Znajomy mi pisał że z nim gorzej, a ja zamiast z nim pogadać to jak zwykle się nawaliłem i go zwieźli do szpitala.
Odwyk! Jak najszybciej. Miałeś już nie pić a ty co?
No właśnie, co? Miałem iść na detoks po świętach bo jak to na święta, rodzina się zjeżdża, trzeba się spotkać, pogadać, a i tak wyszło że sobie siedzę w domu i piję samotnie. Mogłem już dawno tam pójść.