-
Postów
37 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez vacuity
-
Panna_nikt nie potrafi odpowiedzieć i ja się nie dziwię... od grudnia próbuję znaleźć odpowiedź na takie same pytania na terapii i ciężko to idzie ;( Panno_nikt, a masz psychoterapię? Rozmawiałaś o samookaleczeniu z terapeutą?
-
A jak zrobi? Co wtedy? Powiesz" "ojej, pomyliłem się"? Ten wątek jest właśnie po to, by się przejmować, pomagać...
-
Nie "nie pomyślałeś", a "nie pomyslałaś". Znasz jakiegoś faceta, który miałby motylka za awatara? Jasne, można zaszkodzić. Wszystko zależy od człowieka. Jednemu pomoże ostre potraktowanie, innemu nie. Ale jeśli ktoś uparcie nie przejawia chęci do życia bez uzasadnionej przyczyny czy nie dając sobie pomóc to nawet współczucie w pewnym momencie staje się udawane. I tu pytanie. Co zrobić z takim człowiekiem?
-
Panno_nikt, czasem pomocą jest właśnie taki kop w d... zamiast użalania się nad taką osobą...
-
Coś w tym jest...
-
Jak dziwnie to brzmi...
-
Nie róbmy tutaj dyskusji o religii... Ty masz swoje zdanie, ja swoje i oboje dobrze wiemy, że nie przekonamy drugiej strony. ~The end~
-
Wiara w Trójcę Świętą już jest niepopularna. Jak myślisz, co się stanie, jeśli powiem przeciętnej grupie osób w naszym wieku, że wierzę w Trójcę Świętą? Roześmieją mi się w twarz. Co myślą ludzie czytając tego posta? Co myślisz Ty? "katoliczka" , "ciemnota". Myśl co chcesz, ale wiesz co? Warto mieć coś, co daje siły by żyć. Bez względu na to czy i jak to jest popularne. Nie musi. Nie na tym to polega. ten argument akurat działa najmniej w takich chwilach... Mi pomogło. Dopiero gdy uświadomiłam sobie jakim dnem (dosłownie) się stałam robiąc cięcia na skórze, dotarło do mnie: "możesz przestać". I przestałam. Od dwóch miesięcy żadnych nowych cięć :)
-
"Czasami nadwrażliwość jest przekleństwem" powiedział w wierszu jakiś mądry człowiek i miał rację... Z drugiej strony- świat potrzebuje ludzi wrażliwych. Jak to zrobić- wyleczyć się z nadwrażliwości, ale zostać wrażliwym? Gdzie zaczyna się jedno, a kończy drugie? Jak się wyleczyć? Ja chłonę wszystko jak gąbka i nie potrafię nad tym zapanować... "Ten świat nie jest dla mnie, a ja nie jestem z tego świata"
-
Każdy organizm reaguje inaczej... Na ulotce jest napisane, że lek może powodować działanie usypiające, dlatego przyjmowanie większych dawek zalecane jest na wieczór. Np ja brałam: 25mg rano, 25mg południe, 100mg wieczór a teraz biorę 100mg tylko na wieczór to chyba bezpieczne wyjście...
-
To mi przypomina, że gdy jeżdżę do babci na wieś i zakładam tam moje stare buty, stopy owijam ściereczkami, bo nie da się sprawdzić, czy tam w głębi nie ma przypadkiem pająków... A moją cyfrą do ustawiania na budziku jest 1. Tak więc 6.01, 7.01, 8.01 itd... :)
-
ja też sprawdzałam czy moi rodzice (i babcia) oddychają jak śpią... do tego czasem w nocy wydawało mi się, że mój tata nie jest moim tatą tylko obcym mężczyzną w masce i próbowałam mu tą maskę zdjąć... nie muszę dodawać co się działo jak się przypadkiem obudził
-
a wiecie, że ja nie wpadłam na to, że chodzenie po deszczu na palcach, między dżdżownicami, to jest natręctwo... Robię tak już wiele lat... I ludzie w którymi chodzę denerwują się, że ciągle patrzę w chodnik i pogadać się ze mną nie da...
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
vacuity odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Jeśli uważasz, że psycholog jest nietrafiony- musisz go zmienić. Jasne, że zaczynanie wszystkiego od nowa nie jest przyjemne- opowiadanie o problemie (ja się zawsze czuję jak idiotka), nawiązywanie więzi... ale niestety: jak trzeba to trzeba. Tu chodzi o Twoje zdrowie. -
w pułapce -propblemy w rodzinie i nerwica
vacuity odpowiedział(a) na Magnezja temat w Nerwica lękowa
A nie lepiej spróbować terapii rodzinnej? Jasne, możesz próbować się od nich odciąć, ale to nie rozwiąże problemu chorych relacji między nami. Nie będzie łatwo je naprawić, ale na pewno to się opłaca... -
Też myślę, że to przesadzone :) nie martw się, jest ok i nie ma co panikować z powodu takiej sytuacji... Grunt to nie wmawiać sobie choroby... będzie dobrze :)
-
W kościele gdy przychodzi moment rzucania na tacę muszę objechać monetą między palcami obu dłoni (tak jakbym je odrysowywała), a potem dotknąć nią każdego paznokcia. Inaczej nie oddam pieniążka Rozwiązaniem problemu byłoby szykowanie na tacę papierowych pieniędzy -zamiast monet- ale jakoś nie mogę się przestawić
-
Podobno poziom leczenia jest tam bardzo wysoki (polega głównie na różnych rodzajach psychoterapii), ale już do końca roku nie ma wolnych miejsc na turnusach. Po przejściu rozmowy kwalifikacyjnej możesz być jedynie zakwalifikowana do tzw. listy rezerwowej. Warto pomyśleć nad leczeniem na oddziale leczenia zaburzeń nerwicowych- w praktyce to samo co w klinice, a są jeszcze wolne miejsca, bo oddział dopiero się rozkręca. Sama się tam najprawdopodobniej wybiorę... W razie czego odezwij się na priv, mogę Ci dać telefon.
-
Mnie na filozofii uczą, że nienawiść zawsze jest zła... Co innego gniew, tzn. "słuszny gniew"
-
właśnie słucham trzeci raz... po prostu genialne :)
-
Zagubiona=>, przepraszam, po prostu nie sprawdziłam wszystkich stron... Jak widzę- kolejna miłośniczka Comy, witam w rodzinie :) "Jeszcze raz mógłbym zmienić kształt rozpiąć skrzydła i frunąć nie zważając na strach jeszcze raz, przecież sposób znam tylko nie mam już siły tylko nie wiem jak"
-
Coma - Leszek Żukowski czasami wolę być zupełnie sam niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk posiadam wiarę w niemożliwą moc potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok mogę poruszyć was na kilka chwil tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być na pewno czułeś kiedyś wielki strach że oto mija twój najlepszy czas bezradność zniosła cię na drugi plan czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas ogromny zgrzyt znieczula nas na szept tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen słowa zlewają się w fałszywy ton gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd okłamali mnie z nadzieją że uwierzyłem i przestanę chcieć muszę leczyć się na ból i strach gdzie jest człowiek który z siebie sam pokaże mi jak kto pokaże mi jak? czasami wolę być zupełnie sam niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk posiadam wiarę w niemożliwą moc potrafię jeśli chcę rozświetlić mrok mogę poruszyć was na kilka chwil tylko zrozumcie kiedy zechcę znowu z sobą być znowu z sobą być... na pewno czułeś kiedyś wielki strach że oto mija twój najlepszy czas bezradność zniosła cię na drugi plan czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas ogromny zgrzyt znieczula nas na szept tak trudno znaleźć drogę w ciepły sen słowa zlewają się w fałszywy ton gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd niczego nie będzie żal... okłamali mnie z nadzieją że uwierzyłem i przestanę chcieć muszę leczyć się na ból i strach gdzie jest człowiek który... ...niczego nie będzie żal
-
Nie zgodzę się. Może jestem w luksusowym przypadku, ale... Mam wsparcie w mojej rodzinie. Mam wsparcie w moim chłopaku. Mam wsparcie w przyjaciółce. W psychoterapeutce (i to nie prywatnej). W mojej ukochanej pani doktor- psychiatrze. I w kilku księżach- przyjaciołach domu... Szkoda, że to całe wsparcie jest po prostu niczym, gdy przychodzi depresja.