Purpurowy

Ḍryāgan, cześć.

Kurde, to tyle co ja.

Ja bym Cię widział jako ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Będziesz dbał o poprawną polszczyznę.

Dzień dobry.

Moim postulatem jako ministra rolnictwa jest pomysł, żeby w święta narodowe wszyscy nosili gumofilce, jako element stroju narodowego.

Ale... ale... ja chcę pomóc.

Zablokujemy stolicę ciągnikami!

Polska Partia Albańczyków?

Ja tak samo, już nawet nowe gumofilce kupiłem i zaciągnąłem kredyt na kupno opryskiwacza hydraulicznego.

Ale jemu (o ile się nie mylę) samo nie przeszło, więc i Tobie samo nie przejdzie. Marsz do lekarza bo naskarżę do króla że o siebie nie dbasz!

No właśnie...

Adam z Nowowiejskiej opuchniętą rękę smarował kremem nivea...

No przydało by się w końcu wybrać. Najbliższy (przyzwoity) oddział detoksykacyjny mam w Łukowie.

Dzięki.

Dziękuję.

Od alkoholu. Brzmi dobrze, chociaż może w niedzielę uda mi się to załatwić, bo taki jegomość jeździ co niedzielę do Łukowa to może mnie zabierze.

Sam już nie wiem. Nie mogę się zebrać żeby pojechać i się zapytać.

Szkoda gadać... A jak u Ciebie?

JERZY62, witaj.

Witaj. Wypić wypiłem, wszak codziennie wypijam. Ale dzisiaj miałem rano ojcu w pracy pomagać, a wstałem z łóżka nawalony i się porzygałem.

Dzień dobry. Kopa w rzyć poproszę, ale to takiego żebym nie wstał.

Napisałam dla ciebie piosenkę motywującą: Siekiera, motyka, dwa jabole, jak Dobiemu przyp***dolę, Siekiera, motyka, kopa w rzyć, Dobi już nie będzie pić! Nieczęsto piszę dla kogoś wiersze czy piosenki O, dziękuję. Fidel Castro zatwierdza przekaz utworu. [attachment=0]2016-02-18 20-52-04.925.jpg[/attachment]

Po kilku dniach lepszego nastroju powróciły dni w których możecie mnie tą siekierą nawet zarąbać na śmierć.