Vengence

Takie dawki jak ty bierzesz się nie nadaja, dawki rzędu 30-60 mg można brać i działają przeciwdepresyjnie, max dawka terapeutyczna dxm to 120 mg.Na mnie najlepiej działa alkohol, nie znam niczego lepszego z mocą przeciwdepresyjną - oczywiście to tylko chwila, ale mocą jedynie silne dragi mają podejście do alkoholu.

Dzięki.

To nie żadna nowość, każde większe picie cofa efekty kuracji o jakieś minimum kilka dni, wniosek lepiej nie pić, chyba, że jest się na leku bardzo długo i jest cały czas stabilnie dobrze, wtedy można sobie pozwolić na jakaś impreze, oczyiwiście w granicach rozsądku, sam dzisiaj mam ochotę coś wypić, ale chyba się powstrzymam. Nie ma co pic alko, nie oplaca sie. Vengence, jak u ciebie postepy ? Całkiem dobrze póki co, zwiększyłem mirte na 60 mg, miałem odstawić, ale postanowiłem jeszcze spróbować zwiększenie, jakby jest lepiej trochę. -- 18 sty 2016, 15:12 -- Zastanawiam się jeszcze nad zwiększeniem wenlafaksyny na dawkę 225 mg, może nawet na 300 mg, ale to za jakiś czas, w środę jadę do lekarza.

To nie żadna nowość, każde większe picie cofa efekty kuracji o jakieś minimum kilka dni, wniosek lepiej nie pić, chyba, że jest się na leku bardzo długo i jest cały czas stabilnie dobrze, wtedy można sobie pozwolić na jakaś impreze, oczyiwiście w granicach rozsądku, sam dzisiaj mam ochotę coś wypić, ale chyba się powstrzymam.

Doraznie mają. tak jak z alkoholem, ale z czasem kończy się tragicznie, z resztą te dawki które ty brałeś to nie branie lecznicze tylko ćpanie, nazywajmy rzeczy po imieniu.

Pokaż mi kogoś u kogo tak się nie dzieje w dłuższej perspektywie brania ssri w tym esci!?

achino, Post achino oddaje dokładnie to co właśnie chciałem napisać.

Tu nie trzeba jasnowidza, esci to syf, który zamula a nie aktywizuje.

Ja wegetuję...po niedzieli mam wizytę, potrzebny mi raczej antydepresant, może mój lekarz mi to przepisze? Jeśli sądzisz, że po esci nie będziesz wegetował, to od razu ci mówię, że się mylisz.

Ja brałem dxm, rzeczywiście daje radę, w jakich dawkach go bierzesz??

To co zrobić jak to wszystko co wymieniłeś było objawami choroby ? SSRI jeszcze to pogłębi ? Nie każdego to spotyka, niektórzy czują sie bardzo dobrze na ssri, co do twojego pytania to nie wiem co zrobić, skąd mam to wiedzieć, sam siedzę w depresji i już mam tego dość, ssri zamulają, jak brałem paroksetyne albo esci to marzyłem tylko o spaniu, albo o tym by siedzieć i patrzeć w monitor, bez żadnych uczuć czy nawet chęci, ja nawet już jak film oglądam to nie czuje kompletnie nic, patrze bezmyślnie i tylko liczy by dzień jak najszybciej się skończył, zero jakiekolwiek życia, czy to towarzyskiego, czy ogólnie jakiekolwiek, jedyne co mnie utrzymuje jeszcze jako tako to sport, siłownia, biegani, sztuki walki, choć już coraz mniej mam sił by to wykonywac, kiedyś miałem nadzieje, że dzięki temu wyjdę z depresji, ale się pomyliłem.

Paradoksalnie najgorsze są te choroby których nie widać przy diagnostyce, wirusy i inne choroby to całkiem co innego, ale zgoda są ludzie którzy wychodzą z depresji, ale ja znam mało takich osób, więcej znam tych co już nie żyją bo poginęli w depresjach, albo żyją na lekach z dnia na dzień i życie ich nie cieszy są i czują się wrakami.

Sądzisz, że ci co biorą leki też nie walą samobójów!? Oczywiście się walą, a sadzisz, że walą częściej podejmując leczenie czy nie biorąc pigułki? Sądzę że dużo wali na początku brania ssri, bo te leki wręcz pchają do samobója w pierwszych tygodniach leczenia, o ile to można nazwać leczeniem, raczej utrzymywaniem pacjenta(trupa) przy życiu, przy długim braniu ssri pojawia się apatia, anhedonia, pustka, brak ochoty na cokolwiek za wyjątkiem łóżka i komputera, dochodzi brak motywacji i paradoksalnie energii, koniec końców i tak dużo ludzi wali samobója, na lekach czy bez nich.

Sądzisz, że ci co biorą leki też nie walą samobójów!?

W skrajnych przypadkach wyleczenie depresji.

Ja wiem, 3 tygodnie to tyle co nic, każdy lekarz mu to powie, jakbym powiedział swojemu lekarzowi, że czekamy 3 tygodnie na poprawę a potem zmieniamy lek to był mnie wyśmiał z resztą jemu powiedział bym to samo, mogę się zgodzić, z resztą ja już nie mam ochoty gadać to samo, TLPD działają bardzo szybko, niektóre leki receptorowe działają szybko, ale z pewności nie ssri. Vengence, ja w ciągu 4 tygodni przerobiłem dwa ssri i mój lekarz twierdzi, że nie ma co dłużej czekać bo źle reaguję na te leki. No jeżeli ktoś bardzo zle reaguje na leki to wiadomo, że trzeba je odstawić bo pacjent może nie dożyć do poprawy. -- 16 sty 2016, 12:52 -- Wczoraj nie wziąłem wenli i dzisiaj nie mam żadnych myśli samobójczych, gdzie na leku mi się zdarzały bardzo często.

Ja wiem, 3 tygodnie to tyle co nic, każdy lekarz mu to powie, jakbym powiedział swojemu lekarzowi, że czekamy 3 tygodnie na poprawę a potem zmieniamy lek to był mnie wyśmiał z resztą jemu powiedział bym to samo, mogę się zgodzić, z resztą ja już nie mam ochoty gadać to samo, TLPD działają bardzo szybko, niektóre leki receptorowe działają szybko, ale z pewności nie ssri.

To nie do końca tak jest bo u ciebie lek zaskoczył tak naprawdę po zwiększeniu dawki a więc 4 tygodnie na 75 mg a potem 8 tygodni na 150 mg i zaczęła działać tak było!?, czyli zadziałał po 8 tygodniach, bo pierwsze 4 tygodnie się jakby nie liczą, bo lek odpalił na wyższej dawcę, gdybyś zaczął brać od razu 150 mg to zadziałała by 2 miesiącach.

Biore trittico 50-100mg, ale bede sie staral odstawic. Ja bym poczekał z tym trittico, możliwe że twoje dobre samopoczucie w jakiejś części jest jego zasługą.

Super, swoją drogą 5 kaw dziennie to przegięcie, może masz więcej energii bo pijesz mniej kaw, kofeina w większych ilościach zamula, a ja chyba odstawiam mirte od dzisiaj, tylko nie wiemjak będzie ze snem.

Ktoś brał dawkę 60 mg??. jak z działaniem w porównaniu z 30 mg mirty, tyje się tak samo, zamulenie mniejsze??

Najlepsze jest to, że jego się nikt nie boi, haha. -- 14 sty 2016, 20:48 -- Dobra koniec gadki nara wszystkim.

Ja z tobą też nie dyskutuje nara.

A kto się wkurzył pisze, że jesteś paj..m a ty się cieszysz, rzeczywiście jesteś chory, otworzę szampana jak cie stąd wypierdolą w końcu będzie spokój.

Oznaki poprawy to dla ciebie poprawa?? Oznaki poprawy to jest element poprawy, to pierwsze sygnały, zwiastuny poprawy- ale nie wiem w jakim celu dociekasz, lubisz się spierać czy jednak dysforia? Dysforia to ty masz na drugie paj..u