Siłą nie, ale jaką korzyść mają młodzi z pojawienia się tam? Wiadomo, podróż to fajna sprawa, ale pojechać można też zupełnie gdzie indziej.
Z resztą są i tacy co potrafią siłą zagonić, na przykład moja ciotka co każdą swoją córkę przed maturą goniła na pielgrzymkę.
Z resztą też nie bardzo rozumiem, dlaczego wyznający inną wiarę niż katolicką, lub też żadną, mieszkańcy Krakowa muszą cierpieć i mieć utrudnione życie, tylko dlatego że katolicy organizują sobie zjazd?
Tak jak pisałem: niech sobie organizują, ale w miejscu gdzie nie będą nikomu przeszkadzać.