99czenie-choroby-tarczycy Lęk przed urojonymi chorobami to hipochondria. Spokojnie, w takich chwilach zawsze warto zastanowić się, czy rzeczywiście są podstawy do tego, żeby stwierdzić u siebie jakąś chorobę :) Pomocy szukaj przede wszystkim u endokrynologa. Dobry psycholog i przyjaciele też jak najbardziej wskazani :)
  9. Cumulus

    Cześć :)

    Miałem bardzo osobiste doświadczenie na modlitwie, Bóg pokazał mi, że jestem jego stworzeniem, posiadam ogromną godność jako człowiek i naprawdę bardzo dużo ode mnie zależy. Zrozumiałem, poczułem i zobaczyłem oczyma wyobraźni w jednej chwili. Ze stanu silnego przelęknienia i smutku nagle wstąpiło we mnie pocieszenie, taki spokój... Po prostu spotkałem Jezusa prawdziwego, osobę, który jest zupełnie inny niż Go sobie do tamtej pory wyobrażałem. Każdemu życzę takiego spotkania. Wystarczy tego szczerze pragnąć i szukać. Tak, wybrałem psychologię, bo chcę sobie pomóc. Co w tym złego? Widzę, że są tutaj osoby, którym nie specjalnie się to podoba. Czy macie jakieś rzeczowe argumenty czy jest to tylko przejaw jakiejś zazdrości czy innych negatywnych uczuć?
  10. Cumulus

    3w1

    Cześć arienka :)
  11. Cumulus

    Cześć :)

    Cześć Wszystkim! :) Mam 22 lata, jestem studentem psychologii. Wybrałem ten kierunek studiów, ponieważ chcę pomagać ludziom i chcę pomóc samemu sobie. Co mi dolega? Zapewne nerwica/zburzenia lękowe. Dlaczego? W dużym skrócie dlatego, że w pewnym momencie życia zacząłem żyć wartościami, które w rzeczywistości nie prowadziły mnie do bycia bardziej człowiekiem, nie prowadziły do poznania prawdy, dobra i piękna. Te pseudo (tak je dzisiaj mogę nazwać) wartości doprowadziły mnie do ruiny. W najgorszym okresie nieobce mi były napady paniki ("samonakręcający" się lęk, mrowienie, przyspieszona akcja serca, przeczucie, że miałbym zaraz umrzeć - coś przerażającego). Jednak, paradoksalnie, gdyby nie te straszne napady, być może bym nigdy nie spostrzegł, że coś jest nie tak. Myślałem, że takie straszne cierpienie to ofiara miła Bogu. Myślę, że jestem na dobrej drodze. Studiuję psychologię na renomowanym uniwersytecie z dobrymi wynikami. Od października będę uczęszczał na psychoterapię. Ale przede wszystkim pokładam ufność w Prawdziwym Bogu, który naprawdę istnieje, czego jestem świadkiem :). Pozdrawiam wszystkich :)
×