Skocz do zawartości
Nerwica.com

vacuity

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vacuity

  1. Myślałam, żeby zdecydować się na dziecko, myślałam, że to pomoże mi wyzdrowieć, że będę miała dla kogo żyć. Ale boję się... Podobno są przypadki że to działa. Tylko dziecko to nie jest terapia, z której można zrezygnować jak nagle coś nie pasuje. A jeśli dziecko mi nie pomoże? Co wtedy? Gdy czytam Wasze wypowiedzi mam wrażenie że jak właśnie będzie... Teraz, gdy jest mi źle, mogę się zamknąć w pokoju, mogę patrzeć tępo w ścianę, mogę udawać, że nie widzę, nie czuję, że mnie nie ma... A to będzie chyba tylko komplikacja mojego życia która po prostu się nie opłaca...
  2. Wiecie, jak tu wchodzę na forum, to zawsze robi mi się smutno... (w związku z tym nie mam pojęcia dlaczego ciągle to robię, ale robię, codziennie...) To nie fair, że istnieje coś takiego jak depresja, że istnieje stan, w którym jest Polina, że nie nadajemy się po prostu do życia. Po prostu nie fair :/ nie mam siły nawet się buntować...
  3. i za to szczerze podziwiam...
  4. Skoro wiesz, dlaczego nic z tym nie robisz?
  5. vacuity

    Odrobina poezji

    Nie uratowała mnie powódź... - Ewa Lipska Nie uratowała mnie powódź mimo że leżałam już na dnie. Nie uratował mnie pożar mimo że paliłam się przez wiele lat. Nie uratowały mnie katastrofy mimo że przejeżdżały mnie pociągi i samochody. Nie uratowały mnie samoloty które eksplodowały ze mną w powietrzu. Waliły się na mnie mury wielkich miast. Nie uratowały mnie grzyby trujące. Ani celne strzały plutonów egzekucyjnych. Nie uratował mnie koniec świata ponieważ nie miał na to czasu. Nic mnie nie uratowało. ŻYJĘ
  6. A ja dopiero zaczynam... ledwo trzy razy, nożem. Ja, która mam "niski próg bólu", która boi się zrobić sobie krzywdę... zaczynam. Gardzę sama sobą, ale gdy patrzę na swoją pokaleczoną rękę przepełnia mnie duma. To po prostu chore :/
  7. Wiesz, może to zbyt proste, co powiem, ale trzeba po prostu być. I mieć nieskończoną ilość cierpliwości. Choruję na depresję i wiem, jak to jest, gdy nic się nie chce... Mój chłopak od początku wiedział o wszystkim i był ze mną. Podtrzymywał na duchu, trzymał za rękę, zasypywał ciepłymi słowami. Właśnie tego było mi trzeba. Czasem też miał dość, sprawiałam mu ból przytulając się i mówiąc że się zabiję... teraz o tym wiem, ale człowiek w depresji nie myśli o innych. To smutne, ale to jeden wielki egoizm. Więc życzę Ci wytrwałości... będzie Ci potrzebna, ale pamiętaj: najgorsze co możesz zrobić to zabrać mu pewność tego, że przy nim będziesz.
  8. vacuity

    Odrobina poezji

    "Jednakowo piękna jest noc" Edward Stachura Jednakowo piękna jest noc, jak śmiech obłąkanego w tej nocy. ``A piękno jest początkiem przerażenia''. Ja jestem owym szalonym, dla którego nieważny jest klucz, którym można otworzyć drzwi, a to, że ten klucz mogę wrzucić do studni, a drzwi rozbić głową, dla którego nieważna jest kieszeń, do której mogę wsadzić 100 zł, a dziura w kieszeni, którą może wylecieć ostatnia nadzieja - zaproszenie na bal samobójców. Wierzę w siebie tak jak nie wierzę w ``Świętych obcowanie'' i ``Grzechów odpuszczenie''. Bo ja żadnym kreto i szczurom nigdy nie przebaczę. Jeśli jest Bóg, jeśli Bóg mnie stworzył, jestem jego częścią - częścią boga i też będę sądził ludzi jak oni będą mnie sądzić. Los kazał mi zostać włóczęgą, matką włóczęgi jest poezja. przyjaźń jest dla mnie zbyt szlachetnym uczuciem, bym po Twoim milczeniu, mógł jeszcze Cię o coś prosić. Zbliża się już balet biały połnocnych czarownic, a ja nadal chodzę w trampkach. Ej przyjaciele moi, przyjaciele. Puszkin miał rację. nie ma sprawiedliwości. ``Piękno jest absolutną sprawiedliwością''
  9. Czy jestem egoistką w depresji? Oczywiście... ale ta choroba ma to do siebie, że kompletnie znieczula nawet na oskarżenia typu: "ale z Ciebie egoistka". Jestem egoistką. Ale nie mam siły, by nią nie być...
  10. Wiecie... w lutym żyłam samymi czarnymi myślami. I gdyby nie wiara w Boga, już by mnie tu nie było. Ale przetrwałam. Było ok. I nagle, przedwczoraj, w piątek wieczorem, gdy wkuwałam kolejne łacińskie słowa (sesja, sesja), pojawiły się w mojej głowie natrętne myśli. O śmierci. Zanim się obejrzałam ściągałam z regału wszystkie opakowania leków, jakie miałam. To był impuls. Liczyłam tabletki- czy wystarczy? I znów nagle, myśl w głowie "Agnieszka, co Ty robisz?". Usiadłam na łóżku przerażona. Napisałam smsa do swojego chłopaka. Był u mnie 5 minut później. Z tysiącem ciepłych słów. Myśli przeszły. Ale teraz... nie mogę sobie ufać. Nie znam samej siebie. Boję się zostać sama. Wariuję...
  11. Nie ma to jak opowiadanie ludziom o naszych problemach, prawda Pawełku? I czego ciekawego się dowiedziałeś? Proponuję posłuchać się cadarxxa, to widać wielki specjalista od postępowania w trudnych uczuciowych sytuacjach. Dowiedziałam się o sobie mnóstwa fascynujących rzeczy. Swoją drogą to przerażające jak wpływają na Ciebie opinie innych osób. Wybacz ton w którym piszę, ale jestem rozgoryczona... kilka słów, może zrozumiesz... Within Temptation "See Who I Am" Is it true what they say, are we too blind to find a way? Fear of the unknown clouds our hearts today. Come into my world, see through my eyes. Try to understand, don't want to lose what we have. We've been dreaming but who can deny, it's the best way of living between the truth and the lies. See who I am, break through the surface. Reach for my hand, let's show them that we can free our minds and find a way. The world is in our hands, this is not the end. Fear is withering the soul at the point of no return. We must be the change we wish to see. I'll come into your world, see through your eyes. I'll try to understand, before we lose what we have. We just can't stop believing because we have to try. We can rise above their truth and their lies. I hear their silence preaching my blame. Will our strength remain if their power reigns?
  12. Zażywam ten lek od kilku dni, narazie bez większych efektów, trochę uspokaja, trochę otumania... Przyjmuję go w dawce 45mg dziennie. Docelowo 90mg dziennie. Max dawka to 150mg dziennie.
×